Witam. Chciałbym poruszyć temat z kilku dni. Temat który może przeszedł echem po kraju ale również mimo skutków tragedii dopiero na dniach ogłoszono klęskę żywiołowa. Mówią że lepiej późno niż wcale. Każde ręce do pomocy są podszebne...dziwia mnie postępowania ludzi na wyższych stołkach. Dopiero obawa powodzi zawazyla na decyzji. Silny poryw wiatru niszczył jednakowo dobytek natury...miejsca niegdyś kwitnące jagodami i grzybami w 30 minut stał się wielką wycinką. Rozbawiła mnie pewna historia a mianowicie...pewien rolnik chciał pomocy od sołtysa w pomocy 100% szkód poza budynkiem mieszkalnym wynikłych z sytuacji powyżej, owze sołtys doznawszy szkód w postaci zerwanej sztukowej blacho-dachowki odmówił udzielenia pomocy gdyż była to mała szkoda czynu rolnika. Przysłowie które mówi "licz na siebie" jest tu odpowiednie. Tragedie chodzą po ludziach ale życie pokazuje że takie sytuacje napędzają ludzi nie do pomocy ale także do okazji podbijania cen za produkty. W potrzebie człowiek się nad tym nie zastanawia.
lista tematów