Witam!
Kupiłam fuji9600. (używany)
Gdy pierwszy raz włączyłam padł po 5 min. Naładowałam akumulatorki. Znów padł w podobnym odstępie czasu. Myślałam, że to kwestia chińszczyzny baterii.
Więc włożyłam naładowane w 100% (panasonic). Jak na razie nie padł (ok 10 min.), lecz cały czas pokazuje baterię przy dnie.
Czy zna ktoś powód? Może ma ktoś jakieś rozwiązanie?
Dziękuję za pomoc :)
Pozdrawiam.
Problem
Tyle, że pada co chwilka. A baterie są naprawdę dobre. W kompakcie olympusa mogłam 10x dłużej na nic pracować.
Prawdopodobnie kondensator od lampy błyskowej zżera ci baterie zazwyczaj wymiana go wystarcza no albo coś innego...poszukaj informacji na elektroda.pl ale najlepiej jak dasz aparat do serwisu aby ci sprawdzili pobór prądu.
Ale ogólnie polecam akumulatorki Eneloop.
http://www.budget-gadgets.com/wp-content/uploads/2008/11/sanyo_eneloop.jpg
Kup Eneloopy. Cena, zależy gdzie. Na allegro od chyba 7 zł. W pierwszym lepszym sklepie z akcesoriami foto, czy media kupisz za około 9-10 zł.
Do tego ładowarka procesorowa, polecam BC-700 (ok. 90 zł).
W moim przypadku (mam Pentaxa K-X), na 8 miesięcznych GP2500 robiłem 400-500 zdjęć. Na eneloopach będąc w górach zrobiłem 1100 zdjęć, a teraz licznik wskazuje 1500. Wskaźnik baterii pokazuje połowę.
Warto kupić takie aku, które nie tracą ładunku podczas nie używania. Co z tego, że X akumulator ma 2500, jak po tygodniu ledwo zipie.
Dlatego Eneloop, GP Recyko lub Panaosnic Inifnium. Te polecam tym ,którzy używają sprzetu sporadycznie.
Ale jeśli masz wadę w aparacie, to aku nic nie pomoże.