Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię…
- To znaczy?
- Hmmm… a może przytul jak Abelard swą Heloizę…
- Czyli jak?
- Jak?! Srak! Czytałeś k**wa coś w ogóle?
- Tak! Nasza Szkapę. Ugryźć cię w dupę?
Przychodzi zięć do teściowej siedzącej w kuchni i mówi:
- Słuchaj mamusi, załatwiłem Ci miejsce na cmentarzu na Powązkach.
- O Jezu, syneczku, dziękuję Ci, to wspaniale! - odpowiada zachwycona teściowa.
- Ale jest jeden problem. Miejsce jest tylko do jutra...
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy “robić loda”
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde “trudne” pytanie (bo po co ma dziecko szukać odpowiedzi na podwórku), spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz “robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec
- Jakie brać, jakie brać…DAWAĆ. Syna przecież mamy!!!
Jaki jest odgłos spadającego włosa łonowego??
Tfu tfu
Szkoła, lekcja w klasie. Pani mówi do dzieci -
-Będę mówiła cytaty a wy będziecie odpowiadać,
kto to powiedział. Pierwszy cytat litwo ojczyzno moja
Małgosia podnosi rękę.
-Adam Mickiewicz
-Bardzo dobrze 5 i dzień wolnego
-Za piątkę dziękuję ale jestem żydówką, więc
dzień wolny odpada. -
Następne pytanie, znowu Małgosia.
Pani bardzo dobrze 5 i dzień wolnego
Na co Małgosia
-Za piątkę dziękuję ale jestem żydówką więc
dzień wolny odpada.
Jasio z tyłu już wytrzymać nie może, ręka cały czas
w górze ale znowu Małgosia go wyprzedza,
odpowiada na pytanie na co pani
-Bardzo dobrze 5 i dzień wolnego
Małgosia znowu odpowiada
-Za piątkę dziękuję ale jestem żydówką więc
dzień wolny odpada.
Jasio się w końcu wkurzył i woła.
-J*bać żydów !!
Na to pani.
-Kto to powiedział?
a Jasio
-Adolf Hitler Za Piątkę Dziękuję widzimy się po jutrze.
Na lekcji geometrii dzieci uczą się rysować koła. Jasio podchodzi do tablicy i niewprawnie rysuje niezbyt udane, jajowate kółko. Pani nauczycielka:
- "Oj, Jasiu, chyba wyszło ci jajko..."
Jasiu zaskoczony patrzy na nogawkę swoich spodenek i pyta:
- "Gdzie"?
- Podaj piwo kobieto
- A może użyłbyś magicznego słowa
- Czary mary podaj browary
Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie -
powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się
szybciej, bo do roboty nie zdążysz ...
Pani nauczycielka pyta się dzieci czy widziały kiedyś Matkę Boską.
Nagle Jasiu krzyczy:
-ja widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia, kiedy?
Jasiu na to:
-gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś pani a Ksiądz na to o Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył.
Kilka
Nigdy, nie mów nigdy ...
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak ci politycy kłamią...
Nigdy, nie mów nigdy ...
A tak całkiem spoko;]
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek
Kopciuszek płacze. Przychodzi
wróżka i mówi:
- Kopciuszku, czemu płaczesz?
- Bo nie mogę iść dziś na bal.
- A dlaczego nie możesz iść dziś na bal?
- Bo bal jest jutro.
Trzech hackerów i trzech userów wybrało się w podróż pociągiem. Userzy kupili 3 bilety, hackerzy jeden na wszystkich. Jadą. Widzą że zbliża się kontrol. Hackerzy biorą swój bilet i zamykają się we trójkę w kiblu. Przychodzi kontrola, sprawdza bilety userom, odchodzi. Przechodząc obok kibla widzi, że ktoś tam się zamknął. Puka. Hackerzy wysuwają bilet przez szparę pod drzwiami, kontroler sprawdza, dziękuje, wsuwa z powrotem bilet i odchodzi.
Ci sami userzy i hackerzy jadą w podróż powrotną. Userzy biorąc przykład z hackerów kupują jeden bilet na trzech, hackerzy nie kupują wcale. Jadą. Zbliża się kontrola. Userzy biorą swój bilet i biegną do kibla, zamykają się. Hackerzy idą za userami, pukają w drzwi do kibla, userzy wysuwają bilet przez szparę pod drzwiami, hackerzy biorą bilet i biegną do drugiego kibla na drugim końcu
wagonu...
Nigdy, nie mów nigdy ...