Hm, nigdy nie spowiadalam sie z mojego obzarstwa odkad jestem gruba a przeciez to jeden z 7 grzechow glownych. Z lenistwa tez nie... Zastanawia mnie czemu obzeranie sie jest grzechem, Bog szydzil z grubych? No ja wiem ze tam gdzies dzieci w Afryce gloduja a ja sb jem pizze z kurczakiem, chipsy, slodycze czy schab i to przejadajac sie czesto ale chyba i tak tej wioski bym tym nie wykarmila
Moje grzechy
Bóg Cię kocha. Obżerając się krzywdzisz siebie samą. Idąc tym logicznym ciągiem krzywdzisz kogoś, kogo Bóg kocha. Grzech.
Chciałem jednocześnie zaznaczyć, że logiczna interpretacja czegokolwiek w przypadku sfery teologicznej nie jest pożądana :D
Koniec końców wszystkie treści religijne i tak uważam za wymysł człowieka i hołduję przysłowiu "hulaj dusza, piekła nie ma". Także Beato, smacznego! (przepraszam Jozek)
Spoko Eldim. :)
Ja jem jeden posiłek dziennie i do oporu piję wodę jak słoń. :) Picie w dużych ilościach, sądzę, że jest to nawet i 10 litrów dziennie, też jest nieumiarkowaniem w piciu i jedzeniu?
Ogólnie samokontrola jest potrzebna, kiedyś spotkałem się z opinią, że obżarstwo to takie "zajadanie uczuć". Coś w tym jest, ja np potrafię czasem jeść z nudów, mimo, że nie jestem głodny a potem wyrzuty sumienia albo inny przykład, jak kobiety niby w smutku jedzą czekoladki.
Tylko jedno zauważyłem, jak pochłaniałem duże ilości pokarmu to potem było mi przykro i miałem różne problemy zdrowotne, odkąd jem mało to sprawia mi to większą radość ale o dziwo nie chudnę, dziwne.
Zresztą dekalog to nie jest zbiór zakazów, jakbym tak to wszystko traktował to bym rzucił to w "diabły" ale droga abym był szczęśliwym człowiekiem, nie czuję specjalnie żebym musiał sobie czegoś odmawiać i przez to czuł np. złość, o nie!
Dobra mniejsza o to i tak to wszystko zagmatwałem, Beatka patrz na tych wszystkich biskupów, żyją w przepychu i mają trochę ciałka i oni jakoś się tym nie przejmują, to czemu Ty masz się przejmować.
Eldim "hulaj dusza, piekła nie ma" i Ty jesteś moderatorem?
Przecież moderator musi przestrzegać jakiegoś z góry określonego regulaminu i go egzekwować. Podobnie jest z prawem Bożym, on jest pewnie wypisany w sercu każdego człowieka.
Chyba niepotrzebnie bierzesz mnie za skrajnego zawadiakę. Hulaj dusza nie oznacza dla mnie skrupulatnego deptania wszystkich napotkanych reguł. Z resztą już troszkę zdań na tym forum wymieniliśmy i pewne informacje na mój temat jesteś w stanie wywnioskować samodzielnie.
Wiesz dobrze, że to nie był atak, a jak go tak potraktowałeś to przepraszam.
Teraz zobaczyłem Twoją stopkę "wyświechtana ostoja" , moderator-ostoja, kurcze nie brzmi zachęcająco...
Nie jesteś agresorem i prawdopodobnie już nigdy nim nie będziesz, więc nawet gdybyś napisał zwrot stricte inwektywny w moim kierunku odebrałbym go jako błogosławieństwo
Co do mojej stopki, to jest ona takim pomnikiem wymiany zdań z CuteNinja
Moj sposob na chec podjadania - dwie łyżeczki otrąb, popic to woda (tyle ile czuc pragnienie) a potem zaczac przygotowywac posilek. Otręby nasiakna woda, zwieksza swoja objetosc przez co w zoladku bedzie mniej miejsca na normalne żarełko :) i na koniec popic czyms (moze byc nawet sok) :)