tabletki nawilzajace od wewnatrz strona 1 z 2

stosowal ktos? faktycznie pomagajac? warto kupic?
i drugie pytanie:
wrazliwa cera nawet bardzo-jakich kremow i maseczek uzywac ktore zregeneruja skore z niedoskonalosciami

dobry temat



jak najmniej... im więcej specyfików będziesz używał tym bardziej wrażliwa. Najlepiej coś przepisanego od dermatologa, jeżeli masz konkretne problemy.

nie warto ,zdrowo sie odżywiaj , pij duzo wody minimum 2l dziennie oczywiscie czystej wody nie te Kolorowe z biedrony , przesuszona skóra faktycznie nie wygląda zdrowo ,ale faszerowanie sie tabletkami ,dla poprawienia wyglądu też jest niezdrowe.


nie wiem ile tam masz lat,ale podobno skóra sie zaczyna starzeć pow.25 roku życia ,pierwsze zmarszczki to są zmarszczki mimiczne (okolice ust,oczu),i wtedy można zainwestowac juz w konkretny Krem a jaki to zalezy od rodzaju skóry, a do 25 roku jak nie masz problemów skórnych wystarczy nawilżenie.
jak sie rozpisałam ;O

aa ,jeszcze jedno jak masz wrażliwa cere nie używaj mydła ,ani zwykłych zeli tylko te dermatologiczne.

nie wierzę w tabletki, picie wody też ci niewiele da, mimo że wszyscy usilnie przekonują, że tak jest. ja wypijam dziennie mniej więcej 2 duże butelki wody mineralnej, a nie zauważyłam, żeby to miało jakikolwiek wpływ na moją skórę.
kiedyś znajoma farmaceutka mi mówiła, że najlepsze na nawilżenie od środka skóry (i przy okazji oczyszczenie organizmu) jest siemię lniane, ale mi nie smakuje, smak jest okropny, przynajmniej to odtłuszczone, może kleik smakuje inaczej, nie wiem, sam wygląd tego mnie odrzuca.
mi na tym nie zależy, bo nie mam wysuszonej skóry, wręcz przeciwnie, to też nie katuję się takimi rzeczami, ale skoro masz z tym problem to możesz spróbować :)
innych sposobów nie znam, chociaż pewnie istnieją.


żele micelarne albo zwykłe, szare mydło.
krem nivea, chyba nikomu nie zaszkodzi, ewentualnie jakieś delikatne dla dzieci, albo takie specjalne dla cery wrażliwej, z apteki.

Nie warto faszerować się tabletkami. Pić wodę, duużo wody, tylko nie tych truskawkowych, cytrynowych, pomarańczowych i jabłkowych i jakich tam jeszcze, tylko zwykłą wodę. To, że marta0859 nie pomaga, to już indywidualność : )


Niedoskonałości znikną, kiedy porządnie nawilżysz skórę twarzy. Wiem po sobie. Kremy najlepiej kupować te z aptek, do skóry wrażliwej. Z apteki polecam krem do twarzy Emolium (jest cała seria, od balsamów po szampon do włosów nawet). Kupowałam go chyba za 25 zł.

Nie mam problemów z suchą skórą, wręcz przeciwnie, mam tłustą, więc nie ma mi w czym pomagać/nie pomagać.
Niemniej jednak wodę mineralną piję regularnie, dziennie koło 2 dużych butelek, moja siostra, która z kolei (w przeciwieństwie do mnie) ma skórę suchą, też pije mniej więcej tyle samo a jednak nic to nie daje.
Po prostu nie zauważyłam, żeby picie wody miało JAKIKOLWIEK wpływ na moją skórę.
No ale może masz rację, tak samo z różnymi kosmetykami, jeden specyfik komuś pomoże, innemu nic, a trzeciemu zaszkodzi :) nie wydaje mi się, żeby woda znacząco pomogła w pozbyciu się problemu z suchością skóry, ale możliwe, że się mylę, w końcu nie jestem lekarzem czy dermatologiem.

