Stary dobry raper Pezet, gdy był jeszcze dobrym raperem, nagrał numer o tym, że gdyby miało nie być jutra, kupiłby czterdziestkę piątkę, załadował magazynek i...
A Wy? Co byście zrobili, gdyby miało nie być jutra? Dajcie się ponieść fantazji, byle nie za bardzo, bo dzielna moderacja czuwa!
Gdyby miało nie być jutra... strona 1 z 3
Nie wiem jak my, ale ja to sprzedaje wszystko co mam cenne i czuje sie jak miloner na imprezie pozegnalnej. :D
Btw. nie chcialabym znac te informacje dzien wczesniej, bo to nie ma sensu. Czlowiek podswiadomie sie zalamie i nie wie co ze soba robic. Juz bym wolala nie wiedziec i umrzec szczesliwa, a nie w szoku. :D
Mało czasu zostało do jutra, więc lipa. Poszłabym normalnie spać. :D A gdybym miała więcej czasu.. chyba chciałabym spędzić ten ostatni czas z kimś bliskim. Gorzej, że wszyscy są jakoś daleko. :-P
Wsiadłbym na traktor, rozpędził się, ile fabryka dała i hyc w stodołę! Cóż to by była za szlachetna śmierć.
Nie ma nas? A miało być na zawsze, na wieki!
Na czarnym rynku?
Dokładnie tak samo uważam, pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć i spać spokojnie :D
Hahaha fakt, pora conajmniej idiotyczna!
O jaaaaa, Ziemia jaki słodziak! :D
Ach, nic nie rozumiesz, jutra nie będzie ;>
Po kim jak po kim, ale po Tobie spodziewałabym się czegoś więcej! :D
Najgorsze klamstwo na swiecie to obiecanie wiecznej milosci nie znajac jutra. :D
Nie no, nerki sobie zostawie. Musze sie napic w ostatnim dniu zycia.
Si señorita! :)
Raczej nic, już wiele końców świata przeżyłem, obiecują że nastąpi a tu nic dalej zegarki tykają, jaki tykały.
Jeszcze przed nami kolejne:
"2018 r. — Wojna jądrowa wg wspomnianego już Nostradamusa.
2019 r. — Banalne zderzenie z asteroidą 2002 Nt7.
2020 r. — Izaak Newton, na podstawie proroctw Jana Bogoslowa obliczył, że koniec świata nastąpi w tymże roku. Gdyby jednak nie nastąpił, trzeba będzie poczekać do 2060 r, gdyż uczony studiując Księgę Daniela wyliczył, że koniec świata nastąpi 1260 lat po założeniu Świętego Cesarstwa Rzymskiego."
Wszystko zależy od tego czy to ja się wyprowadzam czy jest ostateczny koniec świata. Ile ich już było!
Ciężko sprzedać wszystko za 1 dzień a gdy koniec świat to dodatkowe utrudnienie. Każdy bierze za darmo co mu wpadnie w ręce.
Myślę że pojechałbym na koniec świata i robił rzeczy których nie robiłem, pożyczając paliwo na krechę co 600 km.
Podobno trzeba żyć tak, żeby w każdym momencie być gotowym na śmierć. W sensie, żeby mieć wszystko wyjaśnione z ludźmi, nie mieć długów... Tak też staram się żyć, więc gdyby jutro był koniec świata, pewnie powiedział bym tylko mamie, że ją kocham, że nastał czas taki i nie inny, pewnie bał bym się strasznie... położył bym się na trawie i patrzyła w niebo, co więcej? Marzeń do jutra nie spełnię, że tak powiem.