Angelina Jolie i Brad Pitt rozstali się, to była dla mnie bardzo bolesna informacja, dalej cierpię z tego powodu. Co zrobić, żeby jakoś złagodzić to cierpienie? Bo wiadomo, że dopóki do siebie nie wrócą, to całkowicie się go nie pozbędę, ale na pewno da się je złagodzić, tylko właśnie jak, ma ktoś jakiś pomysł?

Hmm, czy napewno wątek dotyczy Pani Jolie i Pitta? A czy nie jest łatwiej bez ogródkowo zapytać: Jak sobie poradzić z rostaniem wieloletniego związku? Uważam, że im bardziej jesteśmy szczerzy i prości nawet na takich portalach możemy otrzymać kilka bezcennych wskazówek i porad.
Powodzenia Karolina

Przechodziłem przez to, kochałem będąc nikim. Najgorsze jest to gdy człowiek niema wyjścia bo są tylko dwa wyjścia. Pierwsze być dalej tylko zabawką i być z kimś albo rozstać się i być samemu. Wybrałem drugą opcję,na początku boli że coś nie wyszło. Myślę że czas goi rany choć blizny zostają. Najlepiej znaleźć sobie zajęcie,nie myśleć co było.

Znaleźć sobie inna dziewczyne;-)

Idz do monopolu zrób solidne zakupy (wody osmielającej), zaproś kumpli i idz człowieku na miasto na nowe łowy, szkoda zycia.
Natomiast jezeli jestes typem domownika to zasiądz przed kompem i zacznij szukać po portalach randkowych, ni gdy nie wiesz na kogo trafisz, a nóz wdelec :)

Podaję hasło: Brat powinien pójść do Pitta. A Angelina do Joli.

Ktoś, kiedyś mi powiedział: "NA UTRACONĄ MIŁOŚĆ NAJLEPSZA NOWA" ale jak przejść drogę od-do nie opisał

moim zdaniem jeśli ktoś kochał szczerze i został'a sam'a to pustka pozostawiona po drugiej osobie nie załata się tak szybko nawet jeśli znajdziemy kogoś innego gdyż raz oddasz komuś serce to drugi raz nie masz czego oddać. Pozostaje tylko niepewność i brak zaufania ale nie ma co rezygnować. Ja tak mam może mi się kiedyś uda spotkać kogoś i tej osobie zaufać na nowo ale serca już nie oddam nikomu bo nie mam :(

Trzeba iść na trening dać z siebie wszystko i ci minie

Czas jest najlepszym lekarstwem