Trudna sytuacja w pracy,kogo wina,co robić dalej
Opiszę w skrócie sytuacje z 3 dni .
w środę jadąc do pracy powiedziałem szefowi że w piątek mnie nie ma.W piątek rano o 6 wysłałem smsa że "przypominam że dziś mnie nie ma"/Odpowiedział smsem.-"Nie mówiłeś mi o tym, Odrobisz jutro"
Jest sobota rano ,godzina 7;25 a szef pisze do mnie "jak nie będziesz dziś przepada Ci premia"
Ja odpisuje zaspany" nie miałem potwierdzenia czy dziś i na która być""
szef: TERAZ.A na przyszłość sie dopytaj, i czekam 10 minut"
zasnąłem ...nie odczytując ostatniego smsa...
Pytanie teraz co robić by wybrnąć z sytuacji
dodam jeszcze że w telefonie głosnik ledwo słysze ;(
niedawno byłem chory,przeziębiony i szefowa do mnie z żalem że przyniosłem l4, a szef powiedział że mi obniży stawke do tego co mam na umowie.Jak można być takim ujem?
Trudna sytuacja w pracy,kogo wina,co robić dalej strona 1 z 2
Nie sraj żarem jak dasz sobą pomiatać to niestety będziesz ruchany w dupsko tak w skrócie... masz prawo być chory swoją nieobecność powinieneś zgłaszać temu kto ustawia grafik jeśli robi to szef to masz podkładkę że dawałeś mu znać... A najlepiej gadać z szefem przez telefon i mieć rejestrator rozmów ja mam i wszystkie rozmowy mi się zapisują i mogę do nich wracać. Grunt nie stresować się bo ciągle będziesz na L4 i wrzodów się nabawisz albo kitniesz na pukawkę.
Ma uja więc może XD
Jak by mi pracownik powiedział, że go nie ma w piątek, to bym się uśmiechnął i powiedział mu dobrze i więcej nie przychodź :D Co niby ma znaczyć oznajmienie pracodawcy "mnie nie ma w piątek" ???
Ja tydzień temu coś sobie zrobiłem z kolanem (podejrzenia skręcenia, nadesłania więzadeł itd.) Pracuje dalej mimo bólu, a wizyta u ortopedy dopiero za 2 tygodnie. Fajnie masz, że możeszok brać wolne na życzenie.
jeśli jesteś dobrym w tym co robisz to taki drobiazg jak dzień nieobecności nie może zaważyć o Twoich losach. więcej wiary w siebie. a poniedziałek normalnie do pracy
Wszystko zależy od podejścia do pracy i przełożonego, to tak jak w życiu, traktujesz ludzi tak jak byś chciał aby oni Cię traktowali. Napisałeś w taki sposób, że można wywnioskować iż Ty stawiasz warunki w pracy, a może by należało spokojnie porozmawiać z szefem i wyjaśnić mu, że masz tam jakąś sytuacje w której potrzebujesz mieć piątek wolny i najlepiej wpierw poprosić zanim oznajmisz, że żądasz bo Ci się należy. Myślę, że szef by się zgodził bez problemu i nie robił Ci niejasnych sytuacji, pewnie odczułby także, że go szanujesz. Dziwie się trochę, że nie musisz wypisywać urlopu, który on musi zatwierdzić podpisem przed Twoim pójściem na niego. No chyba, że to praca na czarno, rządzi się swoimi zasadami ;)
Ja pracodawcy zawsze "szedłem Na rękę"
Zgadzałem się na soboty, na pracę w deszczu, upale
Nigdy mu nie narzekałem na to
W mniemaniu PRACODAWCY Pracownik to NIEWOLNIK i tego się trzymaj i nie oczekuj że za dobre sprawowanie dostaniesz marchewkę jest tylko KIJ czy tam bat na niewolnika.