ja bylem i kobieta caly czas tylko powtarzala zebym sie niezakochal a wyslo ze ona sie zakochala i mialem jednym slowem lipe po ona byla mezatkom
Czy jesteście za związkiem bez zobowiązań, tak czy nie i co o tym sądzicie strona 2 z 3
Ludzie nie przyzwyczajajcie się do tego życia za bardzo "tu" ,bo nawet nie zauwazycie jak szybko minęło, dobra z braku laku kit..kumamy..rozmnożyłeś kumamy ,"Ale narazie jest super,".zgaduje daje..jedna z wielu milionów , historyjek ,ale masz zobowiązanie..zrobiłeś dziecko, ale luźny nie ważne dalej zobowiązanie..a znów słowo --za bardzo "tu"-- no nie, a gdzie jest te tu , siec to posłaniec, jak byś nie używaj poczty by nie czytać listu, twoje zdrówko, ja jak spisz z kimś , lub coś ..był se newton i 3 jego zasada ściana coś możne też
..ciekawe czy bana dostane
moja ewangelia
WCZORAJ już utracone, DZISIAJ jest w rękach naszych, a JUTRO? nie dajmy się choć JUTREM straszyć
moja wiara https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
mój dekalog https://www.youtube.com/watch?v=ITsL91vlIcM
Słowo związek nie ma nic wspólnego z relacjami bez zobowiązań.
Neguje tego typu zachowanie, ale każdy ma swoje życie i postępuje jak mu dobrze. Nie rozumiem tylko po co te relacje? Seks i to wszystko? Jak zwierzęta, zaspokojenie potrzeb.
Związek bez zobowiązań to żaden związek,albo z kimś jesteś,albo skaczesz z kwiatka na kwiatek.Sama nazwa "związek"do czegoś zobowiązuje
A kim Ty jestes zeby mowic co jest zle a co jest dobre ? Skad Ty to wiesz ?
Tak bo wszelkie " patologiczne" rodziny sa rozwiazle :D
Dla mnie najwieksza patologia jest wmawianie ludziom pierdół że maja spac z jedna osoba i to koniecznie po katolickim slubie :D Bo tak jest najlepiej :D
Zlo jest duze bo mozna nabawic sie dzieciaka :D rozumiem ze dysktuje z teoretykiem ?:D
Najpierw sprawdź co to rodzina dysfunkcyjna i co to rodzina patologiczna. Co jest dla ciebie patologią to mnie nie interesuje bo tylko Twoja opinia. Dyskutujesz z teoretyko- praktykiem.
Jesli Cie to nie interesuje to nie cytuj moich wypowiedzi bo nie jestem tu od czytania Twoich żalow.
Jesli dla Ciebie uprawianie seksu bez bycia w oficjalnym zwiazku jest powodem przez ktory jakas rodzina bedzie patologiczna to masz serio problem z glowa :) Rozumiem ze ludzie "propagujacy" " zwiazly" tryb zycia nie tworza rodzin patologicznych:D
jak sie nie ma na nic dowodów to trzeba sie ratowac hejtem i obelgami.
Opisywany w literaturze tzw. "efekt kohabitacji" wskazuje, że nawet krótki okres kohabitacji może nieść negatywne skutki dla jakości lub stabilności przyszłego związku. Natomiast wyższa jakość przyszłego związku jest związana bardziej ze wstrzemięźliwością i powściągliwością seksualną w narzeczeństwie. Badania pokazują, że powściągliwość seksualna wiąże się z lepszymi wynikami w relacjach małżeńskich. W porównaniu z zakochanymi, którzy swą znajomość konsumowali stosunkowo szybko, w związkach osób czekających z seksem do ślubu pojawiały się pewne korzystne zjawiska: wyżej oceniano stabilność tych związków, wyższa była satysfakcja ze związku oraz "seksualna jakość" tych związków. Także zdecydowanie korzystniej oceniano wzajemną komunikację między stronami związku
współżycie przedmałżeńskie jest już zranieniem przyszłej więzi małżeńskiej, nawet jeśli dokonuje się między ludźmi, którzy mają zamiar się pobrać. Mężczyzna i kobieta, podejmując współżycie seksualne w takiej sytuacji, wzajemnie sobie wtedy deklarują, że dopuszczają kontakt seksualny poza kontekstem małżeństwa. Z oczywistych względów jeszcze większym zagrożeniem dla przyszłej wierności małżeńskiej jest wielokrotne współżycie z różnymi osobami. Czystość przedmałżeńska jest zatem optymalną drogą do zachowania wierności małżeńskiej.
