Steven Spielberg kręci film o kompozytorach muzyki klasycznej. Pragnie zatrudnić najwybitniejsze gwiazdy kina akcji. I tym sposobem na jednej sali mamy: Bruce’a Willisa, Sylvestra Stallone, Arnolda Schwarzeneggera i paru jeszcze. Steven pozwolił każdemu wybrać rolę jaką chce zagrać.
- Mozart. Moje marzenie to zagrać Mozarta. Mam podobny akcent i warunki fizyczne - powiedział Stallone.
- Zawsze ceniłem Chopina, a to uczucie tylko może wzrosnąć, gdy jako on zasiądę przy fortepianie - dodał Bruce Willis.
Tymczasem Schwarzenegger siedzi cicho w kącie.
- A ty Arnold kogo chcesz zagrać? - pyta Spielberg
- I’ll be Bach.
Strażak wrócił z pracy do domu i mówi do małżonki:
- Słuchaj, mamy wspaniały system u nas w remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek - ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dzisiaj chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada. Kiedy powiem do Ciebie "Dzwonek pierwszy" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "dzwonek drugi" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem - "dzwonek trzeci" - zaczynamy całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i woła:
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - i zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach żona woła:
- Dzwonek czwarty!
- Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
Baca patrzy jak Niemcy zjeżdżają zimą z górki. Nagle jakaś Niemka po 50-tce wjeżdża w zaspę. Baca podbiega i gwałci ją. Ona w krzyk:
- Ja gut! Ja gut!
- A skąd jo Ci kórwa teroz jagód wezmę dziwko?
Niedzielne popołudnie. Tata z synem obejrzeli wyścig Formuły 1, po czym udali się do garażu rzucić okiem na auto.
- Tato, a co tata robi?
- Zmieniam koło...
- Jak w formule jeden?
- Tak, synku, jak w formule 1...
- Jak w pitstopie?
- Dokładnie tak synku...
- To szybciej chóju, bo cię zdublują!
Przychodzi facet do fryzjera i pyta: "Jak długo, zanim będzie mógł mnie pan ostrzyc?" Fryzjer rozgląda się po salonie i mówi: "Około dwóch godzin." Facet wychodzi.
Kilka dni później ten sam facet stoi drzwiach i pyta: "Jak długo, zanim będzie mógł mnie pan ostrzyc?" Fryzjer rozgląda się po pełnym salonie i mówi: "Około trzech godzin." Facet wychodzi.
Tydzień później, ten sam facet przychodzi i pyta: "Jak długo, zanim będzie mnie mógł pan ostrzyc?" Fryzjer rozgląda się po salonie i mówi: "Godzinę i pół". Facet wychodzi.
Fryzjer patrzy na znajomego w salonie i mówi: "Hej Marian, idź za tym facetem i zobacz dokąd idzie." Za chwilę Marian wraca do sklepu, śmiejąc się histerycznie. Fryzjer pyta: "No i gdzie on poszedł, co" Marian spojrzał na swojego szefa mówiąc poważnym głosem :
"Do twojego domu"
Co takiego jest w ultraczułym kondomie?
-po, zostaje w srodku i rozmawia z kobietą
W przedziale jedzie ksiądz oraz małżeństwo z sześcioletnim synkiem. Nagle synek krzyczy:
- Tato, ale ten pociąg zapi erdala!
Ojciec spojrzał na księdza poczerwieniał i karci syna:
- Kto Cię nauczył tak się chójowo wyrażać?
Na to matka:
- Przepraszam księdza, ale te skórwysyny nie mają za chója kultury!
Ksiądz wstał i wychodząc z przedziału:
- A ja pie rdole takie towarzystwo!
Mąż do żony:
- Kochanie co sądzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie OK.
- A już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
- A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?
Mówi zjarany Jasio do zjaranego Stasia
Wiesz dlaczego mnie mama nie może bić kablem od internetu?
Dlaczego??
Hrabia ma jechać na wojnę.
- Janie masz tu klucz do pasa cnoty hrabiny. Pilnuj klucza i hrabiny!
- Dobrze hrabio.
Hrabia pojechał. Po dziesięciu minutach dogania go Jan:
- Hrabio nie pasuje!
Bułgaria, wakacje, akcja dzieje się na plaży.
Jest stare małżeństwo, ona leży na plaży, on pływa w wodzie.
Nagle drze się facet z wody:
- Kórwa mać!
Kobieta podbiega do niego i pyta co się stało.
Facet wkórwiony mówi że zgubił szczękę w wodzie.
Po 10 minutach szukania, już lekko podenerwowana żona, nie wytrzymała emocji i postanowiła że wyciągnie swoją szczene i powie że to jego. Otóż wyciąga tą szczene niby z wody i mówi:
- Patrz, znalazłam.
Facet bierze mierzy po czym wyciąga i wyp ierdala w morze tą szczene mówiąc:
-Kórwa to nie moja.
Przyjeżdża góral do Warszawy, zatrzymuje taksówkarza jadącego mercedesem i prosi o podwiezienie do hotelu. W drodze jest wyraźnie zainteresowany KÓŁECZKIEM z przodu samochodu.
- Do czego służy to KÓŁECZKO?
- To celownik. Jak widzę kogoś przechodzącego przez jezdnię, biorę go na celownik i... bach!
W tej samej chwili przed mercedesem pojawia się przechodzień. Taksówkarz bierze go na celownik, dodaje gazu i... w ostatniej chwili wymija. W lusterku widzi jednak, że przechodzień leży nieruchomo na jezdni! Góral zaś macha ręką i mówi:
- Kiepski z pana celowniczy! Gdybym nie otworzył drzwi, facet by umknął...
lista tematów
I will be Bach strona 2 z 2
Nigdy, nie mów nigdy ...
tak sobie
Seks jest jak smarowanie kromki masłem. Co prawda można użyć do tego karty kredytowej, ale jak się użyje noża, jest o wiele łatwiej.