no to jedziem:
10 jajek
pół kg pieczarek
4 kiszone ogórki
2-3 pęczku szczypiorku
natka pietruszki do przyozdobienia
majonez
sól, pieprz, można dodac przyprawę do jajek
łoliwa
jajca gotujemy na twardo. jak zmarzną obieramy, przekrajamy na pół, wyjmujemy żółtka i wycinamy w środku kawałki białka żeby zrobić więcej miejsca na farsz. pieczarki bardzo drobno siekamy (najlepiej użyć takiego pojemnika z nożami w środku i tam wrzucić pieczarki, które pięknie się poszatkują - nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale mniejsza ) pieczarki dusimy (posolone i popieprzone) - musi całkowicie odparować woda. odkładamy sobie do jakiejś michy żeby ostygły. Bardzo drobno w kostkę kroimy ogórki kiszone, to samo ze szczypiorem i białkiem oraz zółtkiem które zostały z jajców. wszystko razem mieszamy, próbujemy czy wystarczająco doprawione jak nie to doprawiamy. dodajemy do tego majonez i mieszamy - konsystencja papki powinna być, żeby nie było za rzadkie. masę wkładamy do połówek jajek, przystrajamy to listkiem natki pietruszki włala. jak ktoś lubi to do masy może dodać tuńczyka.
Krzysiek zjadł to kilka lat temu na święta jak w Szczecinie byliśmy i teraz ciągle to muszę robić ;[
do wszystkich hejterów: jak Wam nie pasi majonez ze słoika to sklepcie sobie sami
smacznego
lista tematów
Wielkanocno - jajka faszerowane strona 1 z 2
nie mam pojęcia :D
ja tego nie zjem... nie widzi mi się to wszystko razem :D
nie mam czasu na pierdoły
moja mama kiedyś robiła :)
a podobno z tych słoikowych to najlepszy jest kielecki
moja mama dalej robi, ale tylko jak jej sie zachce :D
ja w sumie tez potrafie, ale praktycznie majonezu nie uzywam, wiec nie robie :)
ze sloikowych zawsze hellmansa uzywam jak juz, kielecki u mnie niedostepny
Ja robię coś podobnego tylko w... skorupkach
Gotuję jajca na twardo, a potem ugotowane ostrożnie kroję nożem aby otrzymać dwie połówki. Ostrożnie też lyżeczką wyciągam jajco ze skorupki, mieszam z różnymi dodatkami ( szczypiorek, grzyby marynowane czasami ogorek etc) i napełniam skorupki :D
Hahhahaha
Weź, w dzisiejszych czasach ryzyko salmonelli z surowych żółtek, boję się tego jak cholera i do niczego absolutnie nie używam surowych jajec