lista tematów
Pierwszy samochod do 10tys !! strona 2 z 3
Witam wszystkich ;) niedawno zdałem prawko , i chciałbym kupic mój pierwszy samochod ;) najlepiej w wersji hatchback . jakie samochody możecie mi polecić ? z góry dzięki ;)
Nie wiem ja tak jestem zwolennikiem audi. W sumie tak jak mówię leon a4 i golf to jeden ciort opakowaniem się różni. Hondy civic też podobno spoko ale nie miałem doświadczenia za bardzo więc nie wiem
Nom podobno mazdy i hondy sa spoko mało awaryjne itp. ,ale maja jeden minus strasznie ich rdza zżera ;(
Jeśli chodzi o hondy to mogę się wypowiedzieć, bo najwięcej mam z nimi wspólnego :D
Jeśli chodzi o blache to "jak dbasz tak masz" jak nie było dzwonione i regularnie się robi zaprawki na odpryskach to blacha się będzie trzymać, sam miałem 25 letniego civica z oryginalną blacharką i jedną zaprawką. W Twoim budżecie możesz znaleźć na prawdę doinwestowaną sztukę, ze zdrowym motorem i blachą, w którą ktoś władował kupe kasy (inwestowanie kasy samochód niestety nie zwiększa znacznie jego wartości), albo szukać VII generacji, ale tu już za 10tysięcy nie będzie takiego wyboru.
Jeśli chodzi o spalanie w trasie przy emeryckiej jeździe 90km/h można zejść poniżej 6l, mi crx po zakupie spalił ok 7l z pęknietym podciśnieniem od regulatora ciśnienia paliwa jechałem przez większość czasu 120km/h (4000 obrotów)
W 6g warto się zainteresować hatchbackiem i coupe - jeśli chodzi o hatcha to ja bym chyba szukał egzemplarza w silnikiem d15z6 - do 3500 obrotów pracuje na 12 zaworach, w większości pzypadków te siniki są w bardzo dobrym stanie i niewielkim kosztem można im dodać 10-15km i pełnego vtec'a przez zmiane klawiatury z wałkiem i komputera od d16z6.
Części są pieruńsko tanie - najdroższe co może być do zrobienia to blacharka, albo wymiana szyby czołowej na nową. Dodatkowym plusem jest to, że moim zdaniem dość łatwo potem sprzedać ten samochód - obie moje hondy poszły w przeciągu tygodnia/dwóch do pierwszych osób, które je oglądały
Jeśli chodzi o blache to "jak dbasz tak masz" jak nie było dzwonione i regularnie się robi zaprawki na odpryskach to blacha się będzie trzymać, sam miałem 25 letniego civica z oryginalną blacharką i jedną zaprawką. W Twoim budżecie możesz znaleźć na prawdę doinwestowaną sztukę, ze zdrowym motorem i blachą, w którą ktoś władował kupe kasy (inwestowanie kasy samochód niestety nie zwiększa znacznie jego wartości), albo szukać VII generacji, ale tu już za 10tysięcy nie będzie takiego wyboru.
Jeśli chodzi o spalanie w trasie przy emeryckiej jeździe 90km/h można zejść poniżej 6l, mi crx po zakupie spalił ok 7l z pęknietym podciśnieniem od regulatora ciśnienia paliwa jechałem przez większość czasu 120km/h (4000 obrotów)
W 6g warto się zainteresować hatchbackiem i coupe - jeśli chodzi o hatcha to ja bym chyba szukał egzemplarza w silnikiem d15z6 - do 3500 obrotów pracuje na 12 zaworach, w większości pzypadków te siniki są w bardzo dobrym stanie i niewielkim kosztem można im dodać 10-15km i pełnego vtec'a przez zmiane klawiatury z wałkiem i komputera od d16z6.
Części są pieruńsko tanie - najdroższe co może być do zrobienia to blacharka, albo wymiana szyby czołowej na nową. Dodatkowym plusem jest to, że moim zdaniem dość łatwo potem sprzedać ten samochód - obie moje hondy poszły w przeciągu tygodnia/dwóch do pierwszych osób, które je oglądały

xkruk WIELKIE DZIKI za wypowiedz ;) jeśli chodzi o honde XI to troszkę za stary model i jakos mi się nie podoba ten samochod xd . A co do XII jest calkiem spoko ;) ( TYLKO ZE trudno znaleźć egzemplarz za 10 tys 4/5 drzwi i po lifcie xd . fajne są w wersji sport ale zostaly wyprodukowane 2/3 drzwiowe ;( . Teraz to chyba wlasnie ta honda bylaby najlepszym wyborem ;) no nie wiem musze czekac na jakąs okazje ;)
sport za 10 tysięcy to, albo okazja, albo stan adekwatny do ceny. Zobacz sobie tak jak mówiłem VI coupe, która moim zdaniem wygląda świetnie i wizualnie niszczy hatchbacka, który też zły nie jest - jak na 15-20 letnie auto, bo tyle już mają te modele to wygląda całkiem świeżo. Co do pięciodrzwiowych samochodów - ja bym ten warunek sobie odpuścił, Ty z tyłu nie będziesz jeździł, ani w Twoim wieku nie będziesz raczej musiał tam upychać o 7 rano dzieciaka, a znajomi jak chcą jechać to i na miejsce w bagażniku nie narzekają :D Tyle razy ile wiozłem swoim swoim samochodem więcej niż 1 osobę chyba bym mógł policzyć na palcach :p
Nie wiąż też z tym samochodem swojej przyszłości, jeśli nie jesteś sentymentalny to po kilku miesiącach będą Ci chodziły po głowie myśli o zmianie auta, to już nie te czasy, że najpierw się pół życia odkłada na samochód, a drugie pół nim jeździ
Nie wiąż też z tym samochodem swojej przyszłości, jeśli nie jesteś sentymentalny to po kilku miesiącach będą Ci chodziły po głowie myśli o zmianie auta, to już nie te czasy, że najpierw się pół życia odkłada na samochód, a drugie pół nim jeździ
xkruk dzięki za komenatrze teraz zmieniłem nastawienie co do samochodow 2/3 drzwiowych ;) w sumie ja nim będę jezdzic sam najczęściej ;) jakos kumple wepchnął się do tylu xd . może poszukam ten wersji sport hondy VI. jak będzie w dobrym stanie i trochę więcej kosztowac to doloze troszku kasy ;D. ALE AUDI a3 tez mam nadal na oku ;)
Dobra Panowie.
Hatchback do 10 tysięcy polskich nowych złotych jako pierwsze auto to, to co można polecić.... Matko
ile tego jest?!
A na poważnie bierz pod uwagę jakieś, tzw. gównosamochody. Typu skoda fabia, fiat panda, opel corsa, itp. Ty z tym samochodem ślubu nie bierzesz, jako, że to pierwszy samochód to znudzi Ci się szybciej niż myślisz, albo, czego Ci nie życzę, rozwalisz go gdzieś. Części do takich samochodów są tanie, naprawy proste, wiadomo, 170km/h nie polecisz, ale tyle nie wolno w Państwie Polskim jeździć. Nie kupuj na pierwsze auto niewiadomo czego, kup ZWYKŁY samochód, pojeździj rok czy ile tam dasz radę i zmień.
Nie patrz też na to, że z tyłu masz wozić chłopaków/kolegów/znajomych. O ile nie posiadasz na stanie małego gówniaka zwanego potomkiem, którego trzeba ładować na tylne siedzenie to nie potrzebujesz więcej jak 2 drzwi. Z panną na tylną kanapę to i w maluchu się wbijesz;).
Ja osobiście proponowałbym poszukać ofert krajowych, żadnych sprowadzanych od dziadka z Niemiec. Wiadomo, im młodszy i mniej właścicieli tym lepiej, w tym segmencie. Może uda się trafić jakąś pandę, np. od pierwszego właściciela, NIE HANDLARZA.
Hatchback do 10 tysięcy polskich nowych złotych jako pierwsze auto to, to co można polecić.... Matko
ile tego jest?!A na poważnie bierz pod uwagę jakieś, tzw. gównosamochody. Typu skoda fabia, fiat panda, opel corsa, itp. Ty z tym samochodem ślubu nie bierzesz, jako, że to pierwszy samochód to znudzi Ci się szybciej niż myślisz, albo, czego Ci nie życzę, rozwalisz go gdzieś. Części do takich samochodów są tanie, naprawy proste, wiadomo, 170km/h nie polecisz, ale tyle nie wolno w Państwie Polskim jeździć. Nie kupuj na pierwsze auto niewiadomo czego, kup ZWYKŁY samochód, pojeździj rok czy ile tam dasz radę i zmień.
Nie patrz też na to, że z tyłu masz wozić chłopaków/kolegów/znajomych. O ile nie posiadasz na stanie małego gówniaka zwanego potomkiem, którego trzeba ładować na tylne siedzenie to nie potrzebujesz więcej jak 2 drzwi. Z panną na tylną kanapę to i w maluchu się wbijesz;).
Ja osobiście proponowałbym poszukać ofert krajowych, żadnych sprowadzanych od dziadka z Niemiec. Wiadomo, im młodszy i mniej właścicieli tym lepiej, w tym segmencie. Może uda się trafić jakąś pandę, np. od pierwszego właściciela, NIE HANDLARZA.
cyckisom cos w tym jest ;) dzięki za kom , pozdrawiam i z góry dzięki ,;) Jak cos to mama mi mowi zebym nie kupil grata co się będzie psul co chwile jak samochod mojego taty xd i dlatego tez szukam cos lepszego ;D . BO moja matka najwięcej dorzuca kasy na samochod ;xd i nie chce jej zawieść i kupic jakiś dobre auto ;)