Szpila: statecznie ktoś nie ma argumentów i rzuca podana frazę.
Słuszna uwaga.
Mnie się wydaje, że jeśli panna np. w wieku 28 lat jest po studiach, czy bez, a patrzy na to czy facet ma jakiś majątek, lub/i zdolność utrzymywania a nawet rozwijania jego stanu, to nic złego. Ludzie pierwotni przecież podobnie jak my dzisiaj, bez skrupułów walczyli ze sobą o źródła pożywienia, o tereny pozyskiwania wszystkich niezbędnych do życia rzeczy. Kiedyś o terytorium walczono na śmierć i życie. Dzisiaj tym terytorium może być np. posada w dużym przedsiębiorstwie. Nagle między dwoma facetami zaciera się jakaś więź i walczą o tą posadę. Oczywiście kobieta jednego z nich jest bardzo zachwycona. Kobiety obserwują mężczyzn pod wieloma kątami i najczęściej drogą doboru naturalnego wybierają samców alfa - według własnego kryterium. Ja sformułowałem to kiedyś tak: chcesz mieć lwa a nie osła, to bądź lwicą, nie oślicą.
W przypadku mężczyzn występuje coś takiego jak wiek optymalnej zdolności do prokreacji. Niestety kobiety nie wszystkie sobie uświadamiają, że istnieją samce które wykazują wyższą aktywność hormonalną niż pozostałe. Wśród zwierząt wystawianych na zawodach takie jednostki nazywa się reproduktorami.
Niestety, ale żyjemy w czasach, w których wpaja się, że człowiek musi żyć według schematu amerykańskiej rodzinki z lat 60-tych.
tymczasem mamy w sobie kolosalne pokłady instynktów samozachowawczych, które wypieramy stereotypami. Podobnie jak wspomniałaś - stosowanych wtedy, gdy kończą się argumenty.
Nie powiem jednak, że moje przykłady dotyczą wszystkich przypadków. Bywa tak, że ktoś może odnosić wyśmienite wyniki w pracy i stwarzać przez to warunki dla rozwoju podstawowej komórki społecznej, jaką jest rodzina, ale nikt nie powiedział, że na każdego jednego samca każda samica poleci. Czynników może być wiele.
W drugim przypadku, nie każda kobieta jest zaraz taką cnotką. Jakby nie było, każdy wie co mam na myśli.