Jest jeszcze ktoś kto poznawal życie przy trzepaku , spędzał godziny na boisku lub budował szałas z kolegami był punktualnie w domu żeby obejrzeć Drużynę A lub MacGivera a największą karą był zakaz wyjścia na dwór po szkole ...
wychowanie strona 1 z 4
Jaa, mój jest już chyba jednym z ostatnich takich roczników. Tylko my zbudowaliśmy sobie bazę w lesie, a zamiast Drużyny A i Mcgivera oglądaliśmy Strażnika Teksasu i Magnuma :D
Miło czasem powspominać ;)
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
Jestem rocznik '89, więc pamiętam i trzepak, i bazy, i wojnę z dzieciakami z drugiej strony ulicy. Ale nie mam sentymentu do "dawnych czasów" i nie wspominam dzieciństwa z jakimś szczególnym rozrzewnieniem. Miałam bardzo zasadniczych rodziców, za karę to ja przerzucałam tony węgla z podwórka do piwnicy a nie miałam zakaz wychodzenia na dwór
Pamietam, teraz mamy inne czasy, nie dzieci, to czasy się zmieniają, kiedys jakbysmy mieli ajfony, komputery itd.. robilibysmy dokładnie to co współczesne dzieci, z nudów wychodziło się na dwór, bo w domu nie było co robić, pamiętam ze bajek tez nie było, teleranek o 8 i wieczorynka, brat miał magnetowid VHS to kasetę mi czasem wypozyczał i na topie był Wilk i Zając, Żwirek i muchomorek...
Na podwórku było więcej dzieci, każdy miał rodzeństwo tzn ja jakbym go nie miała, bo byłam najmłodsza i starsze rodzeństwo nie bardzo chciało mnie niańczyć, za duża równica wiekowa.
w wieku 6 lat miałam już swoje sciezki, jak miałam 9 lat chodzilam sama na plażę, nauczyłam sama się jeżdzić na rowerze sasiada, bo ja swojego nie miałam, rodzice nie stali za moimi plecami na każdym kroku, teraz widze, dzieciaki mają za dobrze, i nie wiem czy to wyjdzie im na zdrowie, bo brak samodzielności wychodzi w dorosłości. No ale, co się wychowa to sie ma.
Jestem rocznik 80. Pamiętam jak nieraz lanie się dostało od nauczyciela i nawet się nie poskarżyło rodzicom bo się bało że dostanie poprawkę.
91.
Dzieciństwo wspominam bezapelacyjnie jako najwspanialszy okres w życiu. Kiedyś wściekły, teraz zadowolony, iż komputer dostałem znacznie później, niż moi rówieśnicy. McGyvera oraz drużynę A oczywiście oglądałem :D
Wszystkie te seriale oglądałem, dużo czasu spędzałem na podwórku. Komputer miałem, atarii :D to się grało w River Ride czy Zorro albo "Klaun i balon". :D Na Amidze też się grało u kolegi w np Mortal Kombat. :D
Komputer dostałem wcześniej bo już w 1997 r. a grałem w Wolfenstein, flipery, sapera, Prince of Persia ale tak głównie grałem w piłkę nożną, kwadrata i inne gry. :D