hydeparkowy
hydeparkowy
  9 maja 2009 (pierwszy post)

Dwa miesiące temu na swoim blogu zamieściłem tekst - dramat własnego autorstwa, który miał być satyrą obrazującą stosunki panujące w mojej klasie.
Niestety kilka osób się totalnie obraziło i doniosło o tym dyrekcji szkoły i szkolnej pedagog. Miałem z tego powodu kupę nieprzyjemności.

Stąd moje pytania:
Co sądzicie o tym tekście?
Czy waszym zdaniem można komukolwiek za takie coś grozić sądami i wyrzuceniem ze szkoły? (tym mi grożono).

a oto tekst o którego było tyle hałasu... trochę długi niestety

Dramat w 4 aktach

AKT I
Miejsce - Klasa 6.1
Bohaterowie - Śląska, kl. 3c1

Śląska:
Co myśmy to mieli ostatnio? A kara śmierci... no to może sobie przypomnimy... Jest ktoś chętny?

Klasa milczy, każdy chowa głowę pod ławkę...

Śląska:
To może... Wojtek!

AKT II
Miejsce - nieznane miasto, rynek, gdzie pojawia się Bóg
Bohaterowie - Bóg, Celnik, Casanova, Błazen, Polityk, Papież, Mer, Mędrzec, Trędowaty, Nierządnica, Skarbniczka, Modelka, Sportsmenka...

Bóg:
Witajcie, bądźcie pozdrowieni. Przybyłem na ziemię, by was wybawić od złego. Przekonajcie mnie, że warto wam pomóc...

Mędrzec:
Boże, ale ja w Ciebie nie wierzę, nie byłem bierzmowany, nie chcę twej pomocy, mój rozum jest ponad Tobą...

Polityk:
I ja Ciebie nie potrzebuję. Moi rodzice pokazali mi, że można się bez Ciebie obejść. Jestem lewakiem, kościół to zło...

Bóg:
Zaprawdę powiadam wam błądzicie nie mogę wam pomóc...

Mędrzec:
Co z Ciebie za Bóg skoro nie możesz mi pomóc (wychodzi, polityk za nim)

Bóg:
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli...
(podchodzi do niewiasty)

A ty kim jesteś?

Nierządnica:
Mam na imię Maria, ale wołają na mnie Magdalena...

Bóg:
Czy to, aby nie Ty zawładłaś umysłami większości mężczyzn w tym mieście?

Nierządnica:
Owszem, to wszystko dzięki mej czerwonej szmince i takowych majtkach. Noszę je tylko na wyjątkowe okazje. Kocham prowokować mężczyzn, wmawiam im, że są wyjątkowi, wypijam z nich to, co najlepsze po czym zostawiam. Jestem modliszką. Wiem, że każdy z nich chce mnie tylko przelecieć i nie waham się użyć niczego przeciwko nim. Czuję się podniecona, kiedy facet błaga mnie o łaskę....
Niejeden się przeze mnie powiesił. Niejeden porzucił żonę, dzieci, niejeden kapłan zrzekł się swego stanowiska. Żaden z nich nie był jednak mnie godzien. Żaden nie widział we mnie kobiety. Wszyscy tylko obiekt seksualny...
Boże spraw, by choć jeden pokochał mnie miłością prawdziwą.

Bóg:
Jesteś złą kobietą, masz silny charakter, jestem w stanie spełnić twoje życzenie, ale nie za darmo...

Nierządnica:
Cóż mam zrobić?

Bóg:
Oddaj mi się, chcę dotknąć twych piersi, chcę poczuć zapach twojego ciała...

Nierządnica:
Niech się stanie...

(uprawiają seks w centralnym miejscu rynku)

Bóg:
Zaprawdę powiadam Ci Maryjo (Magdaleno) urodzisz mi syna, w zamian za to dam Ci dziewictwo i mężczyznę, który Cię pokocha...

Nierządnica:
Niechże mi się stanie według słowa twego...

Celnik:
Boże pomóż i mi!

Bóg:
Kim jesteś?

Celnik:
Mam na imię Mateusz, jestem celnikiem, chciałbym zostać twym ewangelistą!