A propos tematu to powinno się pić minimum 2-3 l dziennie.
Na suchą skórę nie koniecznie wpływa brak płynów. Równie dobrze mogą to być problemy hormonalne, czy genetyczne, lub niski poziom tłuszczy, czy różne choroby (np. nerek lub wątroby). Co może być problem to np. za częste mycie gorącą wodą i różnorodnymi mydłami, tym bardziej przy skórze wrażliwej, pobyt w klimatyzowanych, przegrzanych pomieszczeniach, słońce lub solarium. Można by było tak długo bagatelizować, ale nie ma raczej sensu bez konkretnych informacji. Tym bardziej, że pytanie rozchodzi się o kremy, czy maseczki.

czy używanie antybakteryjengo mydła na codzień z apteki jest dobre? oczywiście mam tu na myśli tylko dłonie, a nie całe ciało.

Jeżeli tylko dłonie to w sumie nie ma ryzyka. Możliwe, że skóra ci się wysuszy, po dłuższym okresie używania. Ale nie jest tak tragicznie. Ja myję w pracy dziennie może ze sto razy dłonie mydłem i na to środek dezynfekujący. Przed i po każdą czynnością, którą wykonuję. Ważne, żeby używać dobrych kremów do rąk i często nawilżać.

gdy mam praktyki w szpitalu to moje dłonie są okropne, ale głównie przez rękawiczki strasznie się wysuszają.
co do tego mydła, bardziej chodziło mi o działanie, wszędzie praktycznie wiszą kartki jak prawidłowo myć dłonie by zawęzić jak najbardziej kontakt z zarazkami. ale skoro są dostępne mydła które zwalczają więcej bakterii niż normalne mydła to dlaczego nie są one promowane w normalnych sklepach, marketach etc.? po co w ogóle się je produkuje skoro i tak 90% ludzi używa do codziennej pielęgnacji mydeł typu np. Dove?

Hmmm... Myślę, że przez rękawiczki raczej nie. Chyba, że umyjesz ręce i zdezynfekujesz i nałożysz na mokre dłonie rękawiczki, to wedy nawet szczypie jak cholera i jeszcze szybciej się wysusza skóra. Często zdarza mi się tak w pośpiechu, a potem po pracy dłonie wręcz mi pękają, co na drugi dzień przy pracy jeszcze bardziej szczypie. Ale zazwyczaj po wolnym weekendzie, znowu wraca wszystko do normy.
W sumie do codzienniej hygieny wystarczy normalne mydło i woda. Dezynfekcja, czy środki antybakteryjne używa się, gdy masz codzienny kontakt z wirusami i bakteriami. Dla zdrowego jest to niekonieczne, chyba, że w kontakcie z infekcją.

Mhm, no masz rację z tym, że jedne kosmetyki jednemu pomagają, a innemu nie i tak samo jest z wodą, jednak nie bez powodu zalecają picie wody i to nie tylko w reklamach, ale także lekarze, poza tym, ja mam suchą skórę, tak jak autorka i zaczęłam kiedyś tam pić tyle wody ile powinnam, w czasie wakacji przestałam i widzę teraz tego efekty na mojej twarzy w postaci jeszcze większej suchości : ( Także jestem żywym przykładem niestety : (


I przypomniało mi się jeszcze - warto pamiętać, że nie można zmieniać kosmetyków co rusz na nowe. To też z własnego przykładu.

mi się wydaje że to od rękawiczek,w końcu od środka są opruszone talkiem czy czymś takim ogólnie ciężko o zadbane dłonie jeśli właśnie ciągle ma się styczność z produktami które wysuszają. Pamiętam, jak na oddziale każda położna, pielęgniarka czy lekarka miała w sumie zawsze w kieszeni coś nawilżającego ;)

no to najwidoczniej coś w tym jest :)