Moje wiersze:
Wciąż dręczą nas pytania.
Dlaczego on?Dlaczego nie ktoś inny?
Miałeś zaledwie 20 lat..
Całe życie było przed Tobą.
A Bóg już zabrał Cię do siebie.
Tak niedawno śmiałeś się,
cieszyłeś się życiem.
Pomimo choroby nigdy się nie poddałeś.
Wciąż trudno uwierzyć,
że nie ma Cię z nami.
Pamiętaj! Nigdy Cię nie zapomnimy.
Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.
Tysiące gorzkich łez.
Milion pytań bez odpowiedzi.
Do ostatniej chwili tłumiona nadzieja,
że to tylko zły sen, że to niemożliwe..
Wypowiedziane słowa pociechy,
które nie przywrócą Ci życia...
Po raz kolejny odwiedzam Twój grób,
znowu łzy błyszczą na policzkach.
Tym razem płyną w spokoju i ciszy...
Wciąż ta okropna świadomość,
że Cię już nie ma, że Cię już nie zobaczę,
nie będę mogła przeprosić za wszystko co złe,
że nie usłyszę Twego glosu.
Tak bardzo dręczące poczucie winy
pożera mnie od środka.
Cóż mam z tym zrobić,
sama już nie wiem...