Bóg:
Co jest twą pasją?

Celnik:
Jestem artystą, chciałbym zostać znanym śpiewakiem... Poza tym kocham solarium... Mam bzika na punkcie koloru swej skóry...
Niektórzy twierdzą, że jestem mało męski, ale się tym nie przejmuję.

Bóg:
Jakie jest twe życzenie?

Celnik:
Noc z Magdaleną i wieczna muzyczna chwała...

Bóg:
To da się zrobić, ale nie za darmo...

Celnik:
Cóż mam zrobić?

Bóg:
Obciągnij mi!

Celnik:
Niechże mi się stanie według słowa twego...

(odchodzą na bok, Celnik robi laskę Bogu)

Bóg:
Kimże jesteś piękna niewiasto?

Modelka:
Wołają na mnie Kamma, jestem modelką. Jedyne co kocham to własne ciało. Mam swoje lusterko, którego za nic w świecie nie oddam...

Bóg:
Wyglądasz na spełnioną... Jakież więc możesz mieć do mnie życzenie?

Modelka:
Chciałabym być najpiękniejszą istotą na świecie, chciałabym by wszystkie panny zazdrościły mi piękna.

Bóg:
W sumie, to nie będzie takie trudne, ale...

Modelka:
Ale...

Bóg:
Od dziś codziennie będziesz wysyłała mi na maila swoje nagie fotki!

Modelka:
Niechże mi się stanie według słowa twego.

Papież:
Morgen szefie, dawno szefa nie widziałem.

Bóg:
Ojcze św. jak miło ojca widzieć... co tam u ojca?

Papież:
Mam problem, mam straszną wadę wymowy, seplenię okropnie, chciałbym się jej pozbyć...

Bóg:
Jesteś pewien?

Papież:
Ja dyć.

Bóg:
Wierzysz we mnie?

Papież:
Nie wierzę!

Bóg:
Dlaczego miałbym Ci pomagać?

Papież:
Bo wiem o Tobie więcej niż Ty sam...

Bóg:
Skąd wiesz?

Papież:
Dawkinsa czytałem

Bóg:
Masz co chcesz i nie pokazuj mi się na oczy...

Papież:
Richtig genau było mi to potrzebne.

Sportsmenka:
Boże pomóż i mi.

Bóg:
Kimże jest to urodziwe dziecko?

Sportsmenka:
Nie jestem już dzieckiem, jestem siatkarką, mam piękne długie nogi i wielkie oczy, w pełni oddające moją głupotę bez dna, jestem podatna na wpływy, szybko się upijam. Mam tylko jeden kompleks?

Bóg:
Małe piersi?

Sportsmenka:
Skąd wiesz?

Bóg:
Mężczyźni w mieście modlą się o większe piersi dla Ciebie od niepamiętnych czasów. Liczą, że dasz im possać.

Sportsmenka:
Pomożesz mi?

Bóg:
Oczywiście, ale od tej pory będziesz co dzień zadowalała wszystkich mężczyzn w mieście...

Sportsmenka:
Niechże mi się stanie według słowa twego.

Bóg:
A ty kim jesteś śmieszny człowieku?

Błazen:
Jestem klownem królewskim. Tulę się do wszystkich kobiet, do mężczyzn zresztą także, w czasie postu nie piję, wszyscy śmieją się z moich żartów, najbardziej w świecie kocham swoją mamusię, której tak wiele zawdzięczam...

Bóg:
Czego pragniesz?

Błazen:
Chciałbym, aby wszystkie kobiety traktowały mnie jak tego tam Casanovę, widzi Bóg go jak podrywa... Wszystko powiem Oli jego dziewczynie

Bóg:
Od dzisiaj nie wypijesz kropelki alkoholu!

Błazen:
Niechże mi się stanie według słowa twego.

Casanova:
Czy ktoś coś o mnie wspominał.

Bóg:
Owszem Andreasie, twa sława dosięgła Królestwa Niebieskiego. Podobno większość panien w tym kraju na Ciebie leci?