Nieprawidłowe decyzje pociągają ze sobą gorzkie skutki a taki jest seks po za małżeński. To co teraz napisze ma na celu pokazać skąd się biorą wykorzystane seksualnie kobiety(nie koniecznie zgwałcone), samotne matki, nie chciane ciąże, rozwody i alimenciarze, nieszczęśliwe małżeństwa i małżeńskie zdrady. Najczęściej z tego powodu cierpią kobiety a nie panowie. Zwolenników przed małżeńskiego seksu można podzielić na takich którzy nie uznają seksu z przypadkowymi osobami a tylko ze stałym partnerem i na takich dla których to obojetne czy stały partner czy nie. Ty drugim to może momóc już tylko psychoterapia. Ale wracając do cierpienia jakie powoduje seks po za małżenski to cierpią głownie kobiety z zwłaszcza młode bo to własnie im młodsze, tym silniej ulegają emocjom i często ciekawosci. Niestety panowie wykorzystują emocjonalność kobiet i uwodzą je po to by namówić na seks albo stworzyć związek ale oczywiscie połączony z seksem. Oczywiscie w razie niechcianej ciąży kobieta zostaje samotną matką, nieraz czuje się wykorzystana seksualnie bo partner postanowił spróbować seksu z inną albo po prostu odejsc. Niektóre kobiety z powodu nie chcianej ciąży wchodza w związki nawet ślubne ale jak sie okazuje ze statystyk ze szczęściem małżenskim nie mające nic wspólnego i prędzej czy później stają sie samotnymi matkami albo rozwódkami. Panowie natomiast kończą jako alimenciarze. Sytuacji nie poprawiają filmy trenerów uwodzenia i szkolenia przez nich prowadzone bo gdyby uczyli tylko jak poderwać partnera to ok ale oni szkolą też jak uwiesc i doprowadzić do seksu. I nie będzie lepiej a a tylko gorzej bo niedojrzałosć emocjonalna społeczenstwa postępuje, kryzys ojcostwa i wszędobylski seks to mieszanka wybuchowa. Pełno jest samotnych matek, które nie wytrzymały z seksem do ślubu i teraz ponosza tego konsekwencje. Jaka by tego było mało to konsekwencje ponoszą też dzieci bo bardzo czesto zamiast być wychowywanymi to są po protu hodowane albo nawet porzucane emocjonalnie. Zranienia z dzieciństwa jak ktoś nie wie to go uświadomie, odbijają się na całym życiu człowieka aż do smierci. Tacy ludzie już w okresie dorastania potrzebuja pomocy psychologicznej a niekiedy i psychiatrycznej. Jeśli ktoś mysli że przed slubem trzeba się sprawdzić to po prostu uległ głupocie tego świata. Seks bowiem to nie jest język chiński, którego trzeba się uczyć latami. W psychologii funkcjonują pojęcia typów osobowosci, które sa połączone ze sferą seksualną. To są choleryk, melancholik, sangwinik i flegmatyk. Stanowią one lustrzane odbicie temperamentu seksualnego. Jak para dobrze pozna swoje charaktery to nie ma mowy o jakichś niedopasowaniach seksualnych. Na koniec wspomne jeszcze że te problemy damsko męskie związane ze sferą seksualną występują tam gdzie tam gdzie nie ma życia duchowego. Brak życia duchowego zastępuje życie cielesne a te stawia za priorytet zmysłowosc czyli seks.
https://kobieta.wp.pl/wspolne-mieszkanie-przed-slubem-negatywnie-wplywa-na-jakosc-malzenstwa-5982660323738753a
Doczytalem do tego momentu kiedy pojawila sie retoryka femi ideologii czyli zwyklego szantazu emocjonalnego. Jedna z plci zawsze przedstawiana jako ofiary a druga zawsze jako oprawcy. Z jednej strony ta pierwsza jest lepsza i madrzejsza od drugiej ale jakiks dziwnym cudownym zbiegiem okolicznosci ta druga wykorzystuje te biedne zblakane i niczego nieswiadome kobiety :) Domyskam sie ze w gre tutaj wchodzi oczywiscie nauka kosciola o ktorej jeszcze nie wspomniales ale mam takie przeczucie ze to o to chodzi. Tyle mi wystarczy zeby Cie okreslic. Ja niestety dyskutuje tylko z ludzmi o zdrowym rozsadku. Pozdrawiam