Matematyka na maturze 2011 strona 1 z 2
Hmm.. z reguły Ci, którzy są dobrzy z polaka, to są gorsi z matmy i odwrotnie :P Więc, według mnie będzie to uczciwe rozwiązanie :P
Mój rocznik 91 też pisze i już 1 próbną mamy za sobą. Nie była zła.
To prawda, że matematyka dla wielu osób to trudny przedmiot. Ja zdawałem maturę 3 lata temu i denerwowało mnie, że muszę zdawać język polski którego nie lubiłem. A do tego zdawałem fizykę, matematykę i niemiecki. Zamiast polskiego wolałbym zdawać wtedy biologię.
W 2010 też będzie.
Ale myślę, że poziom tej matury nie będzie zbyt wysoki, skoro muszą go pisać wszyscy. Dużo osób ma problemy z tym przedmiotem, ale napisać na 30% to nie jest naprawdę coś niemożliwego.
Osobiście to, ze wprowadzili matematykę jako przedmiot obowiązkowy trochę pokrzyżowało mi plany, bo miałam ją zdawać jako przedmiot dodatkowy, a teraz muszę szukać innego. .
No cóż, damy radę. ;)
Mam za sobą próbna maturę z matmy i szczerze mówiąc nie była to fajna sprawa :/
Z klasy humanistycznej zaliczyły ją zaledwie 2 osoby :x
Cóż, i wydaje Mi się że przez obowiązkową matmę na maturze będzie sporo osób, które po prostu obleją :x
dokładnie, więcej oblanych niż zdanych . . .
ogólnie dzisiaj matma idzie różnie, dla niektórych to będzie masakra że muszą ją zdawać a dla innych raj . . . ;)
zaluje, ze nie mieszkam w polsce.
zreszta w zyciu musisz umiec matematyke i polski (no zeby na 2 nie zdac to trzeba byc naprawde tepym)...
dobra a tak w ogole moja opinia:
mysle, ze na maturze nie powinno byc zadnego przedmiotu obowiazkowego.
wiadomo, kazdy kto chce zdawac mature musialby wybrac sobie te obowiazkowe 3 czy tam 4 przedmioty i je by zdawal (wiadomo, uczysz sie tego, co ci bedzie potrzebne na studiach - bezsensownym jest uczyc sie czegos, co ci pozniej nie bedzie potrzebne - lepiej poswiecic ten czas na nauke tego, co bedzie kiedys zwiazane z twoim zawodem.)
a co do osob, ktore twierdza, ze polski (czy jakikolwiek inny przedmiot)powinien byc obowiazkowy - przez 6 lat podstawowki i 3 lata gimnazjum kazdy powinien sie nauczyc wystarczajaco duzo, by byc obeznanym w podstawach i nie robic bykow.
no to to by bylo tyle nba temat
To czysta glupota po co uczyc sie jakis sinusow cosinusow i potem to zdawac jak w zyciu to sie nam do niczego nie przyda. Ja jestem z rocznika 90ale jako ze chodze do 4letniego technikum to tez musze ja zdawac;/ porazka. Jedynie lepiej jest z tym ze jak mowila nam profesorka mozna miec kalulator i wszystkie potrzebne wzory beda wywieszone. Ale jak ktos matmy nie potrafi to nic mu nie pomoze w jej zdaniu;/