Lista ulubionych u osoby obcej.

Witam. Rozglądałam się nieco za odpowiedzią na moje pytanie, ale nic nie znalazłam więc mam pytanie - dodano mnie do listy znajomych i ulubionych u kogoś z kim nie zamieniłam słowa i nie zależy mi na bliższym poznaniu. W jaki sposób można usunąć się z cudzej listy? Bo coś mi wskazuje na to jakbym nie miałam wyboru..(?), a prośba jak dotąd nic nie dała i Pan nadal "trzyma mnie" na liście...Będę wdzięczna za podpowiedź co mogę wskórać w takiej sytuacji.. Pozdrawiam :-)

Pytanie dodatkowe... Miało być bez "i" w tytule.. Ale niestety jest, bo... Czy ja dobrze widzę i tutaj nie ma nawet możliwości edycji własnego posta??? (...)

Skoro ta osoba Cię lubi to nie możesz w to ingerować chyba że sprawisz że Cię znienawidzi i doda do (również swojej) Czarnej listy.

Edycja posta jest możliwa od dodania go to 5 min :) co to tytułu nie ma możliwości edycji .

Każdy może dodać Cię na listę swoich ulubionych osób, niestety nie masz na to wpływu :)

Poprawiłam ;)

Tak się składa, że grzecznie Pana prosiłam by uszanował moją prośbę, bo się nie znamy, ale nie dość, że mnie zignorował to uslnie usiłował przekonać do rozmowy na skype, wyłudzić nr tel. i jeszcze dorzucił mi własny...Brak słów, chyba faktycznie powinnam zmienić taktykę i sprawić by mnie delikwent dodał do czarnej listy.. Swoją drogą jak dla mnie to bezczelne i ogólnie dziwi mnie również bardzo, że portal na coś takiego pozwala....Dzięki za uświadomienie... :(



Dziękuję za informację ;)

Pozdrawiam Was za pomocne wypowiedzi ;) Pa!

Dziękuję! ;-)

Ale Ty masz super moc uleczania tematów ;)

Co w tym dziwnego? Przecież tak samo jest w realnym świecie! Jeśli Twój sąsiad z dzielnicy Cię lubi i napisze to na swoim płocie, tak że każdy będzie mógł zobaczyć to też nic nie zrobisz. Działa tak samo jak tutaj na fotce.

Nawet jeśli dla kogoś w realnym świecie takie zachowania są ok, jak wg Ciebie, to "ok".. Na to ja nic nie poradzę, każdy ma swój sposób postrzegania świata, sytuacji, ludzkich relacji etc.... Ale to trochę inna sytuacja wg mnie, szczególnie, że taki człowiek nie mieszka za rogiem, na oczy mnie nie widział, nic o mnie nie wie, słowa nie zamienił i na dodatek wbrew mojej prośbie czerpie jakąś nieznaną mi satysfakcję za ignorowania drugiego człowieka i brak szacunku do prośby=> kogoś kto niby wg niego jest taki szczególny i ląduje zupełnie bez sensownej przyczyny na liście ulubionych. Choć nie wiem czy Ty to zrozumiesz nawet jak Ci nieco wyjaśniłam, że w moich odczuciach to jednak normalne nie jest i nie porównywałabym do takiego płotu sąsiada... Druga sprawa.. trzeba mieć w życiu poważnego pecha by trafić na takiego.. kogoś..kto nawet po kulturalnej rozmowie nie poczuwa się do odpowiedzialności doprowadzić zasugerowanego "płotu" do stanu zadowalającego.. Ja nie szukam reklamy! Ani na płotach, ani tutaj...To jest internet! Jak tutaj sobie ktoś pozwala na coś takiego TO NIE OZNACZA, że w sieci nie mogę z tym nic zrobić.. Taką sytuację można bez kłopotu rozwiązać, to nie płot sąsiada...Powinnam móc, bo tutaj jest więcej możliwości pokierowania sytuacją niż bezsilny mus akceptacji tupetu dziwnych osób trzecich, nie sądzisz? Zastanowiło mnie czy aby nie dyskutujesz ze mną będąc moderatorem lub kimś kto takowym szczególnym osobnikiem się czuje :) A może sam lubisz takie sytuacje jak ten Pan stwarzać, że takie Twoje spojrzenie.. Nie wnikam, ale zastanów się po co Ci to było..? Dzięki za komentarz, ale nie tego przecież tutaj szukałam, a podpowiedzi czy i co mogę w tej sytuacji zrobić, które zresztą już otrzymałam.. :) Pozdrawiam.

Skoro ludzie dodają siebie do czarnej listy bez zamiany ani słowa to i mogą dodać do ulubionych. To oczywiste.

Właśnie, więc po co te nerwy? Anonimowość w sieci to dawno już rozwiany mit.

Dziękuję Ci za jakże cenną uwagę! W życiu bym na to nie wpadła..! ;-)

Jednakowoż to co mnie interesowało, Panowie, to już wiem i o więcej lekcji nie pytam, myślę, że już można ten wątek zamknąć.
Pozdrawiam ;-)