Podchmielonemu facetowi na rybach węgorz wszedł do kieszeni.Po pewnym czasie poszedł pod drzewko się wysusiać.Spojrzał w dół i mówi:-- Tyle lat Cię mam,a nie wiedziałem,że masz oczka...Potem zuwałył,że ma mokre spodnie.--Ale jak masz ,kurna,te oczy,to patrz ,gdzie sikasz.
humor strona 2 z 2
Oj Marek.. Tym opisem rozyebales system
"Szukam dziewczyny miłej,sympatycznej ,z poczuciem humoru.Nie szukam seksu,tylko koleżanki,z którą można porozmawiać na każdy temat.Chciałbym abyśmy się poznali przez internet.Gdy stwierdzimy,że pasujemy do siebie.Możemy spotkać się na miłej rozmowie przy kawie i ciastku.Szukam dziewczyny z Radomia,Starachowic,Ostrowca.Pozdrawiam wszystkie samotne dziewczyny.Życzę aby wam przez portal fotka.Udało poznać się mężczyznę,który okaże się przyjacielem na dobre i złe.Niech mężczyzna,z którym spotkacie się w rzeczywistości okaże się dobrym człowiekiem,a nie erotomanem.Jeśli chodzi o sex to szukam: fajna spraw jeśli robi się to z odpowiednią osobą.Szukam stałego związku:prawdziwy związek powinien być oparty na miłości,wierności,przyjaźni,sexie...jeśli brakuje któregoś elementu to nie jest prawdziwy związek."
Nie szukasz seksu, ale szukasz sexu.
Drętwe.
Wystawiając coś na osąd publiczny powinieneś liczyć się z faktem, iż zostanie to skrytykowane.
Stare, ale nadal śmieszy. :D
Mężczyxzna siedzi przy barze ,zauważa piękną kobietę.Pyta barmana :--Czy są francuskie napoje miłosne.Barman odpowiada,że nie ma.Zostały tylko żydowskie.Mężczyzna prosi o nalanie jej drinka.Kobieta szepcze czule:-Weż mnie.Weź mnie.Weż mnie na zakupy.
Krótkie Żarty:--Czym się różni mężczyzna od telefonu?--Niczym.albo pomyłka,albo zajęty,albo poza zasięgiem. Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:--Jaki narząd ,proszę pani ,jest u człowieka symbolem miłości?--U mężczyzny czy u kobiety?--usiłuje zyskać na czasie studentka.--Mój Boże!- wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową.--za moich czasów było to po prostu serce. Pewna kobieta kupiła sobie w aptece podpaski.chwilę po wyjściu zauważyła jednak,że opakowanie jest podobne,lecz rodzaj nie zgadza się z tymi,które zawsze stosuje.Wraca do apteki i pyta...--Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta zaczerwieniony po uszy odpowiada...--Pani wybaczy,ale nigdy tego jeszcze nie robiłem.