A on okrył swe swiatło cieniem, by przyjsc do mnie i sprawdzic czy moja siła w sercu chrystusowym, jest na tyle silna by ujrzec go w swietle, bo wszystko co postrzegane jest z serca chrytusowego swiatłem, takim sie staje, a wszystko na co spojrzycie swoją powieszchownoscią cieniem wam sie objawi.
Dominik Jan: Przesłanie Serca Chrystusowego
Przesłanie Serca strona 1 z 2
[quote=MiloscBoga] A on okrył swe swiatło cieniem, by przyjsc do mnie i sprawdzic czy moja siła w sercu chrystusowym, jest na tyle silna by ujrzec go w swietle, bo wszystko co postrzegane jest z serca chrytusowego swiatłem, takim sie staje, a wszystko na co spojrzycie swoją powieszchownoscią cieniem wam sie objawi.
Hm...że Bóg wystawia na próby, czasem te próby są dla nas bolesne i sprawiają nam cierpienie ale jeśli je przetrwamy czeka nas nagroda w niebie i to mają one na celu , sprawdzić czy gdy ich doświadczymy wyprzemy się go w złości, będziemy obwiniać czy też jeszcze bardziej zbliży nas ta sytuacja do niego...Musimy patrzeć szerzej, zdawać się na wolę Bożą, patrząc w sposób powierzchowny nie zrozumiemy głębi, przekazu...Tego że każda sytuacja ma nas czegoś nauczyć,coś uświadomić i może w jakiś sposób wpłynąć na nas, na nasze zachowania i życie...
http://www.biblia-bog.pl/trudne-tematy/48-izaak-dlaczego-bog-kazal-zabic.html
Ufać, wierzyć w jego siłę i moc czyli to "chrystusowe światło" , w Zmartwychwstanie. Wiele osób nie wierzy, że istnieje życie pozagrobowe i wskrzeszenie zmarłych , oni właśnie patrzą na świat powierzchownością bo nie wierzą w to co boskie i od Boga pochodzi,patrzą oczami niedowiarków i szukają poparcia logicznego jego czynów i istnienia boskiej mocy ...A to zakończenie , że takie patrzenie 'cieniem wam sie objawi' jest też takie wytłumaczenie gdzieś w Testamencie, że tylko Ci którzy wierzą w Zmartwychwstanie go dostąpią a Ci którzy nie wierzą zostaną potępieni.
[quote=GuzikZTego]
Ufać, wierzyć w jego siłę i moc czyli to "chrystusowe światło"
Własnie tak! zwątpieniem zarzadzają ciemne siły :) najpierw pojawia sie głeboka wiara, ufnosc w zmartwychwstanie (wniebowstąpienie, wzniesienie) a potem sie go doswiadcza praktycznie, i to juz na tym swiecie, to zadanie czeka na kazdego i to w ciele fizycznym kazdy tego dostąpi, jak odpowiednio dojrzeje w duszy i duchu, wniebowtepowanie to jest proces wewnetrznego uswiadamiania, o budowie swego ducha, swej wewnetrznej sieci holograficznej, wtedy człowiek juz przestaje byc wiezniem przestrzeni i czasu, dualnosci, ma dostep do wiedzy, doswiadczenia swych wyszystkich wcielen, zyc rownoległych, jego ciało fizyczne staje sie czystym swiatłem, i z tej perspektywy juz ono przestaje go ograniczac tylko do jednej zewnetrznej rzeczywistosci
wniebowstepowanie jest swiadomym zarzadzaniem kazdym poziomem swej istoty, az do ducha, oczywiscie łacznie z materią, atomami, protonami, neutronami ... wniebowstepowanie (zmartwychwstanie) to praktyka, wymaga uwagi do wewnatrz kazdy tego doswiadczy, w ktoryms ze swych wcielen, tak wraca sie do jednosci
Jezus tego uczył, tylko pozniej ciemne siły ukryły niewygone dla nich nauki Jezusa, Ewangelia Jana jest najmniej zmieniona przez ciemne siły, bo jest ona stworzona do rozumienia juz bardzo zaawansowanych uczniow, na wewnetrznej drodze
"Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie1 w Boga? I we Mnie wierzcie! 2 W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. 3 A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. 4 Znacie drogę, dokąd Ja idę». 5 Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?» 6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem2. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."
[Vt-4,203] A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia
Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich.
[Vt-4,204] Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki.
Jak te słowa rozumiecie?
albo te? czy nalezy je interpretowac dosłownie, Jezus (imie) to jest osobowosc, czy aby osobowosc to nie zamało? czego zatem tu moze brakowac, do pełnego zrozumienia, tego przez co sie przychodzi do Ojca? Jezus nie miał na mysli, tego co pochodzi z imienia jego czyli roli osobowosci ktora znaczyła jego imie, to cos znacznie szerszego, a mianowicie jest nią energia Chrystusa, to energia serca, zrodła, tworzenia, ona zawiera sie w kazdym tworzeniu, to ona rozjasnia wszystkie drogi, własnie ta energia serca jest energią Najwyzszego Stworcy, ona zawiera swiatło, miłosc kazdego tworzenia, to własnie poprzez nasze serce ona sie w nas aktywuje, dlatego na obrazie Faustyny, Jezus tak mocno zaznaczył własnie serce
Jezus własnie był nosicielem Swiatła Chrystusowego, to energia przebudzonego serca, to własnie za sprawą tej energi mogł czynic takie rzeczy, gdy ta energia sie w sercu człowieka aktywuje, wprost proporcjonalnie wtedy wzrasta jego swiadomosc, jegu uwaga zaczyna obejmowac to co widzialne i to co nie widzialne, do tego odnoszą sie słowa JA JESTEM czyli JA obejmuje to co na zewnatrz, czyli gry osobowosci, a JESTEM zawiera czystą obecnosc, ona wykracza poza granice osobowosci, to w niej zawierają sie wszystkie osobowosci, i poprzez JESTEM są rozpoznawane, Czyli JA JESTEM jest rownowagą, pomiedzy tym co na zewnatrz a tym co wewnatrz, i gdy Jezus wypowiadał te słowa, odnosiło sie to własnie do tej rownowagi Gdy zaczyna sie podązac drogą serca (Chrystusa) wraca sie do rownowagi pomiedzy JA i JESTEM człowiek przestaje zyc juz tylko małym osobowym JA