Fieska
Fieska
  2 grudnia 2009 (pierwszy post)
...Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!"


Idzie zima. Temperatura waha się przy 0 stopni Celsjusza. Dla lustrzanek zalecane jest, aby nie przekraczały między 0 a 40. Jak w takim razie robić zdjęcia? Nie po to kupiłam teraz aparat, żeby przez cały grudzień, styczeń, luty i może marzec leżał na półce :wtf:

Q: Jak to jest, bo przecież zdjęcia zimy nie wzięły się z kosmosu ktoś je musiał zrobić przy niskiej temperaturze i aparat działał?
Q: Jak wy obchodzicie się ze swoimi aparatami?
Q: Dobrze go zapakować, w jakąś skarpetę może :woot:, a może są jakieś torby, pokrowce, specjalnie do robienia zdjęć poniżej 0?

Wiem, że jak się robi zdjęcia w niższej temperaturze to w domu, w ciepłym nie powinno się go od razu wyciągać, bo wiadomo tworzy się para i skrapla się woda i aparat mokry i dupa blada. :and:

Pozdrawiam, Kamila.
joker4444
Posty: 32031 (po ~88 znaków)
Reputacja: -1 | BluzgometrTM: 446
joker4444
  2 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Q: Jak to jest, bo przecież zdjęcia zimy nie wzięły się z kosmosu ktoś je musiał zrobić przy niskiej temperaturze i aparat działał?

za analogow problemow nie było

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: Jak wy obchodzicie się ze swoimi aparatami?

torba jakas i styka jak kolo zera jak znacznie ponizej nie ryzykuje

Konto usunięte
Konto usunięte: Wiem, że jak się robi zdjęcia w niższej temperaturze to w domu, w ciepłym nie powinno się go od razu wyciągać, bo wiadomo tworzy się para i skrapla się woda i aparat mokry i dupa blada.

ja tam i w deszczu robilem zalety korpusu uszczelnionego;)
Flo
Flo
  2 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Q: Jak wy obchodzicie się ze swoimi aparatami?

wyjmuję tylko na pstryk i chowam z powrotem do torby

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: Dobrze go zapakować, w jakąś skarpetę może , a może są jakieś torby, pokrowce, specjalnie do robienia zdjęć poniżej 0?

ostatnio taki pokrowiec widziałam, na forum digartu był podobny wątek, poszukaj sobie :)
Flo
spioch
spioch
  2 grudnia 2009

Generalnie to ludzie robią i na dużym mrozie ...
Tak jak mówiłaś trzeba chować do torby.

Ale najważniejsze .... Jak wracasz z zewnątrz do budynku czy samochodu nie wolno Ci wyciągać sprzętu z Torby !!!!

Różnica temperatury wywyła efekt rosy na Twoim sprzęcie po prostu skropli się na nim woda a jak na nim to wewnątrz też .... Wystarczy że go włączysz i co się stanie chyba tłumaczyć nie trzeba ...

Zasada jest prosta wracasz do domu po zimowych zdjęciach ... zostawiasz aparat w temperaturze pokojowej w szczelnej torbie .. Temperatura łagodnie się wyrówna nie powodując zjawiska wilgoci.
NIektórzy podobno przed powrotem do domu owijają aparat w nylonowy szczelnie zamknięty worek ... ale to już chyba przesada.

HandOfFate
HandOfFate
  2 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Q: Jak wy obchodzicie się ze swoimi aparatami?

popierdzielałem z d40tka po tatrach w sniegu po pas calymi dniami, z d90tka rowniez, aparaty zyja i maja sie doskonale :)
byle zaraz po powrocie do domu nie wyciagac aparatu z torby, niech powoli wraca do wlasnej temperatury, inaczej krople wody zrobia mu zle :)

Konto usunięte
Konto usunięte: Q: Dobrze go zapakować, w jakąś skarpetę może , a może są jakieś torby, pokrowce, specjalnie do robienia zdjęć poniżej 0?

mam plecak LowePro DryZone 100, polecam, mozesz sie kąpac z aparatem i nic mu nie bedzie :)
Fieska
Fieska
  2 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: mam plecak LowePro DryZone 100, polecam, mozesz sie kąpac z aparatem i nic mu nie bedzie :)


Mnie się rozchodzi o coś w co mogę mój aparat opatulić, żeby mu zimno nie było
dzela62
dzela62
  3 grudnia 2009
:superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa: :superkupa:
HandOfFate
HandOfFate
  3 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Mnie się rozchodzi o coś w co mogę mój aparat opatulić, żeby mu zimno nie było

...a tak przy okazji, co wreszcie kupilas?

przede wszystkim uzywaj go i chowaj, nos w torbie/plecaku w ktorym bedziesz go trzymac woreczki silikonowe ktore wchlaniaja wilgoc, to doskonale rozwiazanie bo problem wilgoci jest dosyc powazny, poza skropleniem sie wody i popsuciem elektroniki, nawet jelsi to nie nastapi istnieje powazne ryzyko ze ta wilgoc spowoduje pojawianie sie plesni, a co za tym idzie psucie sie sprzetu i obiektywow...takze zanim wrocisz do domu wrzuc aparat w jakis plecak z tymi silikonowymi woreczkami, szczelnie go zamknij zeby aparat nie odczuwal roznicy temperatur, nich odczeka sobie swoje i wroci do pokojowej temperatury.
poza tym w ujemnych temperaturach bateria bedzie Ci sie zrzerała dosc szybko, jesli masz zapasowa nos ja w cieple, np w wewnetrznej kieszeni kurtki sprawdzone, pomaga :) nie nos nigdy natomiast aparatu pod kurtka bo momentalnie bedzie parowal!

generalnie i wychodzac z domu na zewnatrz i wracajac do domu nie narazaj sprzetu na nagle skoki temperatury. dobrze tez jest po powrocie do domu wyjac z aparatu karte pamieci i baterie, najlepiej sprzet na jakis czas albo zostawic w plecaku albo polozyc w jakims chlodniejszym miejscu w domu,np przy lekko uchylonym oknie, niech spokojnie wyrowna mu sie temperatura i tyle...

Wiem ze sa tez do nikona zbroje silikonowe, natomiast nie mam pojecia na ile to uszczelnia korpus i obiektyw w przypadku wilgoci, wiem ze na upadki, kurz, zarysowania itp sprawdza sie znakomicie bo znajomy kiedys tego uzywal na wakacjach... koszt ok 200zl z tego co pamietam, wygooglaj sobie nikon camera armor

....trza bylo kupic pentaxa :D
HandOfFate
HandOfFate
  3 grudnia 2009

Sorki ze post pod postem, ktos kiedys wreszcie na tym smiesznym forum wprowadzi opcje edycji posta? ...damn!

http://www.nokaut.pl/futeraly-foto/peli-silica-gel-pochlaniacz-wilgoci.html - zapomnialem jak sie toto nazywalo, ale juz sobie przypomnialem, polecam, sam uzywalem...do plecaka sru i po bolu :)

razotka
razotka
  3 grudnia 2009

Kupiłam aparat w lutym i po dwóch tygodniach focenia tylko w domu wyszłam na zewnątrz i fotografowałam, gdy padał śnieg.
Aparat żyje do dziś;>

Fieska
Fieska
  3 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: ...a tak przy okazji, co wreszcie kupilas?


zabiłbyś mnie gdybyś był przy mnie :mrgreen:
HandOfFate
HandOfFate
  3 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: zabiłbyś mnie gdybyś był przy mnie

...d5000? :mrgreen:

...ee tam zabil, najpierw zwiazal i wykorzystal ;p

Konto usunięte
Konto usunięte: Kupiłam aparat w lutym i po dwóch tygodniach focenia tylko w domu wyszłam na zewnątrz i fotografowałam, gdy padał śnieg. Aparat żyje do dziś;>

no tak, i wszystko spoko, ale pochodzisz tak pare razy i wreszcie wilgoc Ci wlezie w korpus, a to naprawde niezbyt dobre dla aparatu :)
Fieska
Fieska
  3 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: ...ee tam zabil, najpierw zwiazal i wykorzystal ;p


no to jeszcze ujdzie :D
razotka
razotka
  3 grudnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: no tak, i wszystko spoko, ale pochodzisz tak pare razy i wreszcie wilgoc Ci wlezie w korpus, a to naprawde niezbyt dobre dla aparatu :)

póki co byłam tylko raz :)
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.