Witam mam pytanie bo chce kupic samochod od ciotki i konczy sie ubezpieczenie a chce jej dac pieniadze zeby mi oplacil na rok i czy bede mogl jezdzic na takim ubezpieczeniu a i ona by chciala wymowic jak mi sprzeda co zrobic bo ja nie mam zadnych znzek a ona ma maksymalne i placi malo pomozcie co robic
Ubezpieczenie(OC) samochodu osobowego strona 1 z 2
Dogadaj się z ciotką by jeździć na jej dowodzie i OC. Zapłać jej i tyle.
Albo znajdź współwłaściciela ze zniżkami 60%, zawsze to i Tobie zniżki jakieś wpadną po jakimś czasie.
Jeżeli będziesz jeździł na zniżkach ciotki to Tobie nie będą rosły, jeżeli dopiszesz kogoś z pełnymi zniżkami do siebie jako współwłaściciela to zapłacisz za OC mniej niż sam, ale więcej niż sama osoba z 60% zniżek. Jeżeli zawrzesz umowę kupna sprzedaży z ciotką to raczej ona i jej zniżki odpadają jako współwłaściciel.
dobrze gadasz wujek. mi 5 lat temu za peugeota 307 jak bym był sam właścicielem wołali 2tys wiec ojca zrobiłem współwłaścicielem i zapłaciłem 600zł. jak masz mniej niz 25 lat to troszke zapłacisz ja juz po 25 latach to spadło oc o 200zł :) auto tez juz swoje latka ma i tez w doł i teraz 200zł płace
dobrze gadasz wujek. mi 5 lat temu za peugeota 307 jak bym był sam właścicielem wołali 2tys wiec ojca zrobiłem współwłaścicielem i zapłaciłem 600zł. jak masz mniej niz 25 lat to troszke zapłacisz ja juz po 25 latach to spadło oc o 200zł :) auto tez juz swoje latka ma i tez w doł i teraz 200zł płace
sprzedaj x % auta ciotce, wazne zeby koszt nie przekroczyl 1000zl (zwolnione z oplat cywilno prawnych) i ubezpiecz auto na nia. w miedzy czasie mozesz sobie kupic skuter szrota za 200zl i ubezpieczyc go na siebie. jak skonczysz 25lat i bedziesz kierowca o 2 letnim stazu autko wezmiesz na siebie ze znizkami za skuter:P
Zanim będzie miał 25 lat to z 5 razy zmieni auto, a poza tym (nie wiem jak u Ciebie), ale takie układy to tylko z najbliższą rodziną, bo nigdy nie wiadomo co ciotce do łba strzeli.
czy ja wiem, jesli dwa razy do roku bedzie zmieniac auto to pewnie tak, ale zakladajac, ze kupi takie, ktore sie nie rozpadnie po 1wszej zimie to spokojnie wyjezdzi sobie te 3 lata.
3 lata jednym samochodem?! Shinu czy Ty nie byłeś młody, czy tylko ja tak miałem, że jakby się dało to zmieniałbym co pół roku?
To wszystko zalezy od tego po co komu auto, jesli traktuje sie to jak przygode to faktycznie mozna zmieniac przy najblizszej sposobnosci.Przyznam, ze moje autko mnie czesto denerwuje, brakuje mi wielu bajerow w srodku, jak wspomaganie, klima, wiecej miejsca z tylu. Ale mimo to kocham moja mala rakiete i nie zmienilbym jej na zaden inny samochod, a nie ukrywam, ze ciagle wyciagam zza szybki karteczki z numerami i podbijaja ludzie na ulicy czy chcialbym sprzedac/zamienic.
ja swoje pierwsze auto kupowałęm 5 lat temu miałem 20 lat i autko to 307 w dieselku wiec nie miałęm potrzeby by zmieniac na inne. mało pali bo 6l ropy mocy nie brak bo 125kucy wyglad fajny bo 3 drzwiowy cały srebrny z 17 calowymi alusami peugeota przyciemniane wiec po co mi na inne. ale mam kumpla co fakt zmienia co chwile auta ale to tanie tak od 6 do 10tys bmw na inne bmw czy cos.
normalnie niech ona zaplaci oc a po kupnie pojdziesz do ubezpieczyciela i podpiszesz aneks przepisujac na siebie ubezpieczenie niczego doplacal nie bedziesz az do konca trwania tej polisy nowa wycene dostanioesz z nowa polisa lepiej abys przez ten rok nie mial stluczki bo jak ci dowala skladke na nastepny rok to Ci nogi zmiekna
Nawet jak ciotka wykupi na siebie OC,a na drugi dzień spiszecie umowę i pójdziesz zgłosić do ubezpieczyciela,to od dnia kupna zrobią rekalkulacje składki i raczej sporo dopłacisz.
tez tak myslalem ale sprawdzilem na wlasnej skorze i nic takiego nie mialo miejsca normalna zmiana danych i tyle rekalkulacja bedzie wraz z nowa skladka dopiero