Siatkówka

Siatkówka

Bartman zaszokował Amerykę




Polscy siatkarze wrócili do kraju po 20-dniowym wypadzie za ocean. Choć kadrowicze z sześciu spotkań wygrali trzy, to Andrea Anastasi może być zadowolony z gry reprezentacji. Szczególnie dużo powodów do radości dał mu Zbigniew Bartman, który coraz lepiej czuje się na nowej dla siebie pozycji atakującego. - Amerykańscy fachowcy byli zszokowani jego grą - przyznaje włoski szkoleniowiec.


Gracz Jastrzębskiego Węgla może zaliczyć do udanych przede wszystkim pierwszy mecz z USA. Przestawiony przez selekcjonera reprezentacji Polski Andreę Anastasiego z przyjęcia na atak Bartman rozegrał przeciwko gospodarzom jeden ze swoich najlepszych jak dotąd meczów na nowej pozycji.

W całym meczu zdobył 16 punktów (14 atakiem, 2 blokiem) i atakował z blisko 61-procentową skutecznością (14 ataków skończonych na 23 próby). W dwóch spotkaniach zdobył ogółem 35 punktów.

- To dla niego trudne zadanie, ale jestem mile zaskoczony tym jak dobrze sobie radzi - mówi opiekun biało-czerwonych. - Zresztą w USA podchodzili do mnie amerykańscy fachowcy i z niedowierzaniem kręcili głowami, gdy mówiłem, że Bartman występuje w ataku dopiero od kilku tygodni.

- "Przecież on gra jak Clayton Stanley" - takie opinie słyszałem od trenerów z USA - ujawnia Anastasi. Na razie Bartman ma pewne miejsce w szóstce na pozycji atakującego. Czy to zmieni się, gdy do kadry wrócą Mariusz Wlazły i Piotr Gruszka? - Nie chcę się zastanawiać co będzie w przyszłości. Muszę budować drużynę na teraz - podkreśla Włoch.

Jak widać, manewr Anastasiego z przestawieniem Bartmana na nową pozycję zdaje egzamin. Oby 24-letni siatkarz poszedł w ślady jednego z bardziej doświadczonych kolegów z kadry. Przed Mistrzostwami Europy w 2009 roku Daniel Castellani zmienił rolę na boisku Piotrowi Gruszce. Efekt? MVP całego turnieju i mistrzostwo Starego Kontynentu dla naszej drużyny.



Konto usunięte
Yeeah !
11 lipca 2011
Konto usunięte
oby tak dalej ; D
21 czerwca 2011
więcej komentarzy (-3)