Podkład strona 1 z 2
Matujący, krycie średnie bądź lekko mocniejsze niż średnie, no i żeby odcienie nie były murzyńskie. Zaproponujecie coś?
Ludzie mówią, weź się lecz się, sam się weź się, lecz się, kur.wa, co jeden lepszy ekspert.
a tego unikaj jak ognia ;p rozwodniony, niczego nie kryje i w ogóle jakiś dziwny.
Nie jestem tu nowa
Catrice Infinite Matt, zużyłam kilka opakowań, jeśli chodzi o mat to po kilku h trzeba pomóc sobie pudrem ale przynajmniej cery mi nie wysuszył (a mam mieszaną)
Długo też używałam L'oreal Matte Morphose
tyle, że nie wiem czy jeszcze jest dostępny. Bardzo kremowy i cera była taka milusia w dotyku
W ogóle od jakiegoś czasu nie używam podkładów matujących, zwłaszcza na lato... Nars Sheer Matte - krycie średnie Maybelline Dream Matte Mousse? Używałam go ze 100 lat temu, dobre krycie, śliczny finish, niestety po dłuższym użytkowaniu wysusza bardzo cerę.
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Z tego co opisujesz Loreal, to w konsystencji jest podobny, kremowy i daje uczucie gładkiej miłej w dotyku skory. Jednak tak jak przy innych matowych podkladach polecam po zużyciu jednego opakowania zmienić podkład na inny. Matujący jest tylko efekt, tego typu podkład wysusza, zwłaszcza w okolicach nosa. Cieżko pózniej nawet z nawilżaniem na noc. Trzeba pilnować by cera sie do niego nie przyzwyczaiła. Nie znam żadnego pokładu matującego, który sprawdziłby sie podczas dłuższego, regularnego stosowania.
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Ja byłam nawet z niego zadowolona, właśnie została mi końcówka, tyle, że rozjaśniła mi sie karnacja no i kolor już nie ten.
Ładnie stopił moją cerę w jedno, tyle, że ja nie miałam jakiś problemów z cerą /czytaj rzadko występujące wypryski/. Moja buzia lubi się rumienić, nie zależnie od pory roku, on ładnie to ukrył.
Z sypkim pudrem dla utrwalenia nawet długo trzyma i jest efekt matu.
Z wad: faktycznie lejący, ale jest chyba wersja z pompką. Podobno podkreśla suche skórki, ale wystarczy pod niego użyć dobry krem nawilżający.
Bez sypkiego pudru, po kilku godzinach, u mnie okolicy T brzydko się zaczął odznaczać.
Co racja to racja, chociaż jak już napisałam- ten catrice żadnej krzywdy mi nie zrobił.
Nie używałam Maybelline Affinitone ale to raczej lekki podkład, na pewno nie matujący i nie silnie kryjący. Ma sporo zwolenniczek.
Mam go, ale czy aż tak dobrze matuje to bym nie powiedziała :) Dlatego chce wypróbować coś innego.. :)
Lirene.. Sprawdzę w drogerii :)
_________
Może jeszcze ktoś zna jakieś dobre matująco-kryjące? :)
Ludzie mówią, weź się lecz się, sam się weź się, lecz się, kur.wa, co jeden lepszy ekspert.
ja zwykle się powtarzam z podkładem jak dla mnie on jest bardzo dobry i polecam go :)
ja nakładam go pędzlem typu flat top i robi mi tym sposobem średnie krycie :) ale palcami rzeczywiście ciężko go dobrze nałożyć :) ogólnie jest to dobry podkład dla osób, które mają raczej bezproblemową i "bezniespodzainkową" cerę :)
Jeśli chodzi o ten Affinitone to używam go od dawna, czasem mam też jakiś inny, ale ten ma stałe miejsce w kosmetyczce, Dzięki tej konsystencji pięknie się rozprowadza, jest lekki. Ale u mnie także matuje i lekko kryje.
fajna konsystencja dobre krycie zadnej maski ale minusem jest szklane opakowanie bo pomimo ze pompka juz nie pompuje , podkladu starcza na ok pol miesiaca jak go wygrzebiesz czymś, i u mnie ciezko bylo z dostepnoscia najasniejszego koloru. cena 27-29 zl
Podbijam :)
i cenie go za pompkę której nie miałam w affinitone.