Casanova:
Na mnie skądże znowu. Mam swoją dziewczynę i to mi wystarczy...

Bóg:
Skoro tak twierdzisz, to nie pozostaje mi nic innego jak Ci to zapewnić, od dzisiaj żadna dziewczyna prócz Oli na Ciebie nie spojrzy przychylnym okiem.

Casanova:
Ale, ale? Dlaczego?

Bóg:
Przecież sam tego chciałeś. Odejdź i nie pokazuj mi się na oczy.

Casanova:
Niechże mi się stanie według słowa twego.

Mer:
Witamy Boga w mieście!

Bóg:
Co z Ciebie za mer skoro dopiero teraz przyszedłeś się przywitać.

Mer:
Przepraszam, zabawiałem się ze skarbniczką. Bardzo ją kocham.

Skarbniczka:
A ja kocham Karolusa.

Bóg:
Jaki zatem macie problem?

Skarbniczka:
Ludzie nam zazdroszczą?

Bóg:
Czego?

Mer:
Naszej miłości i stanowisk!

Bóg:
I co wziązku z tym?

Mer:
Boże spraw, by nikt więcej nam niczego nie zazdrościł.

Bóg:
Od dzisiaj twa kobieta w połowie będzie moja!

Mer:
Niechże mi się stanie według słowa twego.

Bóg:
Czy to już wszyscy

Nierządnica:
Pozostał jeszcze ten tam trędowaty murzyn, z którym nikt nie rozmawia...

Bóg:
On jedyny Cię pokocha miłością prawdziwą...

Nierządnica:
Nie chcę go!

Bóg:
Za późno...

(podchodzi do trędowatego)

Kim jesteś?

Trędowaty:
Jestem trędowaty, ludzie ze mną nie rozmawiają, do tego jestem murzynem. Kocham Magdalenę miłością prawdziwą, ale ona mnie unika, nie wierzę w Ciebie choć Cię widzę.
Kiedy opowiadam o swoich problemach ludzie twierdzą, że użalam się nad sobą, kiedy staram się normalnie żyć odtrącają mnie.
Nie ma miejsca w mieście dla kogoś takie jak ja!

Bóg:
Co mogę dla Ciebie zrobić?

Trędowaty:
wy.:cenzura:..alaj!

AKT III

miejsce - plac sądowy
bohaterowie - Sędzia, Trędowaty, Nierządnica, Tłum.

Sędzia:
Zebraliśmy się tutaj dzisiaj, aby wydać wyrok na tego o to trędowatego murzyna, Wojciecha.
Oskarżony jest o sianie zarazy, obrazę majestatu Boga i kochanie się w matce syna bożego.

Wojciechu co masz na swą obronę?

Trędowaty:
Kocham ją i będę kochać.

Sędzia:
Magdaleno czy i Ty kochasz Wojciecha?

Nierządnica:
Nie kocham go! Nigdy go nie kochałam. Jestem zdrową kobietą i chcę zdrowego męża.

Tłum:
Ukrzyżować go!

Sędzia:
Ja nie widzę w nim winy.

Tłum:
Ukrzyżować go!

Sędzia:
Wyrok pozostawiam Magdalenie, ona to jest wybranką Boga, niech ona zadecyduje...

Nierządnica:
Z woli boskiej nakazuję karę śmierci.
Pragnę, aby ścięto go GILOTYNĄ!

Sędzia:
Niechże się stanie według słowa twego.

Wojciechu czy chciałbyć coś powiedzieć przed wykonaniem wyroku.

Trędowaty:
(śpiewa)
Ona jest czernią i bielą
Ona jest smutkiem i nadzieją
Ona ostatnią bogów wybranką
Moją jedyną siostrą i kochanką...
*

AKT IV

Miejsce - klasa 6.1
Bohaterowie - Śląska, uczniowie kl. 3c1

Śląska:
Ocena celująca.

*tekst jednej z moich ulubionych piosenek Closterkeller "Czas komety"

folkemon
folkemon
  9 maja 2009

przeczytałem

Konto usunięte
Konto usunięte: Co sądzicie o tym tekście?

zapowiadało się ok, później robi się dziwne i niesmaczne.
chodzi o kobietę? :lol2:
życie ; )

Konto usunięte
Konto usunięte: Niestety kilka osób się totalnie obraziło i doniosło o tym dyrekcji szkoły i szkolnej pedagog. Miałem z tego powodu kupę nieprzyjemności.

tak to już jest, najlepiej mówić prosto w oczy, a nie pisać, że ktoś ma 'obciągnąć Bogu', bo oczywiste, że się wkurzy :] Niby nie ma tam nazwisk, ale jak mniemam każdy z klasy wie kto się kryje pod daną nazwą w dramacie.
PoezjaCzarownicy
Posty: 4323 (po ~139 znaków)
Reputacja: 0 | BluzgometrTM: 1
PoezjaCzarownicy
  9 maja 2009

Przeczytałam również:)

I bardzo mi sie podoba to co przeczytałam, mimo, że nie wiem co za postaci pod personami dialogu się kryją.
Uwielbiam postmodernizm, kolokwialny język w sztuce - to oznaka naszych czasów, a Ty zadaniu sprostałeś. Jest śmiesznie ale tez refleksyjnie.

Nie, nie mamy z sobą nic wspólnego.

Yuui
Yuui
  9 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Co sądzicie o tym tekście? Czy waszym zdaniem można komukolwiek za takie coś grozić sądami i wyrzuceniem ze szkoły? (tym mi grożono).

Bardzo mi się podoba. Jestem zszokowana i rozbawiona jednocześnie.
Mogłabym powiedzieć 'przegiąłeś' ale nie powiem, bo to tylko dramat.
Gratuluję pomysłu.
Co prawda mogłeś kogoś tym urazić. Ale to tylko dramat.

Moim zdaniem
:lol2:

Za takie coś powinni Ci grozić oceną celującą xD
hydeparkowy
hydeparkowy
  9 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: zapowiadało się ok, później robi się dziwne i niesmaczne.


trochę w założeniu tak miało być.

Konto usunięte
Konto usunięte: chodzi o kobietę? życie ; )


między innymi ;) zresztą o kobiety zawsze chodzi :lol2:

Konto usunięte
Konto usunięte: tak to już jest, najlepiej mówić prosto w oczy, a nie pisać, że ktoś ma 'obciągnąć Bogu', bo oczywiste, że się wkurzy :]


prosto w oczy nie ma takiej siły rażenia.

Konto usunięte
Konto usunięte: Niby nie ma tam nazwisk, ale jak mniemam każdy z klasy wie kto się kryje pod daną nazwą w dramacie.


i to jest najlepsze, bo jeżeli ktoś się z taką postacią utożsamia, to znaczy, że widzi w niej swe cechy, więc nie może mieć do mnie większych pretensji.
666kamilka666
666kamilka666
  9 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Stąd moje pytania: Co sądzicie o tym tekście? Czy waszym zdaniem można komukolwiek za takie coś grozić sądami i wyrzuceniem ze szkoły? (tym mi grożono).

Naprawdę fajny ;-). Bardziej podobało mi się zakończenie niż początek.
Chociaż w sumie.. Ogólnie niezłe ;-).

Nie mogą Cię podać do sądu bo nie obraziłeś nikogo, nie wypisałeś z imienia i nazwiska etc, etc. Moga Ci naskoczyć. Poza tym też kiedyś miałam nieprzyjemnośći, grożono mi wyrzuceniem ze szkoły itd.
Zadzwoń do kuratorium oświaty, wypytaj ich o wszystko anonimowo. Oni Ci tam wyjaśnią. Jeśli wyjdzie, że na pewno nie mogą CI nic zrobić, to napomknij dyrektorce, że Kuratorium chętnie by odwiedziło waszą szkołę ;-)
RexMundi
Posty: 68929 (po ~126 znaków)
Reputacja: -46 | BluzgometrTM: 13
RexMundi
  9 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Co sądzicie o tym tekście?

interesujący
jednak dla "nas" to tylko tekst , opowiadanie , dramat nic więcej
domyślam się że dla "wtajemniczonych" znaczy on coś więcej
mogą mieć jedynie pretensję do Ciebie za to że poczuli się urażeni

===
miałem podobną sytuację tyle że Ja pisałem parodie moje wsi i ludzi
i jedyne pretensje jakie do mnie kierowano to to ..że ktoś nie wystąpił :)

Konto usunięte
Konto usunięte: Czy waszym zdaniem można komukolwiek za takie coś grozić sądami i wyrzuceniem ze szkoły? (tym mi grożono).

nie sądzę , brak jest pełnych danych osobowych
...Ignorance is bliss...
kociokwik
kociokwik
  9 maja 2009

naprawdę świetne.

shamaramorgan
shamaramorgan
  9 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Co sądzicie o tym tekście?

tekst ok, ale nie wiem po co wtrącałeś te teksty o uprawianiu seksu z Bogiem i obciąganiu. Kontrowersja, która nic nie wprowadziła do tekstu.
Konto usunięte
Konto usunięte: Czy waszym zdaniem można komukolwiek za takie coś grozić sądami i wyrzuceniem ze szkoły? (tym mi grożono).

o jaką część konkretnie dyrekcja chciała Cię wywalić?
A swoją drogą, na miejscu dyrektorki zamiast wywalać Cię, zapisałabym Cię na warsztaty artystyczne, byś sie rozwijał i został chlubą szkoły ;d
VenomousEdge
VenomousEdge
  10 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Co sądzicie o tym tekście? Czy waszym zdaniem można komukolwiek za takie coś grozić sądami i wyrzuceniem ze szkoły? (tym mi grożono).

Mnie się podobał.
Moim zdaniem to głupota grozić sądem z powodu napisania takiego tekstu.
Ludzie z Twojej klasy muszą być nieźle zakompleksieni ,skoro tak na to zareagowali.
Współczuję.
margotka
margotka
  10 maja 2009

mam nadzieję, ze w związku z zaistniałą sytuacją nie zarzucisz pisania, bo masz niesamowitą wypobraźnię:)... i mam nadzieje, że za jakiś czas uraczysz nas następnymi komediami...a w sumie to nie dramat, a misterium ;) ... zawsze możesz powiedziec, że inspirujesz się twórczością naturalistów oraz teatrem okrucieństwa Artauda [czyt. Artod]

..tak jak zostało już napisane, my nie znamy kontekstu, więc oceniamy sam tekst... może trzeba dopisać cos w stylu "plotki o weselu" hehehe...

...ale jest wiele prawdy w tym co piszesz... Bóg jest, a w sumie wielu, jak w dramcie pragną go ze względu na profit... i zrobiliby wszystko, by osiągnąć sukces lub pozbyć się kompleksów, nawet gdyby wymagało to uprawiania seksu z wszystkimi męzczyznami, czy wstrzemiężliwości...

...zrób dla mnie coś... i nie pal tego tekstu:mrgreen: ... społeczeństwo przeproś, bo cię zgilotynują... a na początku dramatu dopisz, że zbieznośc imioni wydarzeń przypadkowa...

mirabelka3009
mirabelka3009
  10 maja 2009

Trzeba być co najmniej zaburzonym żeby pisać coś równie niestosownego... Takie jest moje zdanie i wcale nie dziwię się kolegom i koleżankom, którzy z Tobą nie rozmawiają. Ranisz ich uczucia. Mnie też to uwłacza.

666kamilka666
666kamilka666
  10 maja 2009
margotka
margotka: społeczeństwo przeproś, bo cię zgilotynują

Ja bym nie przeprosiła. Niech się nauczą czegoś, coś sobie uświadomią...

Konto usunięte
Konto usunięte: Ranisz ich uczucia.

Uczucia jakie? Religijne?

Konto usunięte
Konto usunięte: Mnie też to uwłacza.

Nie określił o którym Bogu mówi.
Czy to Bóg-Ojciec, Bóg-Jahwe, Bóg-Wisznu, czy może Bóg-Krzesło :).
hydeparkowy
hydeparkowy
  10 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Trzeba być co najmniej zaburzonym żeby pisać coś równie niestosownego...


sugerujesz, że coś ze mną nie tak?

Konto usunięte
Konto usunięte: tekst ok, ale nie wiem po co wtrącałeś te teksty o uprawianiu seksu z Bogiem i obciąganiu. Kontrowersja, która nic nie wprowadziła do tekstu.


a właśnie, że wiele wprowadza, bo moim zdaniem świetnie oddaje stosunki pomiędzy młodzieżą, ludźmi w ogóle, a Bogiem.
Czymże jest modlitwa wielu tych osób jeśli właśnie nie takim obciąganiem... chcą coś od boga to się modlą, w innym wypadku by tego nie robili.
Często zachowują się jak sprzedajne dziwki po prostu, którym łatwo zamydlić oczy perspektywą korzyści.
Takie jest moje zdanie.
Oczywiście mógłbym to zobrazować w inny sposób, ale moja koncepcja była taka, a nie inna.

Konto usunięte
Konto usunięte: o jaką część konkretnie dyrekcja chciała Cię wywalić?


dokładnie to nawet nie wiem, bo tak naprawdę to nikt nie chciał w tej sprawie ze mną rozmawiać. Gdybym sam nie latał do szkolnej pedagog i się nie dopytywał to cała sprawa byłaby załatwiona za moimi plecami.
Niektóre osoby, w akcie "zemsty" (nie wiem za co tu się mścić, ale to inna sprawa) powiedziały, że chcę popełnić samobójstwo i że to niby może być mój tekst pożegnalny, co oczywiście było bzdurą. Szkoła poinformowała mamę o tym, że chcę się zabić, nawet wcześniej ze mną o tym nie rozmawiając.
Ja bym nawet o tym nic nie wiedział, ale pedagog nie mogła się do matki dodzwonić i poszła porozmawiać z siostrą.
Myślałem, że ich wszystkich powybijam, moja matka cała w strachu, normalnie parodia na kółkach jakich mało.
Później się dowiedziałem, że jeszcze jeden taki tekst i mogę pakować walizki i nie wracać do szkoły, no i że oczywiście będę monitorowany bla bla bla, że w razie czego skierują sprawę do sądu rodzinnego, że niby zdemoralizowany jestem.
A jeszcze starali mi się wmówić, że na pewno jaram trawę i chleję alkohol codziennie i takie tam.
Słowem jedno wielkie szambo dwa miesiące przed maturą :ninja:

Konto usunięte
Konto usunięte: Zadzwoń do kuratorium oświaty, wypytaj ich o wszystko anonimowo. Oni Ci tam wyjaśnią. Jeśli wyjdzie, że na pewno nie mogą CI nic zrobić, to napomknij dyrektorce, że Kuratorium chętnie by odwiedziło waszą szkołę ;-)


już teraz mam to gdzieś, bo szkołę skończyłem, tylko maturę napiszę i więcej tam nie zawitam.
hydeparkowy
hydeparkowy
  10 maja 2009
Konto usunięte
Konto usunięte: Ja bym nie przeprosiła. Niech się nauczą czegoś, coś sobie uświadomią...


właśnie wydaje mi się, że oni sobie coś uświadomili dzięki temu tekstowi i to ich właśnie zabolało.
zresztą nie wszyscy zachowywali się w taki sposób, niektórzy przyjmowali to z dystansem, śmiali się, ba nawet mówili co jeszcze mógłbym dopisać.

margotka
margotka: ...zrób dla mnie coś... i nie pal tego tekstu ... społeczeństwo przeproś, bo cię zgilotynują... a na początku dramatu dopisz, że zbieznośc imioni wydarzeń przypadkowa...


ale właśnie to, że mnie zgilotynowali było najlepszym dopełnieniem mojego dzieła. stałem się dla nich trędowaty, inny, tylko dlatego, że gotowy byłem napisać co czuję i w jakiś sposób ich zdaniem obrazić ich boga.
tak naprawdę to wszystko co napisałem się wypełniło i pomimo iż bezstronny, przyglądający się sprawie sędzia nie widziałby mojej winy, społeczeństwo i tak już wydało wyrok.
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.