
1.Po obejrzeniu jakiejś ekranizacji macie ochotę przeczytać książkę?
Wiadomo przecież jak się skończy.
2.Podobają się Wam ekranizacje gdy oglądacie je po wcześniejszym przeczytaniu książki?
Przykłady jakieś;)
Dla mnie na filmach za szybko wpadają na różne pomysły... w książce przemyślenia ciągną się na wiele stron. I czytając mogę wyobrazić sobie wszystko według własnych upodobań przez co ekranizacje często mnie rozczarowują.




