Wątek poniekąd arogancki. Nie chcę tą drogą wzbudzać zawiści u innych osób. A porozmawiać/wymienić się doświadczeniem.

Zależy mi na osobach podobnych do mnie. Czyli: całe życie w biedzie. później przebudzenie a następnie ciężka praca nad sobą.
najlepiej osoby które zarabiają minimum 10 tysięcy miesięcznie. Nie chodzi mi o tych co mieli dobry start. Gdzie rodzice łożyli na wszystko pieniądze.
Chciałbym się dowiedzieć co Wam pomogło. Mógłbym też pomóc/ wesprzeć osoby. którym ciągle nie wychodzi. Sam przerobiłem sporo na sobie.

I też jedno. nie róbmy wsi. Nie popisujmy się.. Nie lubie osob które robią wszystko na pokaz. w sumie to jest chyba główna składowa sukcesu. "Rób coś i się nie popisuj" Dużo osób tego nie rozumie. Zaczyna biegać to musi mieć najlepsze najki i super koszulkę i robić sobie zdjęcia na pokaz. Też taki byłem... Ale to głupie i donikąd nie prowadzi.

10k na rękę to jest jakiś wielki sukces?

w pl to jest sukces ,gdzie wiekszosc ma 2-4 tys.

wręcz przeciwnie. ale zależy ile godzin dziennie się na te pieniądze pracuje. Albo czy w ogóle na nie się pracuje ;) Zdaje sobie sprawę, ze sukces to ok 50 na miesiąc wzwyż.

Uważam, że odniosłem sukces...nie nadaję wartości temu co puste, jestem szczery i zawsze mówię co myślę ( no poza pracą oczywiście;), widzę to czego większość nigdy zobaczy...