Samotność strona 2 z 2

Dlaczego ludzie muszą być tak samotni? Jaki to ma sens? Na tym świecie żyją miliony ludzi; każdy z nich tęskni, szuka spełnienia u innych, a jednak się izoluje. Dlaczego? Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?

Nie stać mnie

you don't have money you don't funny

Ja tam samotny nie jestem bo mam żubra<3

Są różne powody. Atomizacja społeczeństwa może mieć związek ze zmianą wartości (np. odejście od tradycyjnego modelu rodziny), warunków ekonomicznych (np. częsta zmiana zamieszkania w poszukiwaniu pracy), strukturze społecznej (coraz więcej osób wyrzuconych poza standardy posiadania / zachowania promowane w mediach). Eksperyment Calhoun'a rzuca nieco światła na ten problem: "gdy całe dostępne miejsce jest zajęte i określone są wszystkie role społeczne, konkurencja i stres, doświadczane przez jednostki, doprowadzają do całkowitego załamania skomplikowanych zachowań społecznych, ostatecznie pociągając za sobą wymarcie populacji".

W tłumie najłatwiej o anonimowość. Dlatego w małych wioskach wszyscy, wszystkich znają, a w dużych miastach często ludzie nie znają nawet swoich sąsiadów zza ściany.

Anonimowość jest tożsama z samotnością? :)

Jeśli ktoś jest anonimowy, to znaczy że ci inni ludzie go nie znają... czyli w pewien sposób jedno związane jest z drugim. :)

Trochę masz rację, a trochę nie ;) Można być też tajemniczym, co wiąże się z byciem anonimowym w jakimś stopniu, a nie wyklucza zawierania przyjaźni :)

Zgadza się, można np. w pewnym stopniu "znać" np. sprzedającą panią w sklepie ale autor wątku raczej nie to miał na myśli pisząc o samotności i przyjaźniach :)

Prawda tkwi w połowie drogi między moją a Twoją opinią ;)

Tak, między nami musi być jakaś prawda... :)

Co ty gadasz kobieto , tyle ludzi to by się nie pomieściło na kuli ziemskiej

Teraz są takie czasy , gonitwa za pieniędzy a im więcej pieniędzy tym bardziej tęsknota za miłościa. Brak miłości i przyjaźn powoduje lekki stres i osamotnienie. Z tego co mi wiadomo to kiedyś takiego czegoś nie było, wszyscy byli zadowoleni z życia, może nie wszyscy ale na pewno było o niebo lepiej.

To jest kwestia oczekiwań środowiska w jakim się żyje. Pokolenie powojenne było szczęśliwe, że prawdopodobieństwo bombardowania spadło do zera. Dziś nikogo nie urządza umiarkowany dobrobyt, bo najlepiej mieć Porsche na podjeździe willę nad Lazurowym Wybrzeżem - ludzie żyją kolorowym światem mediów i show biznesu.
Ciekawie na ten temat mówią autorzy kanału na YT "AzjatyckiCukier", Singapurczycy będący jednymi z najlepiej zarabiających nacji na świecie prezentuje jednocześnie są niesamowitymi malkontentami i nie chcą mieć dzieci, są samotnikami itp.