Witam ;)
Są na świecie potrawy, które przerażają samą nazwą - bez wspominania o ich zawartości. Dla wielu to jednak przysmaki warte poświęceń.
Smażona tarantula
Posiadające osiem nóg, chrupiące (oczywiście po przygotowaniu) pająki sprzedawane są w Kambodży jako przekąski. Ptaszniki smażone są w całości – nogi, kły, oczy, korpus. Wszystko to ląduje razem na talerzu. Te czarne pajęczaki występują lokalnie w pobliskiej dżungli, więc wystarczy kilka centów, by zaserwować sobie oryginalne danie.
Lizak ze skorpionem
To przysmak szczególnie popularny w południowo-zachodniej Ameryce oraz Meksyku. Zatopiony w lizaku o smaku wódki chiński skorpion, według znawców działa jak silny afrodyzjak. Po pozbyciu się słodkości najlepiej wbić zęby w odwłok skorpiona, co jest możliwe, jako że wcześniej usuwa się jego kolec jadowy.
Żywa ośmiornica
Tzw. „Sannakji” zabija co roku w Korei sześć osób. Ośmiornica posiada bowiem macki i przyssawki, które mogą powodować uduszenie, jeśli przyczepią się do przełyku. Mordercza potrawa podawana jest wyłącznie na własną odpowiedzialność. Nie powstrzymuje to jednak Koreańczyków przed zamawianiem jej w restauracji. Samo danie składa się po prostu z żywej, dopiero co pokrojonej ośmiornicy, doprawionej ziołami i olejem sezamowym.
Smażona świnka morska
Jeśli jesteś miłośnikiem zwierząt domowych lepiej przejdź od razu do kolejnego akapitu. Przez wielu z nas uwielbiane za swój słodki wygląd świnki morskie, równie wielkim powodzeniem cieszą się w niektórych częściach Peru. Jednak mieszkańcy tego kraju cenią je przede wszystkim przez wzgląd na walory smakowe. Podobno Peruwiańczycy upodobali sobie tę potrawę już wiele wieków temu, a tradycja jej przyrządzania sięga czasów Inków. Zazwyczaj zwierzątka smażone są na patyku bądź też podawane jako część dania zwanego pachamanca, gdzie do gotowania mięsa wykorzystuje się gorące kamienie.
Balut - zapłodnione kurze jaja
Specjał pochodzący z Filipin to przekąska popularna w tym kraju tak samo jak hot-dogi w USA. Zapłodnione jajka kurze lub kacze zakopuje się na tydzień pod ziemię. Po podgotowaniu zjada się zarówno jajko, jak i nienarodzone pisklę. W niektórych przypadkach zarodek posiada już wykształcone kości, czy też dziób. Zawartość je się łyżeczką, prosto ze skorupki.
Kopi luwak – kawa z odchodów zwierzęcia
To najdroższa kawa na świecie - kilogram może kosztować nawet tysiąc euro. Powód? Rocznie „wytwarza się” zaledwie 300 – 400 kilogramów tego „smakołyku” z odchodów cywet (zwierząt przypominających koty). Żują one owoce kawowca z wyjątkiem ziaren, te bowiem połykają. Soki trawienne zwierząt rozpuszczają część skorupki, a ziarna tracą swoją gorycz zyskując w zamian nowy o wiele łagodniejszy aromat. Pracownicy południowo-azjatyckich plantacji zbierają następnie odchody cywet i wybierają z nich ziarna, z których powstaje kopi luwak.
Zupa z ptasich gniazd
To niezwykle rzadko spotykane danie, zwane również „kawiorem Wschodu” przyrządza się z gniazd rybitw. Ptaki robią swoje „domy” z jadalnych wodorostów, sklejonych ze sobą rybią ikrą i własną śliną. Taka zupa kosztuje od 30 do 100 dolarów za miskę i jest uważana za dobre źródło białka oraz minerałów. Podobno świetnie działa również jako afrodyzjak.
Mrówczy kawior - escamoles
Przypominający ryż przysmak w rzeczywistości roi się od larw bądź jaj mrówek. Popularny szczególnie w Meksyku jako danie samo w sobie, ale też dodatek do innych potraw, podawany jest często z tacos i sosem guacamole. W smaku escamoles mają kremową, delikatną konsystencję.
Zgniły ser
Niewinnie wyglądający „casu marzu” to tak naprawdę zgniły owczy ser nafaszerowany larwami insektów, które nadają mu niezwykle delikatny smak. Larwy te rozbijają tłuszcze zawarte z serze i tworzą sączący się płyn zwany lagrima. Choć niektórzy z miłośników casu marzu wydłubują robaki przed degustacją, to jednak wielu nie chce tego robić tłumacząc, że to właśnie larwy czynią go wyjątkowym. Potrawa ze względu na swoją zawartość może także powodować przewlekłe infekcje.
Trująca ryba Fugu
Potrawa dla lubiącym wyzwania ekstremalne. Trucizna zawarta w skórze i wnętrznościach tego zwierzęcia jest 1 250 razy bardziej toksyczna od cyjanku. Przygotowywaniem dania zajmują się wyspecjalizowani mistrzowie kuchni, którzy potrafią tak wypatroszyć rybę, by pozbyć się wszystkich szkodliwych substancji. Dla koneserów smak i faktura mięsa fugu są wyśmienite, lecz wielu ludzi uważa, że jest ono zbyt łagodne, wręcz pozbawione smaku. Przyrządzanie potrawy na własną rękę jest niewskazane – na truciznę fugu nie wynaleziono dotąd żadnego antidotum.
Q: Co jest dla Was najohydniejsze?
Q: Ile musieliby Wam zapłącić byście zjedli mrówczy kawior czy balut?
Pozdro ;)
lista tematów
Pychotki... ;)
Próbuję ratować forum, a tonący brzytwy się chwyta
Swoją drogą ciekawe czy moderator może dostać bana, albo samemu sobie go zdjąć:
Dawni CSI nie oglądałam
Mam podobnie.
no ale grubo przesadziłaś
styka51: Q: Co jest dla Was najohydniejsze?
Q: Ile musieliby Wam zapłącić byście zjedli mrówczy kawior czy balut?
ciężko wybrać, ale pająki i te jajka zapłodnione.... łe. zresztą świnka morska i ośmiornica nielepsza
Ile mieliby mi zapłacić? tyle że mogłoby kilkanaście pokoleń po mnie żyć na czystym highlife -,-
Przeprowadzali testy tej kawy z innymi kawami ludzie gruba kase płacą za tą kawę a tak naprawdę niczym się nie rózni od zwykłych kaw dobrego gatunku. Świadczy to tylko o tym jak bardzo zryty ma łeb człowiek przepłacający za ta kawę. Mi bardzo smakuje Nescafe 3in1 i Lavazza
styka51: Smażona świnka morska
Jeśli jesteś miłośnikiem zwierząt domowych lepiej przejdź od razu do kolejnego akapitu. Przez wielu z nas uwielbiane za swój słodki wygląd świnki morskie, równie wielkim powodzeniem cieszą się w niektórych częściach Peru. Jednak mieszkańcy tego kraju cenią je przede wszystkim przez wzgląd na walory smakowe. Podobno Peruwiańczycy upodobali sobie tę potrawę już wiele wieków temu, a tradycja jej przyrządzania sięga czasów Inków. Zazwyczaj zwierzątka smażone są na patyku bądź też podawane jako część dania zwanego pachamanca, gdzie do gotowania mięsa wykorzystuje się gorące kamienie.
zglodnialam, brzmi smacznie.
styka51: Q: Co jest dla Was najohydniejsze?
Q: Ile musieliby Wam zapłącić byście zjedli mrówczy kawior czy balut?
1. cokolwiek zwiazanego z odchodami, ble.
2. nie lubie kawioru, a ten balut to tak okropnie brzmi troche, chociaz przypuszczam ze smakuje jak polaczenie kurczaka z jajkiem i jest to pewnie smaczne, to jednak brzmi troche brutalnie.