praksyda: ta... a ja się kiedys zlitowałam ,to było jakieś 8 lat temu..siedziała matka z dzieckiem na dworcu kolejowym ,bo dziecko od 2 dni nic nie jadło ,że niby na obiad zbiera to ja poszłam jej kupić bułki i konserwę...to rzuciła za mną tym jak odeszłam ;]
Moja babcia miała podobną sytuacje. Była gdzieśtam na wycieczce, żebraczka siedziała pod kościołem i prosiła o pieniądze na kanapkę, to moja babcia dała jej swoją, którą wcześniej zrobiła. Żebraczka wyrzuciła przy niej to jedzenie do śmietnika.
Niemniej jednak są ludzie, którzy szczerze proszą o kawałek chleba, bo są naprawdę głodni. Acz ciężko rozpoznać prawdziwą biedę od ściemniania i człowiek zwyczajnie jest przezorny..