gaillard: Tak jakbyś Ty była wiecznie wierna piętnastce MP to pewne zobowiązania, nie ma to tamto!
nie w tym rzecz. kiedyś więcej szalałam po pokojach, ale jak dostałaś niebieską kropkę, to już nawet nie miałaś dla mnie czasu :(((.
gaillard: Ano, u fryzjera Ale pokazałam na palcach ile ma mi dokładnie obciąć (bo wiadomo nie od dzisiaj, że fryzjerzy mają swoje inne miarki) robiąc przy tym groźną minę Zresztą, ja i tak chodzę tylko do jednego, sprawdzonego :D
Jak sama? :o Toć to krzywo będzie.
fryzjer to zaraz po księdzach najgłupszy zawód świata, bo nie dosyć, że rozumieją po swojemu, to jak zwrócisz uwagę, to zrobią aferę narodową.. :|
nienawidzę prostego ścięcia, wolę cieniowane (pazurki czy jak to tam, nie znam fachowego określenia), więc spoko :P.
gaillard: Ja w sumie mam teraz trochę za połowę pleców i na razie nie narzekam i zapuszczam dalej Pamiętam jak byłam mała i miałam takie gdzieś włosy jak Ty to mamusia robiłam mi dwa warkocze na noc :]
zapuszczaj :D pamiętam, że jak za małolata chodziłam do fryzjera, to miałam włosy tak długie jak Jarek
gaillard: I masz w dobrej kondycji? Ja łykam
średnio, ale najgorzej nie jest. bawię się w odżywki.