lista tematów
I CAME. strona 1 z 2
Przybyłam.
Jest za gorąco
1.
2.
3.
4.
Przyszedł baca do spowiedzi.
- Proszę księdza, zgrzeszyłem...
- Jak synu?
- Szedłem sobie przez łąki i widzę piękną damę. Podkradłem się, przewróciłem ją, no i długo kopulowaliśmy.
- To wielki grzech synu.
- To jeszcze nic, na to wszystko patrzyli jej rodzice, bracia, siostry, ciotki, wujowie, kuzynostwo i sąsiedzi.
- Jak to? I nic nie powiedzieli! - pyta ksiądz.
- Powiedzieli: Beeeeeeeeee
5.
6.
7.
8.
9.
Podejrzliwy mąż postanowił wyjść wcześniej z pracy, bo już od dłuższego czasu miał wrażenie że żona coś przed nim ukrywa. Wrócił do domu i na wieszaku zobaczył obcy kapelusz, a przy wejściu do salonu obcy parasol. Wchodząc do pokoju zauważył żonę wtulającą się w ramiona obcego faceta. Wku rwio ny jak nigdy wyszedł z pokoju, wziął parasol, wbiegł z powrotem do pokoju, wziął zamach parasolem i złamał go wpół na kolanie krzycząc:
-No ku r wa, oby padało, to będziecie mieć za swoje!
10.
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A cholera ich wie, skąd oni się biorą.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
Mąż serfuje po Internecie i nagle słyszy dobiegający z pokoju obok ściszony głos żony:
- Nie, nie, kochany. Dzisiaj nie mogę! Spotkamy się jutro.
Fąfara wbiega do pokoju żony.
- Rozmawiałaś przez telefon?!
- Nieee... czytam pismo kobiece. Nawet ciekawe, wiesz? Przytoczyli tutaj 50 zdań, które kazali przeczytać głośno w obecności męża, np.: "Kochanie, czy mógłbyś wyrzucić śmieci", albo "Kiedy w końcu powiesisz te zasłony?". I dalej napisali, że bardzo zajęty swoimi sprawami mąż zawsze usłyszy zdanie 51-sze. Nawet wyszeptane. Widzisz? Nie kłamali!
Koniec. Dzięki.
I pozdrawiam ;)
Ja tak samo.. A jutro czeka mnie podróż pociągiem - 4godzinna - więc już się boję. Tym bardziej, że zapowiadali 35 stopni.