Czy potraficie się śmiać z własnych niedoskonałości ? Czy na każdą krytykę pod waszym adresem ,z miejsca się uciągacie i strzelacie focha?
śmiać się czy płakać ? strona 1 z 3
Myślę, że tak :D Jednak wielu, jeśli nie każdy z nas ma jakąś przywarę, która wyjątkowo mocno mu w sobie nie pasuje i jest dla niego tematem tabu. Po prostu kompleks. Trafienie w taki cel może zaboleć, wywołać dyskomfort lub może nawet agresję?
ja potrafię tak robić ;) Czasami jak idę to sam do siebie się śmieje ;D
Ja rzadko robię focha , choć zdarza mi się ;) Ale życie nie polega by się w gronie znajomych kłócić i robić fochy , warto się śmiać nawet z samego siebie jak się popełni mały błąd ;)
Daj mi powód, bym się podniósł,nBy być skwielem podaj powód mi
Ogólnie sam z siebie umiem i lubię się śmiać ,ale zdarza się że ktoś nadepnie mi na odcisk . Nie mam problemu jak ktoś wytyka mi to jakim uczyniła mnie natura czyli wygląd zewnętrzny ,na to wpływu nie mam i potrafię się z tego śmiać , lecz czasem przywara może być jedna z cech charakteru . To już w jakiś tam sposób okiełznać możemy ,a mimo wszystko gdzieś to z nas wychodzi i daje powód innym do wytykania naszych wad .
Ja również staram się przyjąć na "brak klaty" wszelką krytykę i roześmiać sam z siebie. No chyba, że wyczuwam ewidentną złośliwość, wtedy często włącza się duma i następują reperkusje :D
Ci najbardziej złośliwi zazwyczaj sami mają coś do ukrycia ,z pewnymi przywarami lepiej się pogodzić jak sztucznie się pompowac
Pytales o teleskop i obiekty które obserwujemy ?
Laicy z nas straszni ,córka bardzo interesuje się kosmosem ,planetami itp. I pod choinkę w tym roku stwierdziła że chciałaby dostać teleskop ,nie umiem jej odmówić . Także póki zimno na dworze ,z pokoju obserwujemy księżyc ,bo największy i najłatwiej go namierzyć . Powoli uczymy się mapy nieba także myślę ,że jak się zrobi ciepło to wieczorami zaczniemy obserwować coś więcej jak księżyc i sąsiadki