xxCzarnaMambaxxx
xxCzarnaMambaxxx
  4 kwietnia 2009 (pierwszy post)

Mógłby mi ktoś powiedziec, co sądzi o rentowności przemysłu kosmetycznego w aspekcie aktualnej sytuacji ekonomicznej ?

shamaramorgan
shamaramorgan
  4 kwietnia 2009

kryzys= większe bezrobocie= brak pieniędzy na kosmetyki= mała rentowność przemysłu kosmetycznego.

Caliburn69
Posty: 752 (po ~131 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 5
Caliburn69
  4 kwietnia 2009

to ja dla odmiany w druga strone polece;]
kryzys = zle humory = trzeba poprawic = lepszy humor gdy sie lepiej wyglada = nie bedzie tak zle

Im/...^(.V.)^...Im/
"when you have noone, noone can hurt you" Katatonia

largo1987
largo1987
  4 kwietnia 2009

Nie wiem czemu wszyscy zaczynają od hasła kryzys... Ja zacznę inaczej.
Złotówka w chwili obecnej jest słabą walutą ( zazwyczaj ujmowany jest stosunek waluty krajowej względem waluty zagranicznej, zazwyczaj dolara), co pokazuje spadek realnej wartości naszej waluty. W związku z tym, że wynagrodzenie za czynnik produkcji jakim jest praca wyrażany jest w jednostkach nominalnych, dochód realny przeciętnego obywatela spadnie. Przeciętny obywatel swój dochód może przeznaczyć na szeroko rozumianą konsumpcję oraz oszczędności. Jeżeli dochód spadnie, a krańcowa skłonność do konsumpcji nie zmieni się ( będziemy przeznaczać taki sam udział dochodów na konsumpcję) to ogólnie konsumpcja spadnie. Najbardziej wrażliwe na spadki konsumpcji są dobra tzw. wyższego rzędu (ekskluzywne, o wartości elastyczności powyżej 2), gdyż ciężko człowiekowi zrezygnować z dóbr pierwszej potrzeby jakimi jest żywność, alkohol, odzież, miejsce do życia, środki czystości(nie mówię tu o kosmetykach, lecz o mydle, gąbce, szamponie,itd). Zrezygnuje więc z kosmetyków, drogich restauracji, super wypaśnych fur, itd...
Spowoduje to spadek popytu na kosmetyki, przez co przedsiębiorstwa będą musiały obniżyć produkcję tychże. Spowoduje to zmniejszenie zapotrzebowania na czynniki produkcji, w tym zatrudnienia, powodując wzrost bezrobocia. Zwiększy to jednak tylko spadek popytu na kosmetyki...
Całość tych zjawisk spowoduje, że wskaźnik rentowności sprzedaży wyrażony procentową proporcją zysku netto do przychodów ze sprzedaży wskaże na nierentowność tych przedsiębiorstw.
Jeśli chodzi o wypowiedź Caliburna to również ma on rację, aczkolwiek wykorzystał on motyw spekulacyjny. Równie dobrze możnaby napisać, że przedsiębiorstwo X wprowadzi jakiś produkt, który stanie się przebojem i dzięki efektowi "owczego pędu" jego sprzedaż, a co za tym idzie rentowność bardzo wzrośnie, lecz są to pojedyncze przypadki...

juliocarlo
juliocarlo
  4 kwietnia 2009

Dlaczego zaczynasz od szczegółów nie patrząc na ogólniki. Polska chcąc nie chcąc jest krajem całkiem nieźle się rozwijającym. Kryzys kryzysem ale ludzie nie zrezygnują nie tylko z kupna mydła czy szamponu które panie largo1987 są artykułami kosmetycznymi ( a nie tylko tusze do rzęs, czy kredki do oczu), ale również człowiek nie zrezygnuje z kupna dezodorantu czy też wody kolońskiej. Rentowność się zmniejszy ale nie ze względu na ogólne zmniejszenie popytu na takie artykuły lecz zmniejszenia popytu na artykuły markowe czy lepszej jakości kosztem zwiększenia się popytu na artykuły tańsze lecz z niższej półki. Po prostu człowiek pójdzie do sklepu i nie powie że "mój szampon jest za drogi więc oszczędzę i nie będę myć włosów" lecz powie "mój szampon jest za drogi więc kupię ten tańszy". Tak samo kobieta pójdzie do sklepu i nie powie "mój dezodorant jest za drogi więc oszczędzę jak będę śmierdzieć przez miesiąc i nie kupię sobie żadnego" tylko kupi jakiś tańszy.
Reasumując, rentowność się zmniejszy ale nieznacznie. Można ją bezproblemowo zredukować oferowaniem większą liczbą artykułów średniej czy też niskiej jakości kosztem artykułów wyższej jakości. Natomiast poważne problemy mogą mieć ekskluzywne perfumerie, czy bardziej znane salony firmowe.

largo1987
largo1987
  5 kwietnia 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Kryzys kryzysem ale ludzie nie zrezygnują nie tylko z kupna mydła czy szamponu które panie largo1987 są artykułami kosmetycznymi ( a nie tylko tusze do rzęs, czy kredki do oczu), ale również człowiek nie zrezygnuje z kupna dezodorantu czy też wody kolońskiej.

Nie mówię, że zrezygnuję z kupna dezodorantu, tylko kobieta nie będzie miała kremu pod oczy, na noc, przeciwzmarszczowy, kolagenowy, przeciw starzeniu, nawilżający, z aloesem, ogórkiem, dynią i pomidorem tylko kupi sobie 1.
Oczywiście efekt substytucji również zadziała, lecz spowoduje on spadek popytu na produkty danej firmy, gdyż produkcja dopasowywuje się do popytu z opóźnieniem, a nie będą mieli gdzie zbyć tych kosmetyków z wyższej póki, co powoduje olbrzymie straty... tak więc i tak firmy będą tracić rentowność...
Caliburn69
Posty: 752 (po ~131 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 5
Caliburn69
  5 kwietnia 2009

ale przeciez zadna firma, w obliczu nowych warunkow, nie stoi jak ten slup soli. co za problem wypuscic marke w nizszym pulapie cenowym dla duzych koncernow? spadek realnych dochodow nie jest na tyle silny zeby postawic producentow drogich kosmetykow na bruku. po pierwszy tylko czesc klientow moze poszukac tanszych substytutow, poza tym jesli firma ma towary naprawde wysokiej jakosci to klient moze do niej wroci po weryfikacji tego co znajduje sie na rynku. po drugie od czego firma ma specjalistow chocby od marketingu? promocja czyni cuda. poza tym sa techniki pozwalajace zmniejszyc koszty przy utrzymaniu zblizonych zyskow jak np downsizing. to na razie tyle ;]

Im/...^(.V.)^...Im/
"when you have noone, noone can hurt you" Katatonia

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.