Mój brat lubi czytać książki. Według moich obliczeń rocznie wydaje na nie ponad tysiąc złotych.
Pomyślałam, że ja też mogłabym coś poczytać. I tu zaczyna się moje zasadnicze pytanie.
Czy istnieje coś takiego jak wypożyczalnia filmów, tyle że zamiast filmów można wypożyczyć książki?
Liczę na poważne odpowiedzi, moi mili.
lista tematów
Czy istnieje coś takiego? strona 1 z 2
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna.
jestemwczorajsza: Czy istnieje coś takiego jak wypożyczalnia filmów, tyle że zamiast filmów można wypożyczyć książki?
Dawniej nazywaliśmy to biblioteką
teraz można online : https://www.ibuk.pl/wypozyczalnia.html
Słyszałam, że masz egzemplarz z autografem. Dasz poczytać?
LeonGrande: jestemwczorajsza: Czy istnieje coś takiego jak wypożyczalnia filmów, tyle że zamiast filmów można wypożyczyć książki?
Dawniej nazywaliśmy to biblioteką
teraz można online : https://www.ibuk.pl/wypozyczalnia.html
JEDYNA KONKRETNA ODPOWIEDŹ ZWIĄZANA Z TEMATEM. POLECAM TEGO USERA.
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna.
Mruczyslaw: jestemwczorajsza: Czy istnieje coś takiego jak wypożyczalnia filmów, tyle że zamiast filmów można wypożyczyć książki?
Tak, i podobnie jak w takich wypożyczalniach filmów, ukończoną książkę też trzeba przewinąć do początku (przekartkować) bo kara jest jakaś za to.
Przewijanie kaset ołówkiem mam opanowane do perfekcji, ale książek? Też ołówiek? Stronę po stronie? Muszę się doedukować w tym temacie.
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna.
@jestemwczorajsza: Pozdrów brata. Ja również od kilku lat mol książkowy i też rocznie potrafię wydaję grubo ponad 1000 zł na książki, ale zdarzają się miesiące że trzeba wydać "drobniaki" na inny cel, więc zamiast kupić książkę lub chcę przeczytać jakieś stare tytuły idę do biblioteki wypożyczyć.