Pierwszy post w tym wątku. 28 grudnia 2016
Chwytliwy tytuł :)
Wkurza mnie pewna rzecz. Panowie narzekają nałogowo na panie. Wrzucaja je do jednego wora: że wrzucają nagie zdjecia na fotke, że nie wiedzą czego chcą, że lecą na kasę, że lecą na drani i bad boi itp.
Każdy im przyklaskuje, współczuje, przyznaje racje, dodaje coś od siebie, a jak jakaś dziewczyna na spokojnie wytłumaczy że "nie każda taka jest" zostaje zlinczowana, wyśmiana a nawet obrażana że jest kłamliwą obłąkaną suką i "jak uderzysz w stół to nożyce się odezwią" i panowie dalej radośnie obrabiają kobietom zadki i udzielają sobie rad typu "chcesz poderwać tapeciarę? Zrób sobie zdjęcie z włosami pod pachami i glutem pod nosem" (bo po co brać się za porządne dziewczyny?)
Natomiast gdy dziewczyny apelują do panów o inne zachowanie, gdyż są oburzone zdjęciami klutasów, propozycjami sponsoringu i innymi obleśnymi tekstami, zaraz zbiera się tłum panów którzy takie lasencje ochoczo obrażają. Kij z tym, że ci panowie wcale takich zdjęć czy tekstów nie wysyłają. Oni ten apel traktują za bardzo osobiście, jakby ich dotyczył. I potem obrażają autorkę apelu. Wyzywają ją, lub kulturalnie informują ją, że jest nienormalna i obłąkana. Twierdzą, że nie wie czego chce. Że to jej wina że takie wiadomości dostaje, bo to ona jest winna, że inne laski umieszczają na fotce zdjęcia cycków i tyłków. Ona jest odpowiedzialna za to że choć ona ma porządne zdjecia i szuka normalnych ludzi to piszą do niej sami napaleńcy. I powinna się z tego cieszyć, a nie pisać apele, narażając się reszcie męskiej społeczności. A ci panowie, co tak ochoczo gaszą taką niewiastę tłumacząc że nie jest ona księżniczką i sama jest sobie winna że tak ma, wracają do obrabiania dupy "wszystkim" zlym kobietom z fotki, ktore lecą na hajs i chamów.
Bo każda kobieta jest taka sama, a każdy mężczyzna jest inny.
Bo faceci mogą obrażać i narzekać na kobiety, a kobiety na panów nie mogą. One mogą ich tylko podziwiać.
Panowie niby silni, a nie potrafią wziąć na klatę tego jak widzą ich kobiety.
Niby intelignentni i logicznie myślący, a nie potrafią zrozumieć zachowań kobiety, ktore są proste i wynikają często z ich postępowania.
Was też to irutyje? Też zauważyliście tę hipokryzję?
Też uważacie te męskie lamentowanie na kobiety za wręcz żałosne?
Wkurza mnie pewna rzecz. Panowie narzekają nałogowo na panie. Wrzucaja je do jednego wora: że wrzucają nagie zdjecia na fotke, że nie wiedzą czego chcą, że lecą na kasę, że lecą na drani i bad boi itp.
Każdy im przyklaskuje, współczuje, przyznaje racje, dodaje coś od siebie, a jak jakaś dziewczyna na spokojnie wytłumaczy że "nie każda taka jest" zostaje zlinczowana, wyśmiana a nawet obrażana że jest kłamliwą obłąkaną suką i "jak uderzysz w stół to nożyce się odezwią" i panowie dalej radośnie obrabiają kobietom zadki i udzielają sobie rad typu "chcesz poderwać tapeciarę? Zrób sobie zdjęcie z włosami pod pachami i glutem pod nosem" (bo po co brać się za porządne dziewczyny?)
Natomiast gdy dziewczyny apelują do panów o inne zachowanie, gdyż są oburzone zdjęciami klutasów, propozycjami sponsoringu i innymi obleśnymi tekstami, zaraz zbiera się tłum panów którzy takie lasencje ochoczo obrażają. Kij z tym, że ci panowie wcale takich zdjęć czy tekstów nie wysyłają. Oni ten apel traktują za bardzo osobiście, jakby ich dotyczył. I potem obrażają autorkę apelu. Wyzywają ją, lub kulturalnie informują ją, że jest nienormalna i obłąkana. Twierdzą, że nie wie czego chce. Że to jej wina że takie wiadomości dostaje, bo to ona jest winna, że inne laski umieszczają na fotce zdjęcia cycków i tyłków. Ona jest odpowiedzialna za to że choć ona ma porządne zdjecia i szuka normalnych ludzi to piszą do niej sami napaleńcy. I powinna się z tego cieszyć, a nie pisać apele, narażając się reszcie męskiej społeczności. A ci panowie, co tak ochoczo gaszą taką niewiastę tłumacząc że nie jest ona księżniczką i sama jest sobie winna że tak ma, wracają do obrabiania dupy "wszystkim" zlym kobietom z fotki, ktore lecą na hajs i chamów.
Bo każda kobieta jest taka sama, a każdy mężczyzna jest inny.
Bo faceci mogą obrażać i narzekać na kobiety, a kobiety na panów nie mogą. One mogą ich tylko podziwiać.
Panowie niby silni, a nie potrafią wziąć na klatę tego jak widzą ich kobiety.
Niby intelignentni i logicznie myślący, a nie potrafią zrozumieć zachowań kobiety, ktore są proste i wynikają często z ich postępowania.
Was też to irutyje? Też zauważyliście tę hipokryzję?
Też uważacie te męskie lamentowanie na kobiety za wręcz żałosne?