Nie jestem przesądna, ale znam takie osoby. Tyczy się to nie tyle przysłowiowego " czarnego kota", ale wszelkiego rodzaju przedmiotów, które przynoszą szczęście. Wydaje mi się, że talizmany maja raczej charakter psychologiczny - bardziej uspokajają niż realnie zmieniają rzeczywistość. Czy waszym zdaniem wiara w amulety to nieszkodliwy nałóg czy jest coś w tych przesądach?
lista tematów
Talizmany
Konto usunięte: Czy waszym zdaniem wiara w amulety to nieszkodliwy nałóg czy jest coś w tych przesądach?
Pracuje zemną taki jeden typ. Nosi w kieszeni kamień który dostał podobno od jakiegoś księdza. Jego zdaniem odpędza on demony i chroni przed szatanem. Dodatkowo w plecaku nosi wodę święconą i krucyfiks, tak na wszelki wypadek.
Głupota i średniowiecze?
Konto usunięte: Nosi w kieszeni kamień który dostał podobno od jakiegoś księdza. Jego zdaniem odpędza on demony i chroni przed szatanem. Dodatkowo w plecaku nosi wodę święconą i krucyfiks
Według mnie jest to już gruba przesada, musi być coś nie w porządku z nim. Zaproponuj żeby zaczął jeszcze nosić różaniec, krzyż, sól i był ubrany na czerwono.
Jak byłem mały to nosiłem kamyki, rzadkie monety które wg mnie miały przynieść szczęście posiadaczowi. Teraz w to nie wierzę, to grzech. Podobnie jak nie wierzę w numerologię, przesądy, wróżki itd. itp.
A ja miałem swego czasu, takie zboczenie że, patrzyłem w kalendarz, tam zawsze pisane, kogo danego dnia imieniny. Jak były imieniny tych których znam, to wierzyłem że tego dnia będzie ok. Każda okazja do wypicia jest dobra ;)
Jeśli wierzysz w przesądy to one będą Ci się sprawdzały, a jeśli uważasz że to brednie, to żadne talizmany na Ciebie nie zadziałają. To nie żaden talizman czy omen oddziałowuje na Ciebie tylko Twoja własna podświadomość.