Pobudka o piątej rano. Ciężki kac, ale trzeba wstać. Budzik zadzwonił, ale to nie jest kolejny dzień pracy. Dzisiaj wyjazd. Kolejna długa droga za swoją drużyną na drugi koniec Polski. Szybki prysznic, telefon do znajomych, wymarsz z domu, jeszcze sklep i zakup kilku piw na drogę wraz z prowiantem.
Na dworcu masa ludzi w barwach, pierwsze śpiewy. Dwa wypite browary pozwalają zapomnieć o męczącym kacu po piątkowej imprezie. Podjeżdża specjal. Doborowe towarzystwo, śmiech na ustach, kolejne śpiewy. Jesteśmy zawsze tam…
Po długiej podróży dojeżdzasz do docelowego miasta. Na dworcu aż roi się od policji, która uzbrojona niczym rzymski legion czeka na jakiekolwiek Twoje potknięcie. Wyrzucony papieros tam, gdzie nie trzeba? Pusta butelka po piwie w ręce? Dajcie człowieka, a znajdzie sie na niego paragraf. Zawsze i wszędzie...
Wejście na stadion, o dziwo, przebiega bardzo szyko. Co z tego, że na tablicy wyników widnieje już 40 minuta meczu? Grunt, że cała grupa dotarła. Donośne gwizdy gospodarzy na chwilę cichną, a cała Twoja grupa, korzystając z chwilowej ciszy, ryknęła z całej siły. Jesteśmy zawsze tam...
Przez cały mecz doping z Twojego sektora nie ustaje. Trudno się przebić przez kilkutysieczny młyn gospodarzy, ale każda kolejna akcja Twojej drużyny nakręca Cię jeszcze bardziej do tego, żeby zedrzeć gardło do końca. Ostatnie minuty meczu, gol i euforia na sektorze. Twoja drużyna wygrywa,a sektor płonie od rac. Coście tak cicho....
(...)
Pobudka o piątej rano. Ciężki kac, ale trzeba wstać. Budzik zadzwonił, dzisiaj kolejny dzień pracy. Stojąc w korku i próbując doprowadzić się do porządku, myślisz tylko o jednym. Za dwa tygodnie kolejny wyjazd, a Tobie skończył się urlop.
- Haha, i tak pojadę. - mówisz sam do siebie, trąbiąc na pijanego idiotę, który wytoczył się na jezdnię.
lista tematów