pomoc potzrebna! strona 1 z 2

jestem w zupełnej kropce. nie mam zielonego pojęcia jakich argumentów mogę użyc aby poprzec tezę Historia jest nauczycielką życia, jesli ktoś by mogl podać mi jakies przyklady, byla bym wdzieczna...

z gory dzieki;*

to jest prostsze od włosow wyprostowanych!!
pomysl dziewczyno!! samo sie nasuwa!! nie zrobimy za Ciebie pracy domowej...
wystarczy troche ruszyc glowa.. co zrobisz na egzaminie ?

no przecież wiem...


moze akurat nie bedzie rozprawki ;]

*uczymy się na cudzych błedach,
*wyciągamy wnioski ze swojego zachowania w przeszłości,
*historia ukształtowała kulturę w jakiej zyjemy, czyli że historia w pewnym sensie ukształtowała nasze zycie...

a czy mpoprzec te argumenty?

tez pisze w tym roku egzamin i cos Ci powiem
rk temu pisalismy w ciagu roku 4 rozprawki
kazda pisalam sama bez pomocy zadnych
z pierwszej dostalam 2=
z drugiej 3=
z trzeciej 5- a z czwartej 5

jaki jest z tego moral ?

może jeszcze za Ciebie napisać i Ci na maila wysłać?

i wypadałoby podziękować.

http://www.google.pl/search?q=Historia+jest+nauczycielk%C4%85+%C5%BCycia&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

patrz nowość. :szok2:

dobree :D

przepraszam:( DZIEKI na pewno sie przyda:)


jestes zdolna;) eheh brawo:)


nie widze

to tez:D
ale mialam na mysli ze to czlowiek uczy sie na bledach

no tak:> tylko ja nie chce miec bledow:D

ale lepiej teraz dostac dwojke i wiedziec co zrobilas zle niz potem na egzaminie sie zastanawiac jak jest dobrze

przecież to jest proste jak konstrukcja cepa

nie znam konstrukcji cepa