Piękne suknie, wyeksponowana biżuteria, zdjęcia z wycieczek, szybkie samochody jest tego tutaj pełno. Taniec próżności, czy tak ma wyglądać życie ? Gdzie zmartwieniem jest to jaki prezent dostanie się na urodziny albo gdzie pojedzie się na wycieczkę w wakacje.Myślę, że to tylko pozór szczęścia gdy nadejdą nasze ostatnie godziny to wszystko przestanie mieć znaczenie, pęknie jak bańka mydlana. Jedyne co pozostanie to ślad jaki zostawimy w sercach innych.
Materialny świat strona 1 z 3
Tutaj to pikuś. Na instagramie to jest dopiero teatr iluzji. Moja siostra pracuje w podstawówce i opowiadała, że dziewczynki wpadają w kompleksy oglądając to idylliczne życie instagramowych lampucer. A będzie tylko gorzej.
Co za piękne słowa :D Dokładnie tak będzie.
materialista nie jestem, ale nie mozna popadac w skrajnosci, lamenty i twierdzenie, ze bycie biednym itd. ubogaca.
ja uwazam, ze do pieniedzy, ktore sie posiada to trzeba dorosnac,. a to tez wielka sztuka.
No własnie. Dla tego ci co nagle wygrali fortune, prędzej czy później zostali bankrutami albo wylądowali na oddziale psychiatrycznym.
Ostatnio sluchalem goscia ktory twierdzi ze zanikajacy przyrost naturalny nie jest powodowany ekonomia bo w chyba 1983 roku a wiec kiedy Polska byla biedniejsza niz teraz, mielismy najwyzszy przyrost naturalny. Ponoc chodzi o to ze zachodnie spoleczenstwa odchodza od podzialu ról na " kobieta opiekujaca sie dziecmi" i " mezczyzna ktory utrzymuje rodzine ". Wedlug tego Pana spoleczenstwo zmienia sie przez pogon za posiadaniem i statusem. W duzej mierze chodzi o kobiety ktore przez edukacje, pragnienie samodzielnosci oraz osiagniec nie maja czasu na rodzenie dzieci w ich " najlepszych latach".
Moge sie z nim zgodzic ze ma to duzy wplyw.
To tylko jeden z powodów a jest ich wiecej https://m.deon.pl/inteligentne-zycie/ona-i-on/art,580,plaga-niemeskich-facetow-wywiad.html
Ty jestes kolejnym :D
https://www.focus.pl/artykul/co-si-dzieje-w-gowie-hejtera-skd-si-bierze-mowa-nienawici
PROBLEM Z SAMOAKCEPTACJĄ
Pamiętam, gdy jako dziecko wróciłam ze szkoły i trafiłam w telewizji na jakiś turniej wiedzowy, w którym uczestnikowi zadano pytanie, czym jest morena. W moim dziewięcioletnim wówczas życiu spędziłam 8 lat i 355 dni na niewiedzeniu czym jest morena, ale akurat tego dnia pani na środowisku coś tam o morenach poopowiadała i byłam uświadomiona. Gdy więc uczestnik programu telewizyjnego odpowiedział na pytanie błędnie, skomentowałam go krótkim „głupek. Pfff. Jak można nie wiedzieć, co to jest morena”.
To był moment, gdy uświadomiłam sobie, że moje negatywne uczucia wobec Bugowi ducha winnego pana z telewizji wynikają nie z tego, że uważam go za głupka – ale że samą siebie za głupią uważałam jeszcze wczoraj. Mój hejt – który wtedy hejtem jeszcze nie był, bo tego słówka nauczyliśmy się całkiem niedawno – był więc de facto wyrazem mojej pogardy dla samej siebie. I mam wrażenie, że większość internetowych hejterów ma po prostu problem z samooceną. Stąd często bierze się ich agresja.
Jeśli tego nie zauważacie, przyjrzyjcie się pewnemu schematowi i jego manifestacjom w różnych życiowych sferach. Najgorliwiej nawracają nawróceni. Największymi przeciwnikami palenia są ci, którzy rzucili palenie. Najbardziej śmieją się z grubasów ludzie na dietach albo ze skłonnością do tycia. A z początkujących tancerzy śmieją się nie profesjonaliści – ale ci średnio zaawansowani, którzy dopiero co nauczyli się kilku figur. Podobno też gejów atakują przede wszystkim krypto geje.
http://segritta.pl/psychologia-hejtera/
Na świecie jest ponad 3 miliardy użytkowników internetu. Wszyscy jesteśmy twórcami treści w sieci. Artyści, pisarze, blogerzy, vlogerzy i wielu wielu innych. Ale są też twórcy treści, które nie tylko nic nie wnoszą do naszego życia, ale są wręcz szkodliwe. Od szkodliwych artykułów na temat, o którym autor nie ma zielonego pojęcia, poprzez nagość i pornografię wyglądającą z każdego kąta, aż po nienawiść. Czysty, napędzany gniewem, poczuciem krzywdy, niską samooceną i chęcią zemsty – hejt.
Nie jest to nawet zwykła krytyka, która nic nie wnosi do dyskusji, ale nie obraża autora danego materiału. Wytyka błędy, poddaje w wątpliwość pomysł, ale jednocześnie nie ma w niej propozycji innego rozwiązania.
Nie, hejt, to mowa nienawiści. Ludzie napędzani gniewem, poczuciem krzywdy, bardzo niską samooceną, chęcią niewyrażonej zemsty. Ludzie być może skrzywdzeni tak samo, jak teraz ranią innych. Ludzie, którzy czują się w internecie bardzo anonimowi (zapominając, że sprawdzenie adresu ip to 3 minuty roboty i wpisanie kilku haseł w Google). Ludzie, którzy nie znają innego sposobu na poprawienie sobie samopoczucie i podbudowania poczucia własnej wartości, niż dokopanie innym. Im bardziej zgnojony autor, tym większa radość hejtera.
Chciałabym móc powiedzieć jednoznacznie, że każdy hejter, to człowiek, który ma zaburzenia psychiczne, którego nienawiść zaślepia i przesłania obraz rzeczywistości. Chciałabym móc napisać, że hejterów jest tak niewielu, że nie ma powodu się nimi przejmować. A jednak nie do końca mogę to zrobić. Bo nie ma większego znaczenia czy hejter ma problem natury psychicznej
https://psycholog-pisze.pl/najlepsza-obrona-jest/
Zdaje sie ze najwiekszy problem z samoakceptacja miales w dziecinstwie kiedy ci dzieci w szkole kradly kanapki. Wtedy zrozumiales ze musisz zaakceptowac swoja osobowosc ktorej juz nie zmienisz. Teraz twoja jedynym ratunkiem przed zwariowaniem jest kontakt z ludzmi. Jedyna mozliwoscia jest dla ciebie internet. Datego bedziesz tu siedzial i mi odpisywal do usranej smierci nawet jak cie bede wyzywal bo poczucie samotnosci jest u ciebie silniejsze niz szacunek do siebie.