Konto usunięte: Przeżyłaś?

.
Konto usunięte: chyba nie przeżyła zamiast tych manewrów mogła wybrać tradycyjne kwiaty
Letnie opony by mnie bardziej cieszyły niż kwiaty.
joker4444: jak Ci poszło?
No poszło ;D.
Zanim wystartowałam to minęły pewnie z 2 godziny, to na minus. Na minus również moja pilotka, którą poznałam tego dnia, średnio potrafiła czytać mapę i ogólnie średnio się starała. Co chwilę musiałam się zatrzymywać i sama obierać odpowiednią trasę. W ogóle taki rajd na orientację jest mega ciekawy, muszę się w to zagłębić bardziej.
Najfajniej było jak już dotarłyśmy na Tor Poznań, gdzie na nim czekało nas kilka zadań, jakieś slalomy, ósemki bla bla. W sumie na wstępie się lekko wystrachałam, bo chłopaki w firmie mnie straszyli, że mam slicki i że jak będzie mokro to mnie nie widzą za kółkiem, bo nie mam doświadczenia. A na torze pierwsze zadanie slalom na mokrej nawierzchni, gdzie woda się lała aż miło, ale poszło mnie świetnie

.
Cały dzień w Maluszku mnie cholernie zmęczył, hałas straszny, bo samochód ze wszystkiego wypruty, sama blacha, drgania takie że o dzizys, no i coś z wydechem nie halo bo spalinami się niemal zatrułam ;D. Ale wróciłam szczęśliwa, bardzo ;D.
W poniedziałek jechałam do pracy nim i tak jak w niedzielę działał bez zarzutów, tak na sporym skrzyżowaniu stracił ładowanie i dupa, stanęłam, nawet awaryjnie nie działały (w sumie rano odpalałam go na kable chyba z 20 minut). Wysiadłam z samochodu i zaczęłam go spychać, nikt się nie zatrzymał by mi pomóc, nikt, jesu straszne to jest. Dobrze że to tylko Maluch, więc nie miałam większego problemu z jego zepchnięciem. Zadzwoniłam do mojej firmy, by naszą lawetę przysłali do mnie, czekałam dość długo i niewątpliwie stanowiłam mega atrakcję

. Nawet policja się mną zainteresowała, ale młode gamonie chcieli bym odpaliła auto na zapych, więc im tłumaczę że to nic nie da, bo nie mam totalnie ładowania ehehe. Dopiero jak miło z nimi gaworzyłam to jakiś młody chłopaczek podszedł i się zainteresował czy może jakoś mi pomóc. Moi mechanicy nie mieli w minionym tygodniu czasu zajrzeć do Malucha, ale jak zajrzą i zrobią co trzeba to planuję chociaż raz w tygodniu nim do domu i potem do pracy podróżować. Fajna reklama, a i przyjemnie się nim jeździ, byle nie 10godzin ;D.
W przyszłym roku również wezmę udział w tym rajdzie dla bab, ale do tego czasu mam nadzieję że uda się przywrócić do świetności nasze Alfy sportowe, które wiele lat temu wygrywały puchary. Alfą będzie na pewno fajniejsza jazda, bo mocniejsze są o wiele ;D.