Czy dusza jest tworzona w tym samym momencie co ciało, czy istnieje już wcześniej?
Jeśli dusza istnieje wcześniej, to czy jest ona świadoma tego i swojej indywidualności, zanim jeszcze połączy się z ciałem ?
Czy przed połączeniem się z ciałem czyniła juź jakieś postępy w rozwoju, czt też pozostawała bierna?
Czy Bóg stworzył dusze moralnie i intelektualnie równymi, czy też niektóre z nich były doskonalsze i inteligentniejsze?
Jaki jest stan duszy w chwili jej tworzenia?
Czy dusza rozwija się wcześniej jako wolna, czy też posiada ona otoczkę cielesną?
W którym miejscu ciała znajduje sie dusza? strona 1 z 2
Dusza jesli jest (w co watpie) to zaczyna "dzialac" przy urodzeniu ew. miesiac/dwa przed.
Nie istnieje wczesniej. W bajki nie wierze od 25 lat.
j.w.
Bog... j.w. w bajki nie wierze od 25 lat
j.w.
Na jedno pytanie jestem w stanie odpowiedziec. Reszta to cos na zasadzie "Czy lubisz i dlaczego nie?".
Dusza nie istnieje. Czlowiek tak jak kazde inne zwierze mysli (co do niektorych ludzi nie mam pewnosci) bo mozg na to pozwala i tyle. W momencie choroby kiedy mozg nie pozwala osoba myslec przestaje. Twierdzisz ze dusza istnieje a w przypadku choroby wyparowuje czy tez jest niepelnosprawna?
Twoj swiatopoglad jest inwalida
They will all die...
Dla mnie czlowiek z dusza to czlowiek , ktory jest wrazliwy na krzywde i cierpienie innych, ktory nie zatruwa ludziom zycia, nie szykanuje, nie wywyzsza sie tylko pomaga im bezinteresownie. Ktory zyje w zgodzie z ludzmi i z natura xD Wydaje mi sie ze dusza to polaczenie serca i umyslu. Dobra dusza to ta ktora czyni dobro, zla to ta egoistyczna, materialna, po trupach do celu, cieszaca sie z niepowodzen innych. Moze byc dusza artystyczna wrazliwa na piekno przyrody i ogolnie otaczajacego nas swiata. No nie wiem to tylko moje zdanie i moje pojmowanie duszy a jak sie to ma do jakis innych teorii naukowych trudno powiedziec bo sie w to nie zaglebialam nigdy. Czym w ogole jest dusza o ktorej zawsze bylo glosno na religii, wedlug wikipedii "Dusza – w znaczeniu religijnym w zależności od religii lub wyznania jest bytem materialnym bądź niematerialnym - śmiertelnym lub nieśmiertelnym." Hm,no ja pojmuje po swojemu a to czy dusza jest smiertelna czy niesmiertelna byc moze chodzi o to ze jesli byla dobra to pozostanie niesmiertelna w pamieci zyjacych. A smiertelna opuszczona(zapomniana). Nie wiem zreszta nie lubie filozofowac i to wszystko tak na chlopski rozum.
Artystyczna dusza to tez pozostalosci w postaci wierszy, piosenek i wynalazkow wiec moze oto chodzi ze to bylo materialne ze przynioslo zysk, niesmiertelne bo ten dobytek pozostal dla nas.
Dusza jest niesmiertelna, cialo umrze a dusza czyli to co pozostalo po nas w pamieci zyjacych i to co tworzylismy jest niesmiertelne.
Pozostale pytania sa typu czy istnieje zycie po smierci itp. kazdy moze sobie gdybac a jaka jest prawda tego dokladnie nie wie nikt.
Dusza istnieje, i nawet mozna ja zwazyc. Polecam ksiazke ktora zawiera duzo autentycznych faktow. Dan Brown "zaginiony symbol"
Nie masz pojecia w jakim swiecie zyjesz... Sa rzeczy materialne te ktore widzimy i jest tez swiat duchowy ale widocznie jestes czlowiekiem malej wiaryo ile jestes wierzacym. Widzialem takie rzeczy, ze sie to w glowie nie miesci. A tez bylem czlowiekiem malej wiary. Teraz naleze do tych "oswieconych" i wierze w duchy demony itd.
Dusza znajduje sie w naszym postępowaniu, reagowaniu na sytuacje agresywnie lub nie , to od nas zależy jak bardzo nasza dusz jest widoczna dla innych ;) chcesz zmieniać świat, zaczni od Siebie ;)
W którym miejscu ciała znajduje się dusza. Myślę że na ramieniu. Często się słyszy, że np ktoś idzie gdzieś z duszą na ramieniu...
Dusza, o ile istnieje nie znajduje się w żadnym konkretnym miejscu. Temat, na który można gdybać i gdybać a końcowe wnioski i tak będą na poziomie hipotezy. Może solipsyzm, może wielka symulacja, a może żadnej głębi w nas po prostu nie ma. Z czystego komfortu próbuję wierzyć, że wraz ze śmiercią mojego mózgu nie odejdę w wieczny niebyt, który siłą rzeczy jakoś ciężko sobie wyobrazić.
Rysiu twoje slowa sa jakimis wrednymi niepelnymi kopiami. Duchowosc ta prawdziwa to przede wszystkim bycie czlowiekiem i nawet jesli grzeszysz i masz pewne ze tak powiem dary a dalej w cos tam brniesz no to niestety, straszna petla.
Gradek swiat jest na tyle chory w swej historii poczawszy od ciaglych wojen i innych patologii ze wole przyjac pewne zalozenie czysto hipoteyczne ze jes to pewnego rodzaju iluzja.
Gdybys byl zerefem i byl zyl "nieskonczenie" dlugo, wszystko czego bys tknal by zczernialo, gdybys byl szara materia czulbys niedostatek ze jednak nie wszystkie zbrodnie czy przestepstwa nawet dzieki takiemu umyslowi nie dalo sie powstrzymac, nawet bys obarczal siebie za pewne wlasne potkniecia. Wiem ze to dosc idealistyczne, ale w jakis sposob gdzies tam wierze w o wiele wiekszy intelektuazlizm przekraczajacy nasze wyobrazenia. Swoja droga nie wiem czy bog i dusza istnieja, ale zalozywszy ze w swiecie iluzji nakazano nam ze jestesmy stworzeni na podobienstwo boga to cos w tym jest. To co "subtelne" i to co zwierzece ma wspolne jednak czastki. I zeby ta zwierzecosc stala sie boska, to jest nic innego jak wybawienie dla niektorych.