Białorycerstwo mężczyzn strona 1 z 2
1 Czy znaliscie te określenie wczesniej ?
2 Czy znacie wielu takich "rycerzy" ?
3 Czy podzielacie stwierdzenie że kobiet należy bezgranicznie bronic ? dlaczego ?
4 Do czego prowadzi takie zachowanie i jakie sa jego skutki ? Są one pozytywne czy negatywne ?
5 Czy na fotce sa mezczyzni cechujący sie takim zachowaniem ?
Nie znałam.
Tak, znam.
Bezgranicznie to zbyt szerokie słowo. Nikogo nie należy bronić bezgranicznie, ani mężczyzny, ani kobiety, jeżeli na to nie zasłużyli. Na przykład, gdy kobieta popełnia morderstwo, do tego jeszcze spodobało jej się to i planuje kolejne, dlaczego mielibyśmy ją bronić? Może to zbyt ekstremalny przykład, ale wiesz, o co mi chodzi. Bronienie trzeba uzależnic od powagi czynu, jaki nastąpił, nie można ślepo lecieć za drugą osobą i patrzeć na nią przez różowe okulary. Aż się przypomniała piosenka Kazika - Baranek.
Negatywne, każda przesada jest zła. W tym przypadku jeżeli koleś trafił na super-manipulującą i wykorzystującą go laskę, to może skończyć i z długami, bez przyjaciół. Znam facetów, którzy faktycznie uzależnili się tak od swojej kobiety, że słuch po nich zaginął. Przyjaciele starają się rozmawiać z tym kolesiem, on nawet przytakuje, że coś jest nie tak, ale nie potrafi jej odmówić. Serio, niektóre kobiety mają niesamowity dar manipulacji, albo po prostu trafiają na takich "białych rycerzy" i nie omieszkają tego wykrzystywać.
Ale wiesz co, mam wrażenie, że mamy i kobiety odpowiadające tym "białym rycerzom". To te naiwne pupki, które polecą za swoim facetem w ogień. Nie ważne, jak skinie swoim palcem, kobieta dla niego zrobi wszystko - bo jest uzależniona, bo boi się zerwać, boi się samotności. Nie wie, jak sobie poradzi bez swojego manipulatora w życiu. A może myśli, że już nikt jej nie pokocha i nie zasługuje na nikogo lepszego? Może takie zdanie też umiejętnie przemycił jej do głowy i w nie uwierzyła?
Tak jak pisałam wyżej, nie można popadać w takie skrajności, każda przesada jest zła. Jedna strona musi być szczęśliwa z tą drugą osobą, nie powinniśmy się ograniczać w żaden sposób (zakazywanie czegokolwiek swojej drugiej połówce nie brzmi zdrowo). Jeżeli faktycznie nam na czymś zależy (np. facet chciał pojechać do kumpli, ale kobieta ma paskudny dzień i bardzo zależy jej, by z nią rozstał i porozmawiał na jakiś dręczący ją temat), wystarczy o to poprosić, nie zakazywać czy rozkazywać. W zdrowym związku powinno być normalnie, powinna być zachowana harmonia i racjonalność obu stron.
- "Oj moja Ewunia nigdy przedtem nie skrecila nikomu karku golymi rekami. Wysoki sadzie zaloze sie ze miala zly dzien i musiala jakos odreagowac stres"
-"Ale wie pan ze oskarzona planuje kolejne morderstwo?"
- "Oj niech ma dziewczyna jakas pasje i tak od zycie wiele nie ma, tylko w tych garach stoi"
Tak to widze :D
poznałam tutaj na forum, kiedys jak ekipa wykopowiczów tu przebywała, to jakos od nich chyba zapamiętałam.
nie.
zależy czy ona chce żeby ja bronił i sytuacja w sumie też.
Obrona tak jeżeli ktos chcialby mnie uderzyć, czy coś takiego a raz miałam taki przypadek na ulicy, usłyszałam głupi tekst kilka lat temu.
Typek- Ej blondyna robisz loda, poszłabys ze mną?
ja- Najpierw musiałbyś iść do rzeźnika po wymiane ryja.
Ruszył w moja stronę a kolega go powstrzymał, pewnie bym dostała może, ale próbowałabym sie obronić;D
Takie białorycerswto rozumiem.
no jasne.
Troche sie rozpedzilas w otchlan offtopa. To ostatnie o czym wspominasz nie ma nic wspolnego z tematem. Taka dziewczyna (czy facet) nie musi wcale byc zmanipulowana. Wystarczy jej/jego niska samoocena zeby sie ubezwlasnowolnic. Niektorzy wola wybrac meczarnie z kims niz samotnosc. Ponoc w psychologii uwaza sie ze szukanie kogos nim sie zerwie z obecnym partnerem jest popularne wsrod pan. Co jak co nie ma to nic do bialorycerskosci ktora jest cecha glownie meska. Mezczyzni maja wbite do glowy ( czesto przez zaslepienie mlodzienczymi idealami dotyczacymi kobiet) ze maja bronic pań do ostatkow sil. Konczy sie to tym ze sa manipulowani czemu sie wcale nie dziwie.
Dla mnie taki jak to napisane "bialorycerz" to frajer. Właśnie takich frajerów co szanują typiary to najbardziej bym połamał jestem Prawicowym Niemcem więc jestem również Antyfeminista! Jakim prawem wgl bronić bab skoro baba nic Nie da od siebie nam facetom?! Ja jak widzę taką typiare blachare to bym zabił taką A każdego typa który chciałby się wtrącić bym poderznal gardlo tylko lewacki frajer wymyślił ideologię że niby bab nie wolno bic jak to słyszę A właściwie czytam to mam ochotę takiego typa wywieźć do lasu i zakopać.
I jestem za ograniczeniem praw bab! Uważam że to my faceci jesteśmy Dyskryminowani przez baby. I jeszcze taki frajer broni babę? I mnie drażni jak te rozszczeniowe baby wymyślają że jak baba mnie urodziła to mam szanować baby no ciekawe bo jednak to nas Facet spłodził! A przez babę wyszliśmy! Więc to nam facetom należy się szacunek!
Pozatym jakim prawem w sądzie za podobne przestępstwo babski dostaje mniejszy wyrok niż facet?! Feminizm trzeba zniszczyć!
Z akcentem na "ponoć w psychologii" dodałabym jeszcze : ciągle i nadal jedynie raczkującej, a do tego z wypaczonymi naleciałościami chorego patriarchatu zakorzenionego w czasach powstawania tej gałęzi poznania, bo przecież nie wiedzy, czy nauki, bo to, co się w tej dziedzinie dzieje, kojarzy mi się bardziej z pierwszymi ludźmi obserwującymi ogień na zapalonym burzą drzewie.