debiut. 9ooo post.
Grindhouse: Death Proof.
Dla najpopularniejszej didżejki w Austin, Jungle Julii (Sydney Tamiia Poitier) oraz jej dwóch przyjaciółek Shanny (Jordan Ladd) i Arlene (Vanessa Ferlito) noc jest najlepszą okazją, by porządnie się zabawić. Cała trójka wyrusza więc z Guero do teksańskiego Chili Parlor. Ich wyprawa nie pozostaje niezauważona? W ślad za dziewczynami potajemnie udaje się Stuntman Mike (Kurt Russell), facet, który lubi seks, alkohol i ostrą jazdę, ale przede wszystkim kocha zabijać? Zwłaszcza młode, seksowne dziewczyny, na które działa jak magnez. On i jego diaboliczny samochód są postrachem każdego miasta, w którym się pojawiają.
`oglądał ktoś ?
`godny polecenia ?
lista tematów
Grindhouse: Death Proof
"Na ścianie twarze których wizerunkiem żywisz się, On fotograf dziki wampir pije ludzką krew, On fotograf żyje obcym w swoim ciele...Teraz wiesz kradniesz dusze poprzez zdjęcia swe [...]"
Jak podejdziesz odpowiednio na luzie i z przymróżeniem oka do tego filmu to jest genialny. Mnóstwo rewelacyjnych scen i tekstów jak na film Quentina przystało. Patrz scena tańca. Szukałem szczęki pod siedzeniem w kinie.
Ale jeżeli uznasz "boże co za żal i w ogóle co to ma być" to nawet się nie zbliżaj do vol 2: Planet Terror :)