Gdy zamykam oczy nocą wciąż widze Ciebie,
Lecz nazwałem Cie kur..wą wychodzą z siebie.
Kolejna noc , kolejna godzina, kolejna minuta,
Czy kolejna okazja do mnie zapuka.
Straciłem wszystko , i na nowo odbudowałem,
lecz powoli swoje życiu zruinowałem.
Ile jeszcze chemikali wlewanych w gadło,
Czy moje życie już tak nisko upadło.
Zabłakana dusza szukająca współczucia,
szukająca szczerego uczucia.
Czy specyfiki omulające , mój mózg błąkające,
prowadzą mnie do dobrze czy na manowce.
Psychodelicznie silny, zawsze ten winny,
naprawde inny za bardzo naiwnny.
Ponoszący przeszłości krzywdy,
Jednosci skomplikowanie inny.
Sam nie znający celu ucieczki,
wyrzucający zakrawione husteczki.
Nie znający prawdy o swoim życiu,
błądzący w narkotykach i piciu.
Nie boje się już śmierci ,
podąrzam losami własnej ścieżki.
Noc która mnie spłodziła ,
jednocześnie mnie zabiła.
lista tematów