Pewnie niewielu z Was miało takie sytuacje ale pewnie nieraz spotkaliście się z sytuacją gdy ktoś kogo poznaliście lub z waszych znajomych grozili Wam śmiercią. Co robicie w takiej sytuacji? Czy ukrycie się gdziekolwiek po za miejscem zamieszkania dobry pomysł? Czy warto dzwonić od razu na policję?
Ciekawa jestem Waszych opinii. Mi osobiście raz w szkole groził chłopak którego ledwo co poznałam. Wtedy powiedziałam rodzicom i sprawa została zgłoszona na Policję. Ale po jakimś czasie okazało się że pochopna decyzja.
Grożą śmiercią, co robić? strona 1 z 2
Tak, każde takie groźby trzeba brać pod uwagę, bo dana osoba może te groźby wprowadzić w czyn.Jak żyje 30 lat to nikt mi nie groził śmiercią.
Musisz mieć dowód na groźby. Nagranie, wiadomość sms albo stado świadków. Bez tego nie podejmuj żadnych działań.
Każdy mógłby Ciebie np oskarżyć że coś ukradłaś, zabiłaś lub cokolwiek. Ale bez dowodów nie miałoby to sensu.
Moja babka jak byłem dzieciakiem to śmiercią mi groziła. Mawiała że, jak nie zjem obiadu to umrę z głodu.
Miałem taką sytuację i to nie były slowa rzucane na wiatr policja w sumie to nic nie zrobiła twierdząc że to żarty i wygłupy ale powiem ze sam sprawę zakończyłem i jest spokój:D
Ja tam się nie boję Chociaż wiele razy mi grożono ja nigdy nie chodzę na psy bo pisarskie są po to aby ci zaszkodzić :/ mi wiele razy Mendy zaszkodziły :/ jak mi ktoś grozi to zwykle jest tak ze to hater który tak naprawdę by się bał cokolwiek zrobić hah chociaż i tak w Emergency Situation jestem przygotowany na walkę. Oczy dookoła głowy i tyle. Całe twoje życie to twoja walka o przetrwanie. Doesn't matter where you are. Take by the way
Fuck Police!
Ooo kurcze! Dobrze, że nie jestem "psem" ..
A wracając do tematu. Jeżeli masz podstawy, by uważać, że osobnik wygłaszający tego typu groźby może wprowadzić je w czyn, to proste, że nie czekasz i zgłaszasz sprawę odpowiednim służbom. Trzeba tylko pamiętać, że najlepiej mieć jakieś dowody na poparcie swoich słów.
A jak nie, to po prostu samemu, po cichu załatwić sprawę.