? przemoc ale wobec uczniow teraz strona 3 z 6

witam ;**
spotkaliscie sie w szkole z przemoca / lub niestosownym zachowaniem nauczyciela wobec ucznia.....??
nie mowie tu o nazwaniu go debilem czy innym ... bo to czasem prawda jest

pozwalam nabijac ...raz jedyny ;*

powiem ci tak że czas leczy rany ale ja pomino upływu lat dalej mam do niego żal

w gimie bylo... terarz jest spoko;)

moja stara nauczycielką od biologii przewróciła ławkę, pociągnęła ucznia za rękę, popchnęła go i rzuciła o podłogę jego krzesłem, gdyż ten bawił się papierową kulką na jej lekcji ;]

no ja wlasnie tez jestem teraz w gimnazjum xD
ta gorsza mlodziez juz odeszla wiec jak na razie bedzie spokoj :P

i o tym wlasnsie temat jest...
i uczy dalej??

odeszła na emeryturę z tego co wiem ;]

Mi w pierwszej klasie nauczycielka wjechała na rodziców. Mieliśmy zapowiedzianą klasówkę, a że ja nic nie umiałam, to gdy ona rozdawała kartki ja ustawiałam sobie plecak z książką tak żeby było widać coś, ona to przylukała i wyskoczyła do mnie z tekstem: Nie wiem co ty masz za rodziców, od dziecka Cię pewnie uczyli oszustwa.... Niby w tekście nie ma konkretnej wrzuty.... ale wkurzył mnie ten tekst ostro ;/

no bo to jednak mile nie bylo...zreszta po "mlodych" jakos tak nie splywa... jak mlodzsa bylam tez sie przejmowialam... teraz bym to olala....

ide spac rzecze wam miłej nocy i życze wam abyście nigdy nie przeżyli to co ja przeżyłem a także aby nauczyciele byli zawsze fer wobec was i samych siebie pamiętajcie mogą to ukrywac ale oni też mają sumienie dbajcie o siebie i innych dobranoc

przesadziła. Po jaka cholerę wpieprzała w to rodziców?

pa;*

no ...
i to konkretnie

do tej pory nie wiem po co ale na koniec trzeciej klasy spytam i przypomnę jej sytuację

nooo... penwie powie ze nie pamieta niczego takjiego

oni zazwyczaj pameitaj tylko to co chcą. jak nietoperze. nic nie widzą, nic nie słyszą, a wszytkiego się czepiają.