Emanko, niczym Emana. Naszla mnie wlasnie taka o to wena z rana, ze chce znalezc sobie maszyne do cofania. Pytacie czego? Czasu kolego. Chcialbym pykac sobie na spontanie z Sandem i Mpenza, a pozniej szamac jakies sniadanie. Emile Lokonda to gracz niczym Anakonda.
Szybki i blyskotliwy, a jeszcze bardziej napastliwy. Niczym szerszen w locie, atakuje szybciej niz napastnicy w Bogocie. Sand nie mylic z piaskiem to pogromca australijskich pand. Ma on finezje i gracje, a takze lubi ladowac laske miedzy akacje.
Czy myslicie, ze daloby rade z nimi zagrac? Jakie macie pilkarskie marzenia? Ja chcialbym ladowac bramy dla S04 z Hansa i TSV w Bundeslidze. A zapewne skoncze jak Miro Trzeciak w Polideportivo Ejido, a pozniej bede pakowal na cysterne pomidory, zeby zarobic na lodziki po treningu.
lista tematów