Hej ;)
Na jutro muszę napisać 3 charakterystki czy coś scen z Dziadów cz.3 :(
Dokladnie potrzebuję :
Scena więzienna
Wielka improwizacja
Pan Senator
Salon Warszawski
Musze to spisać jakoś ale nie moge nic znaleźć takiego krotkiego a dobrego ;p
lista tematów
Potrzebuję jakieś wypracowania itp :) strona 1 z 2
Scena I Więzienna ma charakter realistyczny. Więźniowie spotykają się w celi Konrada w dzień wigilijny. Witają nowego towarzysza więziennych trudów, Zegotę (pod tym nazwiskiem kryje się Ignacy Domejko), który trafił do więzienia, mimo że nie należał do grona spiskujących. Więźniowie wyjaśniają przybyłemu, że zostali aresztowani za sprawą Nowosilcowa. Tomasz (imię i słowa: Ja stałem na waszego towarzysza czele, w. 73, świadczą o tym, że pod tą postacią kryje się Tomasz Zan) proponuje, żeby więźniowie nie mający rodziny poświęcili się dla innych i wzięli winę na siebie. Sam chce stanąć na czele tej grupy.
Zgromadzeni opowiadają sobie przeżycia i spostrzeżenia związane z prześladowaniami spiskowców. Tomasz wspomina o okropnej strawie, jaką go karmiono, o głodzie i osłabieniu organizmu. Sobolewski relacjonuje to, co widział, kiedy prowadzono go na przesłuchanie; mówi o kibitkach wywożących skazanych (często jeszcze dzieci, wygłodniałe i nędzne) na Syberię. Przejmującą opowieść Sobolewski kończy wspomnieniem, że wśród wywożonych rozpoznał przyjaciela, Jankowskiego, i wzniósł trzykrotny okrzyk: Jeszcze Polska nie zginęła. Widział także Wasilewskiego, który był tak torturowany i osłabiony, że upadł i nieżywego wrzucono do kibitki.
Żegota opowiada bajkę Goreckiego o diable, który chciał zniszczyć ziarno zostawione człowiekowi przez Boga i zakopał je do ziemi. Ziarno wydało obfity plon. Paraboliczna opowieść odnosi się do aktualnej sytuacji Polski i zawiera buńczuczną zapowiedź pokonania złych mocy.
Więźniowie śpiewają pieśni. Szczególną uwagę zwraca refren jednej z nich. Konrad śpiewa:
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga ,Z Bogiem i choćby mimo Boga!
(w. 466-467).
Pogańska pieśń Konrada, dramatyczna, zagrzewająca do walki w imię zemsty, wprawia go w stan przypominający hipnozę. Bohater relacjonuje swoją wizję (Mała Improwizacja): Wydaje mu się, że unosi się nad ziemią jak orzeł chcąc dostrzec przyszłość ojczyzny. Widok zasłania mu ogromny czarny kruk. Spotkanie przerywa Kapral, Polak, który umożliwił więźniom wspólne spędzenie Wigilii. Za chwilę nastąpi zmiana warty; wszyscy rozchodzą się do swoich cel.
Scena II. Wielka Improwizacja. Jest to obszerny monolog Konrada, który rozważa swoją sytuację - artysty samotnego i skazanego na obojętność ludzi. On jeden docenia wagę i wartość swojej poezji. Czuje się potężny, zdolny do wielkich czynów. Jego wrażliwa dusza wyczuwa, że nadchodzi wyjątkowy moment, że on sam ma do spełnienia nadzwyczajną misję. Z tego fragmentu Dziadów pochodzą najczęściej cytowane wersy:
Ja kocham cały naród! - objąłem w ramionaWszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia,[...]
(w. 109-110).
Formułuje zarzuty przeciwko Bogu, żąda władzy, dzięki której mógłby uszczęśliwić ludzkość. Oburzony obojętnością Boga zarzuca Mu brak miłości.
Konrad utożsamia się z ojczyzną, odczuwa cierpienia całego narodu i dlatego wątpi w opiekę Opatrzności.
Ja i ojczyzna to jedno.Nazywam się Milijon - bo za milijonyKocham i cierpię katusze.
(w. 259-261).
Bohater nie panuje nad emocjami, buntuje się przeciwko Najwyższemu, wykrzykuje najostrzejsze słowa, najstraszliwsze oskarżenia:
Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale... (w. 314).
Diabeł dopowiada za niego: Carem! (w. 315). Konrad pada zemdlony, a dobre i złe duchy wiodą spór o jego duszę.
Wielka Improwizacja, bogoburcza i gniewna, jest bardzo urozmaicona pod względem wersyfikacyjnym. Bohater ujawnia się tu jako wrażliwy na los narodu poeta, gotów poświęcić się dla ocalenia ludzkości. Pomyślane przez niego, a wypowiedziane przez diabła porównanie Boga do cara ma moc wielkiego oskarżenia i sprzeciwu wobec bierności Boga.
Salon warszawski to tytuł jednej z ważniejszych scen "Dziadów" cz.III Adama Mickiewicza.Przedstawiono w nim społeczeństwo polskie, które zostało podzielone na dwie grupy: towarzystwo stolikowe i towarzystwo przy drzwiach.Pierwsze znajduje się w samym środku salonu. Bardzo łatwo zauważyć, ze przynależy do niego elita arystokratyczna. Z ich rozmów można wywnioskować, że sprawy kraju w ogóle ich nie interesują. Panie ubolewaja nad faktem, że Nowosilcow wyjechał już z Warszawy, a przecież nikt tak jak on nie potrafił zorganizowac balu.Gdy rozmowa dotyczy literatury narodowej, okazuje się ,że młodzi Polacy jej nie rozumieją, co więcej, uważają za nudną. Wolą czytać wiersze francuskie, które są wesołe i nie dotyczą tylko martyrologii narodowej. Towarzystwo przy drzwiach stanowią młodzi patrioci. Ich rozmowy dotyczą sytuacji politycznej Polski, oraz cierpień, na które są skazani Polacy. Przywołują w swych rozmowach wywózki, przesłuchania, prześladowania. W przeciwieństwie do towarzystwa przy stolikach uważają ,że to właśnie do roli poezji należy pisać o historii narodowej, o cierpieniach Polaków, Doskonałą ocenę obu grup przedstawił Wysocki mówiąc ,że naród jest jak lawa. Jej górną warstwę stanowią ci, którzy oddali się zaborcy, głębię zaś prawdziwi patrioci.