Czy warto iść na terapię?

2015-03-27 10:14

Czy warto iść na terapię? Gdy świat zaczyna się walić, jest ci źle, nie radzisz sobie z problemami, pójdź do psychologa. Problemy nie rozwiążą się same. Rozmowa z kimś, kto wiele lat studiował ludzką naturę, może ci pomóc zapanować nad własnym życiem.

Czy warto iść na psychoterapię?
Autor: thinkstockphotos.com Podczas terapii możemy dotrzeć do nieuświadomionych emocji, które są przyczyną odczuwanego dyskomfortu.

Spis treści

  1. Terapia to więcej niż rozmowa
  2. Uzależnienia powodują inne problemy. Diagnoza może być zaskakująca
  3. DDA, DDD, lęki, hipochondria, nadmierny stres - pomoże psychoterapia

Najczęściej decydujemy się na psychoterapię, gdy stan psychiczny przeszkadza nam w normalnym funkcjonowaniu. Wsparcie rodziny i przyjaciół jest ważne, jednak nie zawsze wystarcza. Popełniamy te same błędy, brakuje nam życiowej radości, satysfakcji z siebie lub relacji z innymi ludźmi, jesteśmy osamotnieni, nierozumiani, odczuwamy lęk bez wyraźnego powodu, czasami gubimy sens istnienia.

Terapia to więcej niż rozmowa

Przyjaciel wysłucha problemów, powie dobre słowo, sprawi, że na chwilę poczujemy się lepiej. Psychoterapia polega nie tylko na wysłuchaniu i udzieleniu wsparcia, ale na dotarciu do często nieświadomych emocji powodujących dyskomfort psychiczny lub/i stany psychosomatyczne (dolegliwości fizyczne spowodowane stanem psychicznym, jak ból głowy, brzucha, szybsze bicie serca) oraz doprowadzeniu do rozwiązania problemu.

Jest to możliwe tylko wtedy, gdy zrozumiemy mechanizmy, jakie nami kierują. Dzięki odpowiedniej wiedzy i narzędziom psycholog pomaga wprowadzić porządek w myślach, uczuciach, życiu. Dobra psychoterapia leczy z depresji, nadmiernego lęku, nieśmiałości, trudności w relacjach z ludźmi. Pomaga lepiej zrozumieć siebie i funkcjonowanie wśród bliskich i dalszego otoczenia, nawiązywać relacje z ludźmi, rozwiązywać konflikty. Pozwala świadomie kierować swoim losem.

Uzależnienia powodują inne problemy. Diagnoza może być zaskakująca

Czasem pacjent wychodzi po rozmowie z czymś innym, niż przyszedł. „Moim problemem jest alkohol, ale piję dlatego, że nie układa mi się w domu. Gdy znikną problemy rodzinne, przestanę pić.” To nie tak. Najpierw trzeba uporać się z uzależnieniem, a potem wziąć się za problemy małżeńskie. Jeśli więc psycholog podejrzewa, że pacjent jest uzależniony od alkoholu, kieruje go do terapeuty uzależnień, gdzie przede wszystkim diagnozuje się, czy jest to uzależnienie i w jakim stopniu pacjent jest uzależniony. Leczenie odwykowe zaczyna się od długiego procesu medycznego (detoksykacji, odstawienia alkoholu), potem włącza się psychoterapię. Terapeuta na początku zawiera z pacjentem kontrakt na niepicie. Alkohol znosi świadomość i dopóki ktoś się z nim nie upora, istnieje niebezpieczeństwo, że w czasie terapii będzie pił, a wtedy terapia nie ma sensu.

Hazard, uzależnienie od komputera, zakupów nie zmieniają, co prawda, świadomości, ale terapię również rozpoczyna się od pokonania uzależnienia, potem rozwiązuje się inne problemy.

Gdy przyjdzie para, w której jedna osoba ma syndrom dorosłego dziecka alkoholika (DDA), to czasami prowadzi się dwie terapie równocześnie – w parze i oddzielnie dla osoby z DDA. Jeśli psycholog podejrzewa zaburzenie osobowości, głęboką nerwicę czy głęboką depresję, odsyła do psychiatry. W takich przypadkach psychoterapia jest wspomagana przez farmakoterapię.

Czytaj też: Na czym polega terapia DDA (dorosłych dzieci alkoholików)

DDA, DDD, lęki, hipochondria, nadmierny stres - pomoże psychoterapia

Niektóre osoby doskonale radzą sobie w pracy, ale nie umieją ułożyć sobie życia prywatnego. Były w kilku związkach i za każdym razem kończyło się rozstaniem, gdyż boją się budowania rodziny i wynikających z tego konsekwencji. Po rozmowie z psychologiem dowiadują się, co leży u podstaw problemu. Może okazać się, że winien jest np. syndrom DDD (dorosłe dziecko wychodzące z domu dysfunkcyjnego, gdzie nie ma alkoholu, ale jest przemoc fizyczna czy psychiczna).

Czytaj też: Chory z urojenia czy hipochondryk - jak to odróżnić?

Terapia pomaga im uświadomić sobie myśli, które włączają mechanizmy obronne. Ktoś, kto w autobusie dostaje ataku paniki (duszność, zawroty głowy), trafia na terapię poznawczo-behawioralną, która polega na usunięciu zaburzeń myślenia i poprzez zmianę zachowania stopniowo przybliża do ustąpienia objawów. Poza rozmową wprowadza się rozmaite ćwiczenia.

Gdy ktoś ma lęk wysokości, najpierw wchodzi na drabinę do momentu, kiedy może wytrzymać, potem wyżej. Terapeuta wyjaśnia mechanizmy nieprawidłowych nawyków i proponowanych procedur terapeutycznych. W przypadku hipochondryka rozmowa z psychoterapeutą pomaga przedefiniować i odsunąć „chore” myślenie. Ktoś w weekend nie potrafi wypoczywać, bo uporczywie myśli o tym, że w poniedziałek znowu musi pójść do pracy. Wtedy razem z terapeutą próbują znaleźć przyczynę niepanowania nad stresem i starają się przepracować myśl, która ten stres napędza. Jeśli okaże się, że winien jest brak asertywności, pomagają treningi relaksacyjne i praca nad asertywnością.

miesięcznik "Zdrowie"