Jestem ciekaw czy mnie ktoś w dupsko kopnie za ten temat, ale nieraz już takie rzeczy pisałem i jakoś do sądu nikt mnie nie pozwał, więc w zasadzie mam to w zadzie - ale... (ciekawość nie jest przestępstwem).
Minęło nieco około dwóch miesięcy od mojego unopa (czy słuszny, czy nie - who cares?), ale zauważyłem jedną brzydką rzecz, którą robią nie mody, ale my sobie sami. Ciekawe zjawisko.
Byłem trzy razy moderatorem. Niby zaszczytna posadka (śmiech na sali z dzisiejszej perspektywy [to moje prywatne zdanie o sobie samym w tej kwestii, więc nie chcę ani leczyć kompleksów, ani na kogokolwiek naskakiwać], ale jednak po X latach spędzonych na portalu znalazłem wyznacznik, który definiuje brzydotę zarówno tej funkcji jak i podziemnej definicji moderatora, jako kryptonicznego kolaboranta systemu, który podobno sprawdza się w teorii (czyt. w zgodzie z regulaminem), ale w praktyce to różnie bywa.
Otóż w spostrzeżeniu owym zawiera się słowo "rotacja". Ongiś, jak niedawno zreasumowałem było na pokoju głównym średnio 25 osób (tudzież wszak mam na myśli czasy niewiele odległe), a modernizatorów było nieco ponad sto. Można by rzec - państwo policyjne. No ale nie do końca.
Ongiś bowiem panowała inna frekwencja (w tej sytuacji proporcja była diametralnie odwrotna), a przy skąpej liczbie użyszkodników spora liczba modów obiecywała ok 90% gwarantowanego prawdopodobieństwa na to, że w (licznych wówczas) pokojach będzie minimum jeden-trzech moderatorów - w godzinach szczytów fotkowych nawet większość userów na głównych była modami hahahah.
Proporcje proporcjami, ale wtedy mentalność modów na czacie była (tak jak dzisiaj) dostosowana do maina w inny sposób. No ale kogo to obchodzi...
Ciekawe jest to, że potrafimy być moderatorami i obrażać się za plecami jako moderatorzy (wewnątrz grupy). Mówię o relacji mod - ZWYKŁY user (jak to lubią podkreślać FT).
Ok, rozumiem, że czasem użyszkodnicy potrafią irytować modów, ale z własnego doświadczenia wiem, że i moderatorzy potrafią na siebie tak ostro za plecami jechać, że lepiej o tym nie mówić. Jednak sedno nie dotyczy ani samych moderatorów, ani ZWYKŁYCH użytkowników, co nas wszystkich.
I tu gwóźdź programu.
Nie siedzę na fotku 10 lat, ale czasem dłuższe przerwy od tego portalu dają mi sporo do myślenia o administracji czata (tj. nie o samej administracji co o systemie moderacji i jej filozofii w praktyce). Tym razem zauważyłem jedną kolosalnie brzydką rzecz. I to jest ostatni akapit z tego elaboratu (który o ile nie zablokowany, będzie najpewniej rozwijany wedle woli); Z kilkudziesięciu moderatorów tylko ze trzy osoby są modami od lat. Jest straszna rotacja i do tej rotacji pasuje jedno przysłowie "poniósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka" (nie żeby to był przytyk do Bartka, hahahaha). Filozofia moderacji na czacie jest strasznie krypto-agresywna.
W skrócie chciałem powiedzieć do co niektórych FT:
Miejcie trochę szacunku do ludzi, którzy za was darmowo pracują. Rotacja rotacją, a kompetencje kompetencjami (to nie dotyczy modów, ale Was samych).
Uprzejmie pozdrawiam, Damian.
P.s. Każdy jest mądry tylko dla siebie.
P.s. 2. Wyrażenia typu Ą-ę zostały użyte celowo
lista tematów
[Czat] Zwykła ciekawość strona 2 z 3
1. Twoja ciekawosc niech Twoja zostanie
2. Pamietam stary czat (w sumie dziwny skladnik pytania, skoro [wnioskuje intuicyjnie] Ty zapewne go nie pamietasz).
3. Wlasny to on zawsze byl. Bo nieraz w kuksancach w strone Teamu zastrzegalem ze FT maja prawo robic co chca; Ale fiozoficzno-gramatycznie nie rozumiem co znaczy "wlasny" - w tym wypadku.
Ja tylko podkreslilem najwazniejsza czesc Twoich mysli
Ta nasza wspolna kolacja nie przeze mnie gotowana, jesli kiedys w ogole nastapi to mysle ze bedzie ona bardzo ciekawa
Nigdy bym nie smial o Tobie zapomniec o Bogini
Wiedzialem ze i tak odpowiesz
Ja go bardzo dobrze pamietam. Nawet z pewna osoba ostatnio o nim rozmawialem.
Wlasny w tym wypadku oznacza ze byl zrobiony przez fotka.pl. Nie wnikam kto go tam kodowal itp itd.
Bo jak juz wczesniej pisalem to ten ktory mieli kiedys, to byl polchat. Wiec nigdy nie byl "wlasny".
Dobra, nie mam ochoty na pieprzenie.
Konto usunięte: Wlasny w tym wypadku oznacza ze byl zrobiony przez fotka.pl. Nie wnikam kto go tam kodowal itp itd.
Bo jak juz wczesniej pisalem to ten ktory mieli kiedys, to byl polchat. Wiec nigdy nie byl "wlasny".
Mamy niezgodnosc charakterow. Ale dzieki za cierpliwosc ;)
Dobranoc
P.s. Bianka, kuźwa mać... Dawaj adres bo następną sam zjem!!!
nie wiesz nic o moich myślach! :D
Konto usunięte: Ta nasza wspolna kolacja nie przeze mnie gotowana, jesli kiedys w ogole nastapi to mysle ze bedzie ona bardzo ciekawa
widelec w łape? :D
hahahaha
coś Ty taki zadufany?:) to niefajne tym bardziej ze to swój chłop ze starego czata :P
a ile masz? jakie? mleczne z bakaliami?
Po przeczytaniu tego zdania pomyślałam 'nareszcie!'.
Nie ukrywam, że pierwsze linijki tematu zaczęłam czytać z ciekawością bo jako były moderator myslałam, że się utożsamię z tematem. Niestety nie da się utożsamić z czymś co jest pozbawione sensu w 98%.
A czy bycie moderatorem oznacza niedozgonną "lojalność" wobec tego portalu?
Każdy ma swoje życie, każdy dorasta, ludzie zakładają rodziny, idą do pracy, wyjeżdżają z kraju i w pewnym momencie muszą zrezygnować z funkcji moderatora albo po prostu zostają "zwolnieni" z pełnienia tej funkcji bo najproawdopodobniej nie sprawdzili